sobota, 20 kwietnia 2024

Newsroom

Uboat-Line chce podwyższenia kapitału docelowego; NWZA wzmocni pozycję Grzegorza Misiąga

ems | 09 października 2014
Zmiana statutu pozwoli Grzegorzowi Misiągowi - prezesowi spółki - obsadzić trzy miejsca w pięcioosobowej radzie nadzorczej nawet po spadku udziału jego akcji do 10 proc. w kapitale.

NWZA w sprawie podwyższenia kapitału docelowego zwołano na 4 listopada w Krakowie (Uboat-Line ma siedzibę w Warszawie, dokąd przeniósł ją z Gdyni).

Uchwała o podwyższeniu kapitału docelowego pozwoli spółce dokonać emisji do 3,66 mln akcji lub warrantów subskrypcyjnych zamiennych na akcje dających do 42,8 proc. w podwyższonym kapitale. Emisja może zostać przeprowadzona w ciągu trzech lat od daty rejestracji zmiany stautu spółki, a zarząd może pozbawić obecnych akcjonariuszy prawa poboru nowych akcji. Decyzję o emisji musi jednak zatwierdzić rada nadzorcza.

W statucie spółki zapisano, że pięcioosobowa rada nadzorcza podejmuje uchwały bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy członków RN. Obecny statut pozwala Grzegorzowi Misiągowi - wymienionemu imiennie obecnemu prezesowi i głównemu akcjonariuszowi spółki - na wybór trzech członków rady nadzorczej tak długo, jak długo kontroluje on co najmniej 33 proc. akcji spółki. Zapis ten ma zostać zmieniony, a Grzegorz Misiąg ma zachować prawo do nominowania trzech członków rady nadzorczej, tak długo, jak długo będzie w posiadaniu co najmniej 10 proc. akcji spółki. Co ciekawe, regulamin rady nadzorczej już teraz daje Grzegorzowi Misiągowi takie prawo. W tym sensie proponowana uchwała NWZA jest dostosowaniem statutu spółki do wewnętrzego regulaminu Rady Nadzorczej.

Co ciekawe, według informacji na stronie spółki (dokładniej według linku na stronę gpwinfostrfa.pl) na dzień 3 września Grzegorz Misiąg kontrolował 30,79 proc. akcji spółki, choć tego samego dnia złożył on zawiadomienie o posiadaniu 60,45 proc. głosów na WZA.

Jednak 1 września posiadał on poniżej 50 proc. głosów na WZA w następstwie sprzedaży części posiadanych akcji na New Connect. Zdaniem prawników naruszył on w ten sposób jeden w warunków emisji obligacji serii B i C, które w następstwie tego naruszenia mogły zostać przedłożone spółce do przedterminowego wykupu. Według nieoficjalnych informacji serwisu Obligacje.pl część obligatariuszy skorzystała z tego prawa, natomiast spółka nie odpowiedziała na ich żądania przedterminowego wykupu. Termin realizacji świadczenia mija 35 dni roboczych po publikacji informacji o naruszeniu warunków emisji obligacji, to jest 20 października.

Grzegorz Misiąg odmówił komentarza w tej sprawie w ostatniej rozmowie (12 września) z redakcją Obligacje.pl.

W II kwartale Uboat-Line wykazał 0,1 mln zł zysku netto, zatem można mówić o granicy rentowności netto, ale w kolejnych kwartałach zyski netto mogą być wyższe. Stało się tak mimo wzrostu przychodów do 17,4 mln zł, a więc o 62,7 proc. Dało to efekt w postaci wzrostu zysku operacyjnego do 0,85 mln zł (przed rokiem tylko 7 tys. zł) lecz za sprawą wyższych kosztów finansowych (0,35 mln zł) i naliczonego podatku (0,37 mln zł) zysk netto stopniał do symbolicznego poziomu i był nawet o 60 tys. zł niższy niż przed rokiem. Naliczony podatek stanowił 75,8 proc. wykazanego zysku brutto - można mieć nadzieję, że tak wysoka stopa podatkowa ma jednorazowy charakter, dzięki czemu zyski przyszłych okresów będą jednak wyższe.

Należności stanowią zasadniczą część aktywów (35,6 mln zł) Uboat-Line. Przy kapitale własnym na poziomie 11,5 mln zł, wskaźnik zobowiązań ogółem wynosi 67,7 proc., a więc mieści się w szeroko rozumianej normie. Wskaźnik pokrycia odsetek zyskiem operacyjnym wynosił 3,0, a więc też prezentował się na bezpiecznym poziomie. Niestety, spółka wykazała kolejny z rzędu ujemny cash flow operacyjny (1 mln zł).

We wrześniowym komunikacie poinformowano, że wzrost należności "jest naturalnym wynikiem zwiększenia skali działalności (...). (...) niemniej, dostrzegając ryzyka z tym związane spółka podjęła współpracę z firmą windykacyjną (...)".

Na Catalyst notowane są dwie serie obligacji Uboat-Line. Termin wykupu serii B wartej 3,6 mln zł przypada na kwiecień przyszłego roku, a wyceniane są one na 780 proc. nominału. Seria C warta 5 mln zł zapada we wrześniu przyszłego roku, a wyceniana jest na 73,4 proc.

We wrześniowym komunikacie napisano, że wykup obligacji serii B nastąpi w terminie, a spółka "nie widzi zagrożeń w wykupie serii C (...). Jednakże, z uwagi na duże obciążenie bieżącej działalności wykupem obligacji serii B i C, spółka nie wyklucza pozyskania dodatkowych środków z tytułu emisji papierów wartościowych lub kredytów bankowych na spłatę ww. zobowiązań."

Więcej wiadomości o Uboat-Line S.A.

Więcej wiadomości kategorii Catalyst