piątek, 26 kwietnia 2024

Newsroom

Prawnicy: Obligacje Uboat-Line są wymagalne

Emil Szweda, Obligacje.pl | 08 września 2014
Sprzedaż akcji Uboat-Line przez Grzegorza Misiąga - prezesa spółki - i zejście poniżej progu 50 proc. udziału w ogólnej liczbie głosów na WZA stanowi naruszenie WEO serii B i C.

Redakcja Obligacje.pl konsultowała informację z kancelarią prawną i niezależnie z radcą prawnym specjalizującym się w obszarze obligacji korporacyjnych. W obu przypadkach opinia była jednoznaczna. Grzegorz Misiąg sprzedając akcje Uboat-Line, w następstwie czego jego udział w ogólnej liczbie głosów na WZA spadł poniżej 50 proc., o czym spółka poinformowała w raporcie bieżącym z 1 września, naruszył warunki emisji obligacji. W efekcie posiadacze obligacji serii B i C mogą składać żądania przedterminowego wykupu obligacji.

W obu przypadkach prawnicy poprosili o anonimowość, ponieważ działają w imieniu obligatariuszy Uboat-Line, dla których przygotowali żądania przedterminowego wykupu obligacji. 

Warto zwrócić uwagę, że spółka opublikowała kolejny raport bieżący, w którym twierdzi, że Grzegorz Misiąg posiada już ponad 60 proc. głosów na WZA spółki. Ale po pierwsze w warunkach emisji nie określono żadnego przedziału czasowego, co oznacza, że w istocie wystarczyłoby, by poziom 50 proc. został przekroczony choćby na chwilę, po drugie do czasu rejestracji sądowej nowej emisji akcji, prezes spółki nie może korzystać z dodatkowych głosów na WZA.

W warunkach emisji zapisano, że wnioski z żądaniem przedterminowego wykupu obligacji można składać przez pięć dni roboczych od daty publikacji raportu bieżącego, którego treść jest naruszeniem warunków emisji. Napisano ponadto, że spółka ma obowiązek poinformować o naruszeniu warunków emisji osobnym raportem bieżącym. "Niedopełnienie tego obowiązku jest również podstawą żądania przedterminowego wykupu obligacji posiadanych przez danego obligatariusza" - napisano także.

Ponieważ Uboat-Line nie opublikował stosownego raportu bieżącego, a według naszych informacji, wnioski o przedterminowy wykup obligacji są do spółki wysyłane (zatem nie można mówić o przeoczeniu), można domniemywać, że spółka stoi na stanowisku, iż warunków emisji nie naruszono, skoro Grzegorz Misiąg (wymieniony w warunkach emisji imiennie) po rejestracji akcji, która może nastąpić szybciej niż obowiązek wypłaty środków z przedterminowych żądań wykupu (35 dni roboczych licząc od publikacji raportu bieżącego o zejściu poniżej 50 proc. głosów na WZA) ponownie będzie miał powyżej 50 proc. głosów na WZA.

W piątek Uboat-Line poinformował, że zamierza przeznaczyć do 2 mln zł na przedterminowy skup obligacji serii B i C. W komunikacie opublikowanym w późnych godzinach wieczornych doprecyzowano, że chodzi o skup obligacji z rynku wtórnego poniżej ich wartości nominalnych, co ma doprowadzić do zmniejszenia zobowiązań finansowych.

W II kwartale Uboat-Line wykazał 0,1 mln zł zysku netto, zatem można mówić o granicy rentowności netto, ale w kolejnych kwartałach zyski netto mogą być wyższe. Stało się tak mimo wzrostu przychodów do 17,4 mln zł, a więc o 62,7 proc. Dało to efekt w postaci wzrostu zysku operacyjnego do 0,85 mln zł (przed rokiem tylko 7 tys. zł) lecz za sprawą wyższych kosztów finansowych (0,35 mln zł) i naliczonego podatku (0,37 mln zł) zysk netto stopniał do symbolicznego poziomu i był nawet o 60 tys. zł niższy niż przed rokiem. Naliczony podatek stanowił 75,8 proc. wykazanego zysku brutto - można mieć nadzieję, że tak wysoka stopa podatkowa ma jednorazowy charakter, dzięki czemu zyski przyszłych okresów będą jednak wyższe.

Należności stanowią zasadniczą część aktywów (35,6 mln zł) Uboat-Line. Przy kapitale własnym na poziomie 11,5 mln zł, wskaźnik zobowiązań ogółem wynosi 67,7 proc., a więc mieści się w szeroko rozumianej normie. Wskaźnik pokrycia odsetek zyskiem operacyjnym wynosił 3,0, a więc też prezentował się na bezpiecznym poziomie. Niestety, spółka wykazała kolejny z rzędu ujemny cash flow operacyjny (1 mln zł).

W piątkowym komunikacie poinformowano, że wzrost należności "jest naturalnym wynikiem zwiększenia skali działalności (...). (...) niemniej, dostrzegając ryzyka z tym związane spółka podjęła współpracę z firmą windykacyjną (...)".

Na Catalyst notowane są dwie serie obligacji Uboat-Line. Termin wykupu serii B wartej 3,6 mln zł przypada na kwiecień przyszłego roku, a w poniedziałek przed południem wyceniane są one na 80 proc. nominału po wzroście o 4,58 pkt proc. (i o 11 pkt proc. w piątek). Seria C warta 5 mln zł zapada we wrześniu przyszłego roku. W poniedziałek przed południem notowania są równoważone przy cenie 80 proc.

W piątkowym komunikacie napisano, że wykup obligacji serii B nastąpi w terminie, a spółka "nie widzi zagrożeń w wykupie serii C (...). Jednakże, z uwagi na duże obciążenie bieżącej działalności wykupem obligacji serii B i C, spółka nie wyklucza pozyskania dodatkowych środków z tytułu emisji papierów wartościowych lub kredytów bankowych na spłatę ww. zobowiązań."

Więcej wiadomości o Uboat-Line S.A.

Więcej wiadomości kategorii Catalyst