Tekst ukazał się 7 stycznia na stronie obserwatorfinansowy.pl. Opublikowano za zgodą redakcji. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Tymi „papierkami dłużnymi” nie obraca się na giełdzie, są mniej rygorystycznie regulowane, a niekiedy mają też… fantazyjne właściwości. Na przykład część odsetek wypłaca się w czekoladkach.
Małe i średnie przedsiębiorstwa na całym świecie mają problemy z pozyskiwaniem pieniędzy na bieżącą działalność i rozwój. Dla banków raczkujące i niewielkie firmy z założenia są jak drzazga w palcu. Poza bankami oferta niby jest, ale mało kto ją widział na własne oczy. W tej sytuacji najkreatywniejsi z potrzebujących finansowania biorą sprawy w swoje ręce.
Kupon o smaku burrito
Tak jak każda obligacja, mini-bond to najzwyklejsza pożyczka, tyle że mała lub względnie mała oraz ubrana w specjalny kostium ustaleń dotyczących terminu jej wykupu (zwrotu długu pożyczkodawcy) i ceny usługi pożyczkowej uzgodnionej w formie oprocentowania zwanego kuponem. Nazwa pochodzi stąd, że w zamierzchłych czasach obligacje były drukiem (a więc papierem) wartościowym wydawanym pożyczkodawcy na dowód przekazania pożyczonych emitentowi środków oraz na potwierdzenie przyjętych przez strony warunków. Gdy przychodził czas wypłaty odsetek, właściciel obligacji (pożyczkodawca) udawał się do banku obsługującego emisję i emitenta, a urzędnik odcinał kolejny kupon odsetkowy i wypłacał w zamian gotówkę stanowiącą procent od pożyczki.
W przypadku mini-bonds emitowanych dziś przez MSP na Wyspach kupon może jednak pachnieć nie tylko gotówką, ale także czekoladą lub meksykańską przekąską. Obligacje wypuszczone w 2010 r. przez cukierniczą firmę Hotel Chocolat dawały zarobek równy 7,33 proc. rocznie, lecz odbierany co miesiąc np. w bombonierkach. Chilango – londyńska sieć jadłodajni z przysmakami kuchni meksykańskiej – miała ostatnio w menu tacos, nachos, tortillas i… Burrito Bonds. Dokonany latem zakup nazwanych tak czteroletnich obligacji o wartości co najmniej 500 funtów uprawnia do odsetek w wysokości 8 proc. rocznie oraz do bonusu w formie dwóch voucherów na burritos. 102 osoby, które kupiły obligacje Chilango za ponad 10 tys. funtów, będą dostawać raz na tydzień darmowe danie aż do końca trwania pożyczki, czyli do czasu wykupu obligacji.
Eric Partaker z Chilango sprzedał obligacje swojej firmy z pomocą platformy internetowej CrowdCube. Pierwotny plan zakładał zebranie 1 mln funtów, lecz ostatecznie całkowita wartość emisji wyniosła 2,16 mln funtów. Wszystkich nabywców było 749. Najodważniejszy obligatariusz kupił papiery za 50 tys. funtów, średnia indywidualna inwestycja wyniosła 2,9 tys. funtów.
River Cottage, czyli celebrycka restauracja połączona z szerszym biznesem jedzeniowym, potrzebowała na przyciągnięcie 283 inwestorów i zebranie od nich 1 mln funtów zaledwie 36 godz. Jockey Club zaoferował z kolei papiery, które nazwał obligacjami wyścigowymi (racecourse bonds). Oprocentowanie brutto wynosiło 7,75 proc. w skali rocznej, przy czym zostało podzielone na część pieniężną i rzeczową. Kupon odsetkowy płatny w gotówce miał wartość 4,75 proc., zaś pozostałe 3 proc. otrzymywało się w formie drinków, czegoś do zjedzenia, biletów wstępu lub rocznych kart członkowskich dla bywalców 15 należących do firmy torów wyścigów konnych.
Znaleźć też można przykłady emisji wciąż relatywnie małych, lecz jak nie jak na klasę mini. Na taki m.in. sposób pozyskiwania nowych funduszów zdecydował się np. wielki brytyjski detalista – firma John Lewis, której 43 domy towarowe i ponad 300 supermarketów Waitrose osiąga łączną sprzedaż na poziomie 10 mld funtów rocznie. W 2011 r. firma ta uplasowała mini bonds za 58 mln funtów.
Ryzyko, zarobek, fun
Mini bonds to produkt dla ludzi śmiałych, ponieważ w żaden sposób niezabezpieczony, nieprześwietlony przez ekspertów i audytorów, a także nienotowany na giełdzie. Spełnienie tych trzech warunków daje z reguły niezły pogląd na bieżącą i spodziewaną przez rynek sytuację emitenta (pożyczkobiorcy) obligacji. Nabywca mini bonds takiej wiedzy nie pozyska. Albo daje się skusić, albo odstępuje od transakcji. Kupujący ponosi więc o wiele większe ryzyko niż ten, kto decyduje się na zakup tradycyjnych obligacji oferowanych przez pośredników finansowych, którymi są zazwyczaj banki. Unikając wartościowania, można zauważyć, że mini bonds są przejawem powrotu do (braku) reguł i źródeł z czasów bardzo wczesnego kapitalizmu.
Narodzinom tego rodzaju instrumentów sprzyja z pewnością désintéressement i nieprzygotowanie banków, które nie raczą schodzić z wyżyn swego wyrachowania na niziny i depresje małego biznesu, gdzie do zarobienia są tylko drobne. W Polsce chlubny w tej mierze, ale też naturalny wyjątek (bo same są równie małe) to banki spółdzielcze. Inny czynnik to oszczędności po stronie emitentów, którzy dzięki mini bonds unikają wysokich kosztów przygotowania i uplasowania regularnej, zgodnej ze sztuką oferty oraz spełnienia wymagań rynków i nadzorów finansowych. W przypadku emisji „normalnych” obligacji za parę milionów udział tych kosztów w zebranej ostatecznie sumie może urastać do wielkości dwucyfrowych (relatywne koszty dużych emisji są mniejsze, bo rozmywają się w ilości pożyczonych pieniędzy).
Mini bonds zakwitły w warunkach rekordowo niskich stóp procentowych. Ma to wielkie znaczenie, bo w konkurencji z regularnymi obligacjami nie trzeba oferować akceptującym duży poziom ryzyka nabywcom zarobku w wysokości kilkunastu procent. Wystarczy kupon w granicach 7–10 proc. rocznie. W rozważaniach o genezie tych papierów sporo do myślenia dawać może również informacja, że Eric Partaker i jego wspólnik z Chilango Dan Houghton byli kiedyś dyrektorami w wielce innowacyjnej firmie Skype.
Dla nabywców (pożyczkodawców) liczy się głównie biznes, ponieważ 10 proc. z mini bonds to nie 1 proc. z lokaty bankowej. Dochodzi do tego dreszczyk emocji z powodu sporego ryzyka i jest jeszcze zabawa.
Uwaga nietuzinkowych przedsiębiorców z małym firm skierowana jest więc przede wszystkim ku osobom nastawionym przychylnie do świata, dość zasobnym, ale też ciekawym innych ludzi i niezwyczajnych odczuć. Wydawałoby się, że nie ma takich nazbyt wiele, zwłaszcza że wokoło czaić ma się kryzys, a jednak pomysł zaskoczył.
Według szacunków uważniejszych obserwatorów w 2012 r. łączna wartość zakupionychmini bonds wyniosła w Wielkiej Brytanii 90 mln funtów. Oczekuje się rozwoju tego instrumentu, być może nawet burzliwego. Jeden z ekspertów twierdzi, że już w 2017 r. ten segment rynku finansowego urośnie do aż 8 mld funtów rocznie.
Trzeba jednak mieć na uwadze, że te „parierki” to fragment większej całości nazywanej rynkiem alternatywnym, zawierającym m.in. część peer-to-peer (P2P), o której wspominałem niedawno w tekście pt. Shadow banking wyszedł z cienia.
Według ocen opublikowanych dwa lata temu w tzw. Breedon Report tłamsząca brytyjski sektor MSP luka bankowo-finansowa około 2017 roku może wynieść od 84 do 191 mld funtów. Wiele najmniejszych przedsięwzięć zniknie, a inne nawet się nie pojawią. Tymczasem małe i średnie przedsiębiorstwa wytwarzają połowę tamtejszego PKB i dają pracę 60 proc. ludności w wieku aktywności zawodowej. Autorzy nie byli w stanie dać na to jakiejś jednej kompleksowej rady, ale zwracają uwagę rządu i biznesu właśnie na ów alternatywny rynek finansowy w wielu już jego formach i przejawach. W 2012 r. samej Wielkiej Brytanii przyniósł on prawie 500 mln funtów. Gromadzenie funduszy przez firmy w ten akurat sposób to zaledwie około 2 proc. tamtejszego rynku pożyczek biznesowych, ale wskaźnik wzrostu tej aktywności jest imponujący. Według innego raportu („The rise of future finance: the UK alternative finance benchmarking report”) rynek urósł w 2013 roku niemal dwukrotnie, bo do 939 mld funtów. Opublikowane w tym opracowaniu ostrożne prognozy sugerują, że w 2014 r. brytyjski alternatywny rynek finansowy (różne formy crowdfundingu, P2P, mini bonds) osiągnie wartość 1,6 mld funtów, z czego ponad połowa trafi do MSP, w tym do biznesów na starcie albo w fazie rozbiegu.
Autorzy „The rise of future finance” twierdzą, że w 2013 r. alternatywne sposoby zapewniły w Wielkiej Brytanii pełne finansowanie prawie 650 tys. przedsięwzięć. W 2012 r. projektów takich miało być około 0,5 mln.
Dla swojego miasta
W 2007 r. władze miejskie Denver (Kolorado) uchwaliły program naprawy ulic i odnowy budynków miejskich, którego łączne koszty zostały określone na 550 mln dol. Drobną część ciężaru inwestycji biorą na siebie mieszkańcy kupujący oferowane przez ratuszmini-bonds. Najnowsza emisja o łącznej wartości 12 mln dol. miała być w sprzedaży przez pięć dni, począwszy od poniedziałku 5 maja 2014 r. Została wykupiona w ciągu godziny od uruchomienia internetowej strony transakcyjnej. Wywołało to złość części potencjalnych nabywców (zapewne tych starszych), którzy udali się do wyznaczonego przez władze oddziału Vectra Bank po to tylko, żeby dowiedzieć się, że oferta została wyczerpana 2 godz. przedtem, zanim bank tradycyjny w ogóle otworzył swoje podwoje.
Sukces mini bonds w Denver to zapewne pochodna mniejszego ryzyka, bo miasto ma stałe dość pewne (zwłaszcza jeśli obywatele obserwują i pilnują poziomu miejskich długów) zabezpieczenie pożyczek w postaci dochodów podatkowych. Drugi czynnik to dobre doświadczenia i nienadużywanie instrumentu. Licząc od 1990 r., majowa emisja była piąta z kolei. Ratusz zaoferował też to dość atrakcyjne warunki i przejrzyście je zaprezentował.
Emisja była podzielona na dwie kategorie walorów o wartości jednostkowej 500 dol. Obligacja dziewięcioletnia wykupywana będzie za 750 dol., a więc pożyczkodawca otrzyma jako wynagrodzenie połowę nominału. Warunki te odpowiadają lokacie w banku na nieco ponad 4,5 proc. rocznie z coroczną kapitalizacją odsetek. Papiery 14-letnie będą umarzane za zwrotem dwukrotności kwoty pożyczki (1 tys. dol., odpowiednik lokaty na około 5,1 proc. z kapitalizacją). Kolejna atrakcja to zwolnienie przychodów z obu rodzajów mini bonds miasta Denver z podatku. Prawo zakupu mieli wyłącznie mieszkańcy Denver. Limit dla jednej osoby wyznaczono na 20 tys. dol. (40 sztuk obu rodzajów). Zdołało je kupić zaledwie 10 tys. osób, a zatem średnia wartość pożyczki (dokonanej inwestycji) wyniosła 12 tys. dol.
Wieszczenie szybkiego zmierzchu tradycyjnych technik gromadzenia i pożyczania pieniędzy na przedsięwzięcia przekraczające bieżące możliwości osób i przedsiębiorstw byłoby raczej przedwczesne. Na miejscu banków i giełd niezwykle jednak uważnie obserwowałbym najróżniejsze konsekwencje błyskawicznych postępów w komunikacji i łączeniu się nieznających się wcześniej ludzi w grupy i – choćby krótkotrwałe – centra wspólnych interesów.
INFORMACJE O PRZETWARZANIU TWOICH DANYCH OSOBOWYCH
Administratorem Twoich danych osobowych przekazywanych podczas rejestracji w serwisie Obligacje.pl, jest: Obligacje.pl sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie, ul. Złota 59, 00-120 Warszawa, KRS nr 0000394325.
Możesz skontaktować się z nami za pośrednictwem poczty elektronicznej (bok@obligacje.pl) lub telefonicznie (022 110-03-67). Kontakt telefoniczny dostępny jest od poniedziałku do piątku, w godzinach od 10:00 do 16:00.
Cele i podstawa przetwarzania Twoich danych osobowych
Twoje dane osobowe gromadzimy jednorazowo, wyłącznie gdy zakładasz konto i/lub dokonujesz zakupu Usług Płatnych w serwisie Obligacje.pl.
Twoje podstawowe dane osobowe
Gdy zakładasz konto w serwisie Obligacje.pl, gromadzimy jedynie te dane osobowe, które są niezbędne dla prawidłowego świadczenia przez nas usług i wykonania umowy, czyli:
Twoje dane, o których mowa powyżej, przetwarzamy wyłącznie po to, abyśmy mogli wywiązać się z zawartej z Tobą umowy o świadczenie usług, gdy korzystasz z serwisu Obligacje.pl.
Dane osobowe przetwarzane w celu dostarczania Ci informacji o wskazanych przez Ciebie emitentach oraz obligacjach
Jeżeli na swoim koncie wskażesz listę emitentów oraz obligacji, które chcesz obserwować będziemy na Twój adres e-mail przesyłać powiadomienia wraz z aktywnym linkiem dotyczące zmiany notowań wskazanych obligacji, ważnych dat z nimi związanych oraz nowych informacji w serwisie Obligacje.pl o wskazanym emitencie. Te dane przetwarzamy po to, abyśmy mogli wywiązać się z zawartej z Tobą umowy o świadczenie usług, gdy korzystasz z serwisu Obligacje.pl i decydujesz się na korzystanie z takich usług.
Jeśli będziesz chciał zrezygnować z otrzymywania powiadomień, w każdej chwili możesz anulować subskrypcję, wycofując odpowiednie zgody w panelu konfiguracyjnym Twojego konta. Jeśli wolisz, swoje żądanie możesz przesłać nam pocztą elektroniczną lub też zgłosić je telefonicznie.
Dane osobowe przetwarzane w celu dostarczania Ci informacji o aktualnych ofertach
Jeśli wyraziłeś na to zgodę, zaznaczając odpowiednie pole w formularzu rejestracyjnym lub panelu konfiguracyjnym Twojego konta, od czasu do czasu będziemy na Twój adres e-mail przesyłać informacje o aktualnych publicznych emisjach papierów wartościowych, a także informacje o nowościach w serwisie Obligacje.pl.
Także i taką zgodę możesz cofnąć w każdym czasie, korzystając z odpowiedniej opcji w panelu konfiguracji konta. Jeśli wolisz, swoje żądanie możesz przesłać nam pocztą elektroniczną lub też zgłosić je telefonicznie. Wycofanie zgody nie wpływa na zgodność z prawem przetwarzania, którego dokonaliśmy na podstawie Twojej zgody przed jej wycofaniem.
Wyrażenie przez Ciebie zgody na przetwarzanie danych osobowych w tym zakresie jest dobrowolne i nie stanowi warunku założenia konta w serwisie.
Jak długo przechowujemy Twoje dane osobowe?
Twoje dane przetwarzamy tylko tak długo, jak to niezbędne – co oznacza, że usuniemy je, gdy zlikwidujesz swoje konto w serwisie Obligacje.pl bądź w inny sposób rozwiążesz z nami umowę o dostęp do serwisu.
Kto ma dostęp do Twoich danych osobowych?
Do Twoich danych osobowych mamy dostęp wyłącznie my, w tym nasi upoważnieni pracownicy.
Dane te mogą być ponadto przetwarzanie przez naszych współpracowników, którzy świadczą usługi na naszą rzecz, w szczególności w zakresie obsługi księgowej, obsługi IT lub hostingu.
Jeżeli korzystasz z płatności elektronicznych lub kartą płatniczą, możemy udostępniać Twoje dane w zakresie niezbędnym do dokonania płatności firmom obsługującym płatności w serwisie.
Jeżeli wyraziłeś na to zgodę i korzystasz z konta bezpłatnego, niektóre Twoje dane możemy udostępniać naszym partnerom, którymi są współpracujące z nami domy i biura maklerskie, a także krajowe podmioty przeprowadzające prywatne emisje obligacji.
Twoje prawa
W związku z przetwarzaniem Twoich danych osobowych przez serwis Obligacje.pl przysługują Ci różnorodne prawa, o których chcielibyśmy poinformować poniżej.
Wszelkie żądania związane z Twoimi prawami możesz zgłosić nam za pośrednictwem poczty elektronicznej (bok@obligacje.pl) lub poczty tradycyjnej (na adres wskazany powyżej).
Chcemy prawidłowo zabezpieczyć Twoje dane, dlatego też przed wykonaniem Twoich poleceń zastrzegamy sobie możliwość zadania Ci dodatkowych pytań, aby potwierdzić Twoją tożsamość.
Masz prawo dostępu do Twoich danych osobowych
Przysługuje Ci prawo dostępu do treści Twoich danych osobowych, a także prawo do uzyskania potwierdzenia, czy dane te są przetwarzane.
Ponadto w każdej chwili możesz zwrócić się do nas o następujące informacje:
Przysługuje Ci również prawo uzyskania kopii Twoich danych osobowych. Pierwszą taką kopię wydamy Ci bezpłatnie.
Masz prawo żądania sprostowania Twoich danych osobowych
Dbamy o to, by Twoje dane były poprawne i kompletne. Jeśli mimo tego stwierdzisz, że tak nie jest – powiedz nam o tym. W każdym momencie przysługuje Ci prawo sprostowania lub uzupełnienia danych.
Masz prawo żądania ograniczenia przetwarzania Twoich danych osobowych
W pewnych przypadkach możesz żądać, by przetwarzanie Twoich danych osobowych zostało przez nas ograniczone wyłącznie do ich posiadania:
Masz prawo żądania usunięcia Twoich danych osobowych
W pewnych przypadkach możesz żądać, by zgromadzone przez nas Twoje dane osobowe zostały usunięte. Prawo to przysługuje Ci, gdy:
Masz prawo wnieść sprzeciw wobec przetwarzania Twoich danych osobowych
Przysługuje Ci prawo wniesienia sprzeciwu wobec przetwarzania Twoich danych osobowych. Sprzeciw ten będzie uzasadniony, jeśli jego podstawą będą przyczyny związane z Twoją szczególną sytuacją.
Możesz również wnieść sprzeciw, jeśli Twoje dane osobowe wykorzystywane były przez nas dla celów marketingu bezpośredniego.
Masz prawo przenosić Twoje dane osobowe
Masz prawo żądać, by Twoje dane osobowe podane przy rejestracji w serwisie zostały Ci przez nas wydane w ustrukturyzowanym, nadającym się do odczytu maszynowego i powszechnie używanym formacie.
Możesz przesłać te dane innemu administratorowi bez jakichkolwiek przeszkód z naszej strony.
Możesz również zwrócić się do nas o przekazanie Twoich danych wprost innemu administratorowi – wykonamy to, o ile tylko będzie to technicznie możliwe.
Prawo wniesienia skargi do organu nadzorczego
Dokładamy najwyższych starań, by zapewnić najpełniejszą ochronę Twoich danych osobowych zgodnie z przepisami obowiązującego prawa.
Jeśli mimo to uznasz, że przetwarzamy Twoje dane osobowe niezgodnie z prawem, przysługuje Ci prawo wniesienia skargi do organu nadzorczego.
W przypadku Polski organem nadzorczym jest Prezes Urzędu Ochrony Danych Osobowych.
Możesz jednak wnieść skargę również do organu nadzorczego państwa członkowskiego Unii Europejskiej, które jest miejscem Twego zwykłego pobytu, miejscem pracy lub miejscem popełnienia domniemanego naruszenia prawa.
Nie profilujemy
Twoje dane osobowe przetwarzamy w sposób zautomatyzowany. Nie stosujemy jednak profilowania.
Kontakt z nami
Jeśli jakiekolwiek informacje przedstawione powyżej wydają Ci się niejasne, chętnie udzielimy dodatkowych wyjaśnień. Wszelkie pytania związane z polityką prywatności prosimy kierować pocztą elektroniczną (bok@obligacje.pl) lub pocztą tradycyjną (na adres wskazany powyżej).