środa, 27 listopada 2024

Newsroom

9 proc. od start-upu

Emil Szweda, Obligacje.pl | 10 marca 2014
Od momentu, w którym spółka wysłała zapytanie ofertowe do domów maklerskich, do dnia przydziału obligacji serii A1 minęło 18 dni. Czy z emisją publiczną pójdzie równie gładko?

Przedstawione wyżej wydarzenia miały miejsce w styczniu tego roku, zaś od momentu rejestracji Zortraksu jako spółki z o.o. minął zaledwie miesiąc. W pierwszej emisji spółka pozyskała jednak 1,2 mln zł oferując 18-miesięczne papiery, a zapisy trzeba było skrócić i ostatniego dnia zredukować o 90 proc. Dlaczego inwestorzy tak chętnie kupowali obligacje spółki o miesięcznej historii działalności?

Zortrax zajmuje się produkcją, dystrybucją i produkcją oprogramowania drukarek 3D. Zarówno drukarki (obecnie jeden model) jak i materiał drukujący zwany filamentem opracował sam Zortrax. Choć spółka jest twórcą materiału drukującego (nie wykorzystują go żadne inne drukarki 3D), nie jest on objęty ochroną patentową, ponieważ jego skład chemiczny jest bardzo popularny. Zbliżony skład mają np. klocki Lego.

Sam druk 3D ma przed sobą dobrze rokujące perspektywy, jego wynalezienie określa się mianem przełomowego. Z pomocą drukarek 3D można bowiem "drukować" przedmioty. Zainteresowanie tą formą produkcji komponentów wyraziły już koncerny motoryzacyjne, a nawet producenci samolotów, ale Zortrax ma produkt przygotowany z myślą o małych i średnich przedsiębiorcach/przedmiotach.

Firma ma nadzieję, że nabywcami jej urządzeń zostaną m.in. projektanci przemysłowi - druk 3D świetnie sprawdza się w roli produkcji prototypowych części większych urządzeń. Sprawdzi się także przy produkcji krótkich serii, może być więc wykorzystywany przez designerów, a nawet jubilerów, ponieważ drukarka może realizować bardzo precyzyjne projekty, nawet do 25 mikronów. Wydrukowane części można także wykorzystywać w kontrukcji większych urządzeń.

Produkcja i sprzedaż drukarek Zortraksu trwa od grudnia, w lutym spółka odebrała pierwszą partię 100 sztuk i zleciła przeskalowanie produkcji do 1000 sztuk. Sprzedaż sięga kilkudziesięciu sztuk miesięcznie (cenę detaliczną ustalono na 1899 USD), spółka ma za sobą także pierwszy duży sukces. Kontrakt z azjatyckim oddziałem Della przewiduje dostarczenie 5 tys. drukarek w tym roku. Firma liczy także na podpisanie nowych kontraktów z firmami o globalnej skali działania, zainteresowany ma być m.in. Bosch.

Sama produkcja jest outsourcowana do chińskiego kontrahenta i zwielokrotnienie skali produkcji podobno nie jest wyzwaniem. Zortrax stara się jednak o środki od inwestorów, ponieważ chce przyspieszyć prace badawcze nad nowymi materiałami druku oraz nad nowymi prototypami kolejnych modeli drukarek 3D by zwiększyć ich funkcjonalność i krąg potencjalnych nabywców m.in. o mikroprzedsiębiorstwa, oraz ograniczyć koszty produkcji i serwisu.

W porównaniu do konkurentów Zortrax ma wyróżniać jakość (urządzenia objęte są roczną gwarancją, jak dotąd wady wykryto w ok. 3 proc. modeli z próbnej serii), trwałość wydruków, dzięki którym nadają się one do przemysłowego wykorzystania, oraz cena.

Zortrax oferuje trzyletnie obligacje oprocentowane na 9 proc. bez zabezpieczenia, z kuponem płatnym co kwartał w ramach publicznej emisji bez prospektu (na podstawie memorandum). Zapisy przyjmowane są do 27 marca od 1 tys. zł.

Komentarz Obligacje.pl

W czasie konferencji prasowej padło wiele przymiotników dotyczących pespektyw produkcji, wśród których "imponujący wzrost", "satysfakcjonująca marża" były najskromniejszymi. Niestety, do opisania przyszłości spółki nie padła ani jedna cyfra. Być może trzeba ją sobie wyobrazić. Jeśli na jednej drukace sprzedanej Dellowi Zortrax zarobi choć 300 dolarów, zarobi ich 1,5 mln. Drugi taki kontrakt plus sprzedaż detaliczna (z wyższymi marżami) wystarczą by obligacje spłacić przed terminem (obligacje mają wbudowaną opcję call za dodatkowym wynagrodzeniem wynoszącym 0,5 pkt proc.). W przypadku osiągnięcia sukcesu w skali, której założyciele się spodziewają, realizacja opcji jest wysoce prawdopodobna. Jeśli pojawią się nieprzewidziane kłopoty, spółka będzie miała trzy lata na ich usunięcie.

Fakt, że spółka decyduje się na emisję obligacji, a nie akcji, dobrze świadczy o wierze założycieli firmy w przyszłość przedsięwzięcia. Czym bowiem jest 9 proc. odsetek rocznie, wobec perspektyw wielokrotnego wzrostu wartości samej firmy? 

Natomiast sama firma jest mała, nie stoi za nią żaden poważny kapitał. Kapitał założycielski wyniósł 50 tys. zł, obecnie jest on w trakcie podwyższania do 1 mln zł, ale ciężarem jest przeniesienie własności intelektualnej. Właściciele są młodzi - obecny na konferencji Tomasz Drosio (5 proc. udziałów) ma 26 lat, jego koleżanka - Karolina Błądź (5 proc. udziałów) jest jeszcze młodsza. Najstarszy jest Rafał Tomasiak - prezes spółki, który kontroluje 90 proc. udziałów. Ma 29 lat, jest absolwentem krakowskiej AGH. 

Młodość nie jest wadą - entuzjazm, który z niej płynie wydaje się wręcz niezbędnym elementem sukcesu w branży nowych technologii. Ale drugim z tych elementów jest doświadczenie. Czy młodym ludziom wystarczy entuzjazmu by zarazić nim inwestorów? Juz raz Zortrax zdobył ich zaufanie, teraz zapewne nie będzie inaczej.

Więcej wiadomości o Zortrax S.A.

Więcej wiadomości kategorii Emisje