piątek, 22 listopada 2024

Newsroom

Krajobraz po burzy - jakie perspektywy dla polskich obligacji?

materiał prasowy Union Investment TFI | 22 maja 2015
Krzysztof Izdebski, zarządzający funduszami obligacji Union Investment TFI o perspektywach dla rynku długu oraz alternatywach dla funduszy pieniężnych.

- Ostatnie perturbacje na polskim rynku obligacji odbiły się nieznacznie również na funduszach pieniężnych. Czy inwestorzy mają powody do niepokoju?

- Wycena funduszy pieniężnych, które w portfelu posiadają obligacje skarbowe, jest uzależniona od tego, co dzieje się na rynku. Wahania wartości jednostki uczestnictwa są więc w pełni naturalne i niejednokrotnie miały miejsce w przeszłości. W obliczu gwałtownego tąpnięcia na rynku długu oraz bezprecedensowej skali przeceny papierów skarbowych, wzrost zmienności był nieunikniony. Co jednak ważne, najlepsze fundusze pieniężne zdołały już niemal w pełni odrobić ostatnie ujemne wyceny.

- Jakie są dalsze perspektywy dla funduszy pieniężnych i obligacyjnych?

- Już na początku tego roku mieliśmy przeświadczenie, że rentowności obligacji na świecie zbliżają się do wyśrubowanych i nieuzasadnionych sytuacją gospodarczą poziomów. W kolejnych miesiącach, a zwłaszcza po uruchomieniu przez Europejski Bank Centralny programu skupu aktywów o wartości 60 mld euro miesięcznie, hurraoptymizm inwestorów wzrósł jeszcze bardziej, a rentowności papierów dłużnych w strefie euro i w Polsce zaczęły schodzić coraz niżej. Obserwowane ostatnio spadki na rynku obligacji były, w moim przekonaniu, nieuniknione. Pozytywne jest natomiast to, że sytuacja na rynku trochę się oczyściła.

- Czy to oznacza, że kolejne miesiące będą już lepsze?

- Nie popadałbym w nadmierny optymizm, choć oczywiście jest możliwe, że operacja prowadzona przez EBC podtrzyma sentyment do europejskich obligacji i przyczyni się do niewielkich spadków ich rentowności. Skorzystałby na tym także polski rynek, a tym samym inwestorzy lokujący środki w funduszach obligacyjnych i pieniężnych. Z drugiej strony nad rynkiem ciąży ryzyko podwyżek stóp procentowych w USA. Niewątpliwie byłby to sygnał do przynajmniej częściowej redukcji obligacji w portfelach globalnych graczy, co mogłoby wywołać kolejną korektę, a być może i czasowe odwrócenie trenu wzrostowego na rynku obligacji. Dla funduszy obligacyjnych byłaby to oczywiście zła wiadomość. Z kolei dla funduszy pieniężnych oznaczałoby to nieco słabszą dynamikę wzrostu i okresowe wahnięcia wyceny. Oczywiście aktywnie zarządzane i dobrze ułożone portfele w dalszym ciągu powinny wygrywać z depozytami bankowymi. Trudno oszacować, który scenariusz się zrealizuje lub będzie dominujący, ale bez względu na to inwestorzy powinni oswoić się z okresowo nieco większą zmiennością wyceny w funduszach z udziałem obligacji skarbowych.

- Co powinien zrobić inwestor, który nie akceptuje nawet niewielkiej zmienności?

- Inwestor, który odczuwa niepokój nawet przy drobnych wahaniach wyceny powinien wybrać fundusz pieniężny oparty na obligacjach emitowanych przez przedsiębiorstwa o wysokiej wiarygodności kredytowej. Fundusze takie są odporne na zmiany cen rynkowych, a ich płaski wykres jest pochodną zastosowania liniowej wyceny obligacji przedsiębiorstw znajdujących się w portfelu. Zaletą portfela złożonego z wysokiej jakości obligacji korporacyjnych jest bezpieczeństwo. „Ceną” za bezpieczeństwo jest natomiast niższa rentowność. Wynika ona z faktu, że emitenci o stabilnej sytuacji finansowej nie oferują wysokich odsetek od swoich obligacji. Mimo to roczny wynik funduszu na poziomie 2-2,5 proc. - przy niemal zupełnym wyeliminowaniu wahań wyceny - na tle oprocentowania lokat bankowych wciąż prezentuje się atrakcyjnie.

Więcej wiadomości kategorii Analizy