poniedziałek, 13 maja 2024

Newsroom

Afera GetBacku nie odbija się na warunkach emisji obligacji

Emil Szweda dla Gazety Giełdy i Inwestorów "Parkiet" | 02 maja 2018
W majowej emisji Orlen zaproponuje wyższą marżę i krótszy okres do wykupu, niż w grudniu. Niekoniecznie musi to być jednak kuszenie zniechęconych do rynku ostatnimi wydarzeniami.

Tekst ukazał się w Gazecie Giełdy i Inwestorów „Parkiet” 30 kwietnia. Opublikowano za zgodą redakcji. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Emisja Orlenu, a wcześniej Echa (zapisy na papiery warte 50 mln zł rozpoczęły się w ostatnią środę, trwały w trakcie pisania tego tekstu, ale mogły zostać zakończone przed wydaniem tego numeru „Parkietu”) stanowią ważny test dla rynku. Na podstawie jego wyników będziemy mogli pokusić się o ocenę, na ile tzw. afera GetBacku oddziałuje na nastawienie inwestorów indywidualnych do samej kategorii aktywów inwestycyjnych, jakimi są obligacje korporacyjne.

Podejście Echa

Po prawdzie, będzie to obraz nieco zafałszowany. W marcu i kwietniu zapadły dwie starsze publiczne emisje obligacji Echa o łącznej wartości 125 mln zł. Zapewne część inwestorów, którym zwrócono środki więcej niż chętnie złoży zapis w nowej ofercie. Jej główne warunki to 2,8 pkt proc. marży ponad WIBOR 6M w zamian za czteroletnie papiery. To marża o 10 pkt bazowych niższa niż w emisjach z października ub.r., ale wtedy Echo oferowało papiery pięcioletnie. W lipcu 2017 r. Echo oferowało natomiast papiery czteroletnie (takie jak obecnie) z marżą o 10 pkt bazowych wyższą. Ponieważ od tego czasu wskaźniki zadłużenia Echa nieznacznie, ale jednak wzrosły (na koniec 2017 r. w porównaniu do I kw. 2017 r.), możemy mówić o słabszych warunkach emisji niż te, przeprowadzane w ub.r.

W tych warunkach nie widać obaw emitenta związanych z efektem afery GetBacku. Być może dlatego, że Echo pozyskało kilka dni wcześniej 140 mln zł od inwestorów instytucjonalnych (plan na ten rok zakładał pozyskanie od nich 150 mln zł) i relatywnie niewielka emisja publiczna, która w dodatku ma pokrycie z papierami już wygasłymi, ma i tak spore szanse powodzenia.

Warunki nowej emisji są również porównywalne z notowaniami starszych serii na Catalyst, gdzie rzeczywista marża przekracza wprawdzie 2,8 pkt proc., ale w rzeczywistości niewiele da się w ten sposób ulokować, a sama rentowność może być „pobrudzona” narosłymi odsetkami.

Obligacje Echo Investment na Catalyst_realna marża w pkt proc

Dla inwestorów interesująca może się też okazać informacja dotycząca płynności obligacji Echa na Catalyst. Średnie obroty emisjami publicznymi w okresie ostatnich 12 miesięcy wyniosły 4,9 mln zł, przy czym najpłynniejsza jest obecnie seria czteroletnich (teraz już blisko trzyletnich) papierów – ECH0721 – na którą średnio przypada 3,1 mln zł obrotów każdego miesiąca, a od początku jej notowań właściciela zmieniło 27 proc. wartości serii.

Podejście Orlenu

Na tle Echa może dziwić nieco podejście Orlenu, który zaoferował inwestorom 1,2 pkt proc. marży ponad WIBOR 6M i czteroletni okres do wykupu. To o 0,2 pkt proc. więcej i o rok mniej, w porównaniu do warunków emisji z końcówki ub.r., która przecież sprzedała się nadsubskrypcją (relatywnie niewielką, ale równocześnie trwała emisja Alior Banku).

Obligacje PKN Orlen na Catalyst_realna marża w pkt proc

Naturalny tok rozumowania biegnie w kierunku GetBacku, którego obligacje kupiło 9 tys. inwestorów indywidualnych, a którzy w pewnej części zapewne na tym będą chcieli zakończyć przygodę z inwestowaniem w obligacje.

Orlen to jednak zupełnie inna liga, a w dodatku także w jego przypadku w kwietniu zapadły obligacje z pierwszego programu publicznych emisji, warte 200 mln zł. Cztery lata temu Orlen także emitował papiery czteroletnie, oprocentowane jednak na 1,3 pkt proc. ponad WIBOR.

Warto zwrócić uwagę, że w porównaniu do trzech ostatnich kwartałów ub.r. wyraźnie wzrosło zadłużenie odsetkowe Orlenu na koniec marca (z kilkuset milionów złotych do ponad 5 mld zł) – to efekt inwestycji (1,1 mld zł) i zakupu Unipetrolu (3,5 mld zł), a planowana jest przecież także wypłata dywidendy (1,3 mld zł). Nawet jak na Orlen to spore kwoty, które obciążą wskaźniki zadłużenia (obciążyły już w I kwartale) i lepsze warunki można wiązać z tym właśnie faktem. Do tego trzeba też pamiętać, że już 20 lipca prospekt Orlenu traci ważność, a do pozyskania jest jeszcze 600 mln zł. Jeśli płocki koncern chce uplasować na rynku taką pulę w tak krótkim czasie, musi inwestorów dodatkowo zachęcić, przynajmniej w tej pierwszej emisji.

Na tle rynku wtórnego warunki pozostają dobre, nawet biorąc poprawkę na spadek notowań obligacji po ogłoszeniu warunków nowej emisji. Nadal można jednak liczyć na to, że na rynku wtórnym nowa emisja osiągnie wycenę w granicach 100,6 proc., co dla sprzedającego oznaczałoby możliwość zarobienia ca. 7,8 proc. brutto na miesięcznej inwestycji i odzyskanie środków na udział w ewentualnej kolejnej emisji.

Także w przypadku Orlenu wartość obrotów jest mocną stroną papierów na rynku wtórnym. W I kwartale br. transakcje trzema seriami obligacji pochodzącymi z emisji publicznych wyniosły 41 mln zł.

Sukces Rokity

W czasie, gdy doniesienia o sytuacji GetBacku rozpalały kolejne serwisy informacyjne, publiczną emisję obligacji bez przeszkód uplasował PCC Rokita. Była to jednak emisja skromna (20 mln zł), główny oferujący nie był w przeszłości oferującym obligacje GetBacku. Ostatecznie zapisy były bliskie 28 mln zł i trzeba było je zredukować. Także i w tym wypadku trudno mówić o istotnym wpływie afery na postawę emitenta, a później inwestorów.

Więcej wiadomości kategorii Catalyst