sobota, 23 listopada 2024

Newsroom

Inwestujesz w obligacje? Uważaj na prowizje

Michał Sadrak, Obligacje.pl | 15 kwietnia 2016
Koszty transakcyjne mogą sprzątnąć sprzed nosa znaczącą część zysków z papierów dłużnych. W najgorszej sytuacji znajdują się drobni inwestorzy inwestujący niewielkie kwoty, zwłaszcza na krótki okres.

Zwyczajowo biura maklerskie pobierają 0,19 proc. prowizji od internetowego zlecenia kupna lub sprzedaży obligacji. Diabeł tkwi jednak w szczegółach, dlatego przy niewielkich inwestycjach rzędu tysiąca złotych faktycznie pobrana prowizja może sięgać i 0,6 proc. wartości zlecenia, co przy rocznej inwestycji stanowi czasem i dziesiątą część zysku brutto.

Wszystko przez minimalne kwoty opłat transakcyjnych, które choć ustalane są procentowo, to w zależności od domu maklerskiego najczęściej nie mogą być niższe niż 3-6 zł wartości zlecenia. Taka formuła cennika sprawia, że efektywny staje się dopiero zakup dwóch, trzech obligacji o wartości nominalnej 1 tys. zł. Jeśli więc na przykład broker pobiera 0,19 proc., ale nie mniej niż 5 złotych, to dla wszystkich transakcji poniżej 2,6 tys. zł można mówić o pewnej nieefektywności.

Kupując papiery na kilka lat z zamiarem trzymania ich do wykupu można pominąć te z pozoru drobne różnice w kosztach transakcyjnych, ale bardziej aktywni inwestorzy, którzy inwestują na przykład na kilka, kilkanaście miesięcy lub z zamiarem odsprzedaży papierów (wtedy prowizja zostanie pobrana drugi raz) powinni uwzględniać i kolejne miejsca po przecinku.

Oczywiście dla inwestorów, którzy realizują większe zlecenia na Catalyst, problem może wydawać się wydumany. Wówczas minimalna kwota prowizji nie ma znaczenia, a warto zadbać o obniżenie tych standardowych 0,19 proc. Wybór wydaje się niewielki, bo z internetowych ofert pozostają właściwie rachunki CDM Pekao (0,1 proc. min. 5,9 zł) lub BM Deutsche Banku (0,14 proc. min. 1,9 zł). Alternatywnie przy większych obrotach można ubiegać się u swojego dotychczasowego brokera o indywidualne stawki. Owe większe obroty, w zależności od domu maklerskiego, mogą oznaczać i ponad 50 tys. zł miesięcznie, co na rynku Catalyst, nawet z odpowiednim kapitałem, trudno jest realizować miesiąc w miesiąc.

Ważna uwaga. O ile przy sprzedaży obligacji na rynku wtórnym biura maklerskie pobierają opłatę transakcyjną, to przy wykupie obligacji przez emitenta taka prowizja nie występuje.

Okiełznanie kosztów transakcyjnych przy inwestycjach w instrumenty o stałym dochodzi to nie wszystko. Wszak niejednokrotnie dochodzą także opłaty za prowadzenie samego rachunku maklerskiego. Bez wybierania dodatkowych opcji koszty te zamykają się zwykle w 50-60 zł rocznie, a może ich nie być i wcale. Jeśli już jednak są mogą przejść one cały roczny zysk z jednej czy dwóch obligacji o nominale 1 tys. zł. Przy niewielkim portfelu to już spory problem, który może nawet podważać sens inwestowania w obligacje.

Na szczęście najczęściej wystarczy utrzymanie minimalnej aktywności (na przykład jedna transakcja miesięcznie, kwartalnie czy nawet rocznie) by zostać zwolnionym z opłaty. Ale dla osób inwestujących na Catalyst sporadycznie i przy niewielkich kwotach to znowu może być problem. Wówczas korzystnym rozwiązaniem wydaje się wybranie zamiast standardowego rachunku inwestycyjnego Indywidualnego Konta Emerytalnego, które oprócz preferencji podatkowych, najczęściej jest także darmowe.

Im niższe kupony na rynku obligacji, tym poskromienie kosztów transakcyjnych i pobocznych wydaje się ważniejsze. Warto zatem już na etapie planowania zakupu obligacji policzyć rentowność z uwzględnieniem prowizji maklerskiej. Umożliwia to na przykład kalkulator znajdujący się na Obligacje.pl.

Poniżej przedstawiamy tabelę z kosztami prowadzenia podstawowych rachunków inwestycyjnych wraz z prowizjami za zlecenie internetowe.

Zestawienie ofert domów maklerskich

Źródło: Obligacje.pl na podstawie TOiP biur maklerskich.

Więcej wiadomości kategorii Poradniki