środa, 24 kwietnia 2024

Newsroom

Kruk wciąż zainteresowany kolejnymi emisjami

ems | 05 grudnia 2018
Koszty odsetkowe obligacji wzrosły, a kredytów bankowych nie zmieniły się – dlatego obligacje pozostaną na Kruka formą dywersyfikacji źródeł finansowania, a nie jego podstawowym zasobem – wynika z wypowiedzi przedstawicieli spółki na środowej konferencji prasowej.

- Jesteśmy zainteresowani przeprowadzaniem kolejnych emisji obligacji, adresowanych zarówno do inwestorów instytucjonalnych jak i indywidualnych i będziemy obecni na tym rynku – zapewnił Michał Zasępa, członek zarządu Kruka odpowiedzialny za finanse, na konferencji prasowej, na której spółka przedstawiła zręby strategii samodzielnego rozwoju do 2024 r. Równocześnie Kruk poinformował o zakończeniu przeglądu opcji strategicznych, które nie wyłoniły nowego inwestora większościowego, co oznacza, że Kruk pozostanie na GPW i będzie rozwijał się w oparciu o dotychczasowy model, który ma zaowocować wypracowaniem 700 mln zł zysku netto w 2024.

Jednocześnie Kruk zamierza zachować konserwatywny model finansowania działalności długiem (na koniec III kw. dług netto stanowił 1,3x kapitału własnego, a w ostatnich latach nie przekraczał 1,5x, częściej oscylując w pobliżu 1,1x).

- Najtańszym i do tego najbardziej elastycznym źródłem finansowania jest dla nas kredyt bankowy. Koszty kredytów nie zmieniły się, natomiast za obligacje musimy płacić nieco więcej – powiedział Michał Zasępa.

W listopadzie Kruk pozyskał 30 mln zł z publicznej emisji obligacji oferując 3,5 pkt proc. ponad WIBOR 3M za pięcioletnie papiery. Dwa lata wcześniej (w poprzedniej emisji publicznej) kupon wynosił 3,15 pkt proc. za taki sam tenor. W prezentacji dotyczącej wyników za III kwartał Kruk podawał natomiast, że koszty kredytów bankowych to 1-2,2 pkt proc. marży ponad WIBOR 3M.

Różnica w oprocentowaniu kredytów i obligacji to zatem 10-22 mln zł rocznie od każdego pożyczonego miliarda (dług finansowy Kruka to 2,34 mld zł, z czego 1,35 mld zł przypada na kredyty, a niespełna 1 mld zł na obligacje).

- Kredyty są nie tylko tańsze, ale też bardziej elastyczne niż obligacje, choć dłużej się je przygotowuje i są też nadzabezpieczone – uznał Michał Zasępa.

Co ciekawe, wzrost potencjalny wzrost zadłużenia Kruka był jednym z elementów przesądzających o zakończeniu rozmów z potencjalnymi inwestorami tj. funduszami inwestycyjnymi.

- Oni chcieli znacznego wzrostu zadłużenia (w dalszej części konferencji sugerowano, że do poziomu innych firm windykacyjnych w Europie, tj. do poziomu 2,5-3,0x relacji dług netto / kapitał własny), ale uznaliśmy, że to nie jest dla nas komfortowy poziom. Z drugiej strony koszty finansowania dla firm windykacyjnych wzrosły w ostatnich miesiącach na rynku euroobligacji z 3,0-3,5 proc. do 6-7 proc. – powiedział Piotr Krupa, prezes i współzałożyciel Kruka, także obecny na konferencji.

Na Catalyst notowanych jest 18 serii obligacji Kruka, w tym trzy w euro. Najdłuższe złotowe emisje z terminami spłaty w latach 2021-2022 rynek wycenia w większości z rentownościami od 4,7 do 5,1 proc. brutto.

Niebawem do obrotu trafić powinny też przydzielone w ubiegłym tygodniu obligacje na 30 mln zł, które Kruk uplasował w publicznej ofercie, proponując inwestorom 3,5 pkt proc. ponad WIBOR 3M na pięć lat.

Więcej wiadomości o Kruk S.A.

Więcej wiadomości kategorii Catalyst