piątek, 26 kwietnia 2024

Newsroom

Nowa emisja publiczna Kruka na starych warunkach

Emil Szweda dla Gazety Giełdy i Inwestorów "Parkiet" | 25 stycznia 2019
W dłuższym terminie obligacje Kruka mają szansę zyskiwać w notowaniach, ale mniejsze ryzyko związane jest z zakupem krótszych serii na rynku wtórnym.

Tekst ukazał się w Gazecie Giełdy i Inwestorów „Parkiet” 21 stycznia. Opublikowano za zgodą redakcji. Wszelkie prawa zastrzeżone.

W nowej emisji publicznej (zapisy ruszają 24 stycznia) Kruk proponuje inwestorom indywidualnym pięcioletnie papiery warte 25 mln zł, oprocentowane na 3,5 pkt proc. ponad WIBOR 3M. Są to warunki takie same jak te, które zaproponowano inwestorom w listopadzie – wówczas Kruk pozyskał 30 mln zł, a wartość zapisów sięgnęła 32 mln zł. Redukcja zapisów była skromna jak na Kruka (8,7 proc.), ale to efekt wymuszonej zmiany oferującego. DM PKO BP nie oferował w listopadzie papierów Kruka i nie zrobi tego teraz. Tak jak dwa miesiące temu, zajmie się tym konsorcjum czterech niezależnych domów maklerskich, których nawet połączone siły nie mogą być porównywalne z niedawnym jeszcze (przed wejściem MiFID II i zaleceniami KNF) potencjałem bankowego giganta.

Sytuacja finansowa

Inwestorzy nie muszą się jednak martwić silą oferujących, ale skalkulować, czy inwestycja jest dla nich opłacalna. Warto zwrócić uwagę, że emisji publicznej nie towarzyszy tym razem emisja skierowana do inwestorów instytucjonalnych, co było wcześniej regułą. Prawdopodobnie możemy powiązać rezygnację z prywatnej emisji z umorzeniami jednostek w funduszach dłużnych, a w szczególności w funduszach obligacji korporacyjnych, które afera GetBack kosztowała utratę 4 mld zł aktywów. Z drugiej strony Kruk rozbudował w IV kwartale finansowanie bankowe – z ING, mBanku i Banku Pocztowego pozyskał dodatkowych blisko 300 mln zł linii kredytowych (wartość otwartych linii kredytowych wzrosła do 2 mld zł), co wzmacnia jego wiarygodność kredytową mocniej nawet niż plasowanie kolejnych emisji.

Obrót publicznymi emisjami Kruka

Kruk – mimo rekordowego poziomu otrzymywanych spłat – poszukuje finansowania dłużnego, ponieważ wyczuwa okazję do dobrych inwestycji. Główni rywale krajowi nie mają takiej łatwości w pozyskiwaniu finansowania, a zagraniczni płacą za dług wyraźnie więcej niż rok czy dwa lata temu. A podaż portfeli kusi, tym bardziej, że są to portfele relatywnie świeże, nieprzedawnione i z tego powodu kosztują średnio nieco więcej. Warunki do dokonywania inwestycji są więc korzystne, a kluczem jest dostępność finansowania.

Publiczna emisja obligacji ma wartość dostosowaną raczej do możliwości oferujących niż do apetytu Kruka na finansowanie dłużne.

Sytuacja rynkowa

Kruk utrzymał podwyższone względem ubiegłych lat oprocentowanie obligacji i ten fakt ma więcej wspólnego z sytuacją na rynku po aferze GetBack niż z sytuacją samego Kruka. Warto w tym miejscu podkreślić, że obligacje Kruka okazały się zasadniczo odporne na zawirowania rynkowe. Gdy ustaną, a fundusze dłużne przestaną dręczyć umorzenia, papiery windykatora mogą odrobić wcześniejsze – i tak niewielkie – straty.

Notowania publicznych emisji Kruka na Catalyst

Bieżąca rentowność obligacji jest tylko nieznacznie (20-30 punktów bazowych) wyższa niż przed rokiem (w przypadku Bestu czy Kredyt Inkaso jest to kilka punktów procentowych) i to tylko serii zapadających po 2020 roku. Jeśli jednak ktoś planuje zainwestować niewielką kwotę (kilku, kilkunastu tysięcy złotych) może rozważyć inwestycję na rynku wtórnym, gdzie rentowności są do 35 pkt bazowych niższe niż oferowane w emisji, ale przy wyraźnie krótszym okresie inwestycji. Dwuletnie papiery windykatora prezentują się tu szczególnie atrakcyjnie. Obligacje Kruka pochodzące z publicznych emisji są przy tym nieprzeciętnie – jak na warunki Catalyst – płynne, w przypadku najpłynniejszej serii (KRU0521) wolumen z ostatnich 12 miesięcy to 2 mln zł (liczony wg. nominalnej wartości obligacji).

Notowania serii KRU0521 na Catalyst

Więcej wiadomości o Kruk S.A.

Więcej wiadomości kategorii Poradniki