wtorek, 23 kwietnia 2024

Newsroom

Siedem wskaźników, które musisz znać inwestując w obligacje firm

Michał Sadrak, Obligacje.pl | 05 sierpnia 2016
Inwestycja w papiery dłużne przedsiębiorstw wymaga bardziej oceny zdolności kredytowej emitentów, niż prognozy ich przyszłych zysków. Te bywają wtórne, bo w pierwszej kolejności dla obligatariuszy liczyć się powinna możliwość obsługi długu.

Michał Sadrak, Obligacje.plPodejmując decyzję o zakupie obligacji najlepiej byłoby odłożyć na bok wizje rozwoju emitenta snute na kilka lat do przodu czy optymistyczne prognozy zysków. Na rynku długu liczy się „tu i teraz”, tak jak gdy idziemy po kredyt do banku. Analityka kredytowego niespecjalnie interesuje jak dużo zamierzamy zarabiać za dwa, trzy lata, tylko jaki aktualnie posiadamy majątek, zadłużenie, koszty życia i wreszcie ile wynoszą nasze obecne zarobki, z których powinno wystarczyć na bieżące potrzeby oraz obsługę zadłużenia.

Oczywiście ktoś może powiedzieć, że emitowanym przez spółki obligacjom bliżej do kredytów inwestycyjnych, niż prywatnych, więc badanie bieżącej zdolności należałoby rozszerzyć o ewentualne korzyści ekonomiczne z finansowanego papierami dłużnymi przedsięwzięcia. Takie podejście, nie mając wystarczającej wprawy i wyczucia, lepiej jednak pozostawić profesjonalnym inwestorom ze sztabem analityków i komitetem inwestycyjnym.

Sami w pierwszej kolejności powinniśmy skupić się na bieżącej kondycji finansowej emitenta, do czego z powodzeniem można zastosować kilka najpopularniejszych wskaźników służących przede wszystkim do oceny poziomu zadłużenia i płynności przedsiębiorstwa. Poniżej przedstawiamy siedem wskaźników, które warto na bieżąco śledzić:

1. Wskaźnik ogólnego zadłużenia. Jest to relacja całkowitych zobowiązań (ewentualnie także rezerw) do aktywów spółki. Wskaźnik mówi nam w jakim stopniu firma finansuje się kapitałem obcym. Za wartość komfortową uważa się do 0,5x, tj. sytuację, gdy co najwyżej połowa majątku finansowana jest kapitałem obcym. Natomiast powyżej 0,66x możemy mówić o podwyższonym ryzyku, choć oczywiście – jak zawsze – trafimy na wyjątki. Najczęściej będą nimi firmy okołofinansowe (faktoring, pożyczki, windykacja).

2. Dług netto / kapitały własne. To relacja zobowiązań finansowych netto, czyli pomniejszonych o posiadaną gotówkę, do kapitałów własnych. Jest to jeden z najważniejszych wskaźników przy ocenie deweloperów i firm windykacyjnych. Im bliżej wartości 0,5-0,6x, tym bardziej mówić możemy o względnym komforcie. Najlepiej by wartość wskaźnika pozostawała poniżej 1,0x. Jeśli widzimy odstępstwa najczęściej będą to firmy z branży okołofinansowej, lepiej jednak by nie wykraczały one istotnie ponad tę wartość.

3. Dług netto / EBITDA. Tym razem jest to relacja zobowiązań finansowych netto do 12-miesięcznego zysku operacyjnego powiększonego o amortyzację. Dowiemy się z niej na ile osiągane zyski (przyjmujemy EBITDA, ponieważ amortyzacja jest kosztem niegotówkowym) pokrywają zadłużenie firmy. Wskaźnik ten nie powinien być raczej wyższy niż 3-4x. Za wartość normalną uznaje się 2-3x, zaś im niżej tym lepiej, bo oznacza to, że spółka potrzebuje mniej czasu by wypracowanymi zyskami pokryć swoje zadłużenie. Niestety, wskaźnik nie sprawdza się przy spółkach prowadzących działalność projektową, jak na przykład deweloperzy.

4. Wskaźnik pokrycia odsetek. W najprostszym ujęciu jest to pokrycie kosztów odsetkowych (brutto lub netto) wynikiem operacyjnym, względnie EBITDA. Przyjmując natomiast, że mówimy o podstawowej relacji kosztów odsetkowych netto do zysku operacyjnego, to wartość ta nie powinna być niższa od 2,5-3x, lecz by obligatariusze mogli spać spokojnie, powinna być ona bliżej 4,5-5x. Wskaźnik powinien być liczony za okres ostatnich 12 miesięcy. Ale uwaga, część spółek, zwłaszcza deweloperskich, może nie wykazywać w rachunku wyników pełnych kosztów odsetkowych, gdyż te mogą być także kapitalizowane w zapasach. Po informację o zapłaconych odsetkach warto więc czasem sięgnąć też do rachunku przepływów, o ile są prezentowane na osobnej pozycji. Nawiasem mówiąc, rachunek przepływów umożliwia też policzenie innego przydatnego wskaźnika, tym razem pokrycia obsługi długu (relacja przepływów operacyjnych do zapłaconego kapitału i odsetek).

5. Wskaźnik bieżącej płynności. Jest to relacja aktywów obrotowych do krótkoterminowych zobowiązań. Prezentuje więc pokrycie zobowiązań z terminem spłaty do 12 miesięcy majątkiem, którego spieniężenie także powinno być możliwe w tym okresie. Wartość wskaźnika nie powinna być niższa niż 1,2-1,3x, a gdy spada poniżej 1,0x mamy do czynienia z ujemnym kapitałem obrotowym netto (bieżące zobowiązania są wyższe od bieżących aktywów), co w sposób istotny zagraża płynności przedsiębiorstwa. Wiele branż ma własną specyfikę co do wskaźników płynności. Windykatorzy czy firmy pożyczkowe, którzy często większość wierzytelności i należności na wyrost księgują w aktywach obrotowych, mogą wykazywać wysokie wartości wskaźnika, nawet kilkukrotnie wyższe od wartości referencyjnej. Z kolei w przypadku deweloperów warto posługiwać się wskaźnikiem skorygowanym o zaliczki wpłacone przez klientów, te bowiem księgowane są wśród krótkoterminowych zobowiązań, choć to bardziej zobowiązanie do wybudowania mieszkania niż zobowiązanie, które w przyszłości wymagać będzie wypływu gotówki.

6. Wskaźnik płynności szybkiej. To miara podobna do płynności bieżącej, z tym że znacznie węższa, bo aktywa obrotowe pomniejszone są o zapasy i rozliczenia międzyokresowe, czyli z założenia majątek trudniej zbywalny. W większości przypadków będzie to więc tak naprawdę pokrycie krótkoterminowych zobowiązań przede wszystkim krótkoterminowymi należnościami i inwestycjami (do nich wliczają się środki pieniężne), tj. najbardziej płynnymi aktywami bieżącymi. W tym przypadku wartość wskaźnika powinna wynosić powyżej 1,0x, czasem zaś za dolną granicę przyzwoitości przyjmuje się 0,8x. Również tutaj warto zrobić wyjątek dla deweloperów i pominąć otrzymane zaliczki.

Szczególnie niskie wartości wskaźnika płynności szybkiej wykazywać mogą na przykład przedsiębiorstwa trudniące się handlem, wówczas analizę warto rozszerzyć na przykład o cykl konwersji gotówki, który obrazuje czas od spłaty krótkoterminowych zobowiązań (poza finansowymi) do spływu należności. Im jest on krótszy tym lepiej.

7. Wskaźnik płynności natychmiastowej. To, najogólniej rzecz biorąc, pokrycie zobowiązań z terminem spłaty do 12 miesięcy posiadaną gotówką. W wersji rozszerzonej gotówkę zastąpić można krótkoterminowymi inwestycjami, choć to akurat korekta, na którą pozwolić sobie można tylko, gdy jesteśmy pewni co do bardzo wysokiej, wręcz nieograniczonej, płynności aktywów wykazywanych w inwestycjach. Trudno jednoznacznie wskazać najlepszą wartość takiego wskaźnika, niemniej pożądaną sytuacją jest, gdy przekracza 0,2-0,3x.

Powyższe wskaźniki na pewno nie są zamkniętym katalogiem mierników, które warto brać pod uwagę przy ocenie standingu finansowego emitenta obligacji. To raczej elementarz inwestora, który ceni sobie samodzielność na rynku i nie chce ograniczać się tylko do dużych publicznych emisji Orlenu, czy innych potentatów w swoich branżach.

Na koniec warto wskazać, że przedstawione wskaźniki mogą być także często liczone w nieco inny sposób. Nie ma w tym przypadku jedynych słusznych metod, ważne jest natomiast, by porównywać ze sobą tylko te miary, które liczone są jednakowo. Konsekwencja zapewnia bowiem odpowiednią porównywalność, co już jest punktem wyjścia do wyciągnięcia wniosków.

Serwis Obligacje.pl zarejestrowanym użytkownikom umożliwia dostęp do wszystkich wskazanych powyżej wskaźników.

Więcej wiadomości kategorii Poradniki