niedziela, 05 maja 2024

Newsroom

Best chce przeprowadzić emisję na 100 mln zł

ems | 10 sierpnia 2015
Pięcioletnie papiery mimo publicznej oferty, obejmować mogą tylko instytucje finansowe. Emisja w pełnym rozmiarze znacząco podniosłaby wskaźniki zadłużenia Bestu.

Z tego powodu ocena wpływu nowej emisji windykacyjnej spółki na papiery już notowane nie jest jednoznaczna. Z jednej strony, po marcowej emisji publicznej wartej 20 mln zł, Best przekonał się, że instytucje finansowe są bardziej pragmatycznym partnerem do rozmów, a sama ogranizacja emisji była w dodatku u tańsza, także o koszty marketingowe niż emisja kierowana do detalicznych nabywców. Best prawdopodobnie miałby też problem z przekonaniem do udziału w ofercie inwestorów detalicznych, ponieważ na Catalyst jego serie notowane są z wyższymi rentownościami i krótszym czasem do wykupu, niż Best prawdopodobnie chciałby zaoferować. Inwestorów detalicznych nie łatwo jest bowiem przekonać argumentem, że zainwestowanie kilku milionów złotych na rynku wtórnym bez wpływania na rentowności jest w zasadzie niemożliwe.

– Biorąc pod uwagę termin, skalę tej emisji oraz zainteresowanie, jakie inwestorzy instytucjonalni okazali ostatniej publicznej ofercie obligacji serii K4, wspólnie z doradcami zdecydowaliśmy, że obligacje serii L1 także zaoferujemy tej grupie inwestorów - powiedział Krzysztof Borusowski, prezes Best, cytowany w komunikacie prasowym.

Jest to potencjalnie układ korzystny dla właścicieli starszych serii obligacji Bestu obecnych na Catalyst. Bez względu na uzyskane warunki (oprocentowanie zostanie ustalone na podstawie bookbuildingu, wiadomo, że będzie zmienne w formule WIBOR3M plus marża) można założyć, że podaż na rynku wtórnym nie będzie "dołować" notowań nowej seriii. Już seria K4 oprocentowana na 3,5 pkt proc. ponad WIBOR3M wyceniana jest niemal identycznie (100 proc. z bps'ami), co seria K1 (3,8 pkt proc. ponad WIBOR3M), mimo niższej marży i dłuższego tenoru. W efekcie rentowności obligacji, które trafiły do detalicznych inwestorów są wyższe od tej, którą objęły instytucje, lecz mimo to seria K4 nie tanieje na Catalyst - instytucje rzadko sprzedają raz kupione papiery. A mniejsza podaż to zwykle dobre warunki do wzrostu cen. W tym kontekście warto też pamiętać, że po ewentualnym zamknięciu emisji serii L1 z pełnym powodzeniem, Best uplasowałby łącznie (licząc serie K1-K4) papiery za 250 mln zł z programu wartego 300 mln zł.

Minusem oferty, która w przypadku Bestu ma historyczne rozmiary, jest prawdopodobnie istotne pogorszenie wskaźników zadłużenia, co teoretycznie nie powinno pozostać bez wpływu na wysokość oprocentowania jaką oferuje inwestorom. Gdyby te 100 mln zł z emisji serii L1 po prostu dopisać do bilansu Bestu na koniec I kwartału, wskaźnik ogólnego zadłużenia wzrósłby z 0,55 do 0,63, a dług netto (przyjmując, że Best szybko wydałby 100 mln zł) wzrósłby do 1,19x kapitału własnego. Jeszcze na koniec III kwartału było to 0,37x. Oczywiście wskaźniki zadłużenia Bestu nadal pozostaną na poziomie zapewniającym komfort posiadaczom obligacji, a wyniki II i III kwartału zapewne obniżą przytoczone wyżej wartości. Ostateczna marża zależy od tego czy za ten poziom komfortu instytytucje finansowe zgodzą się otrzymać takie samo wynagrodzenie, co wcześniej (czyli 3,5 pkt proc. marży).

Sama wartość emisji jest natomiast pewnym potwierdzeniem tezy stawianej przez Obligacje.pl jeszcze przed wakacjami. Firmy windykacyjne będą miały na co wydawać pieniądze w II półroczu.

- Dostrzegamy kolejne ciekawe okazje inwestycyjne, nie tylko na rynku bankowym, lecz również na rynku wtórnym, które moglibyśmy zrealizować w niedługim czasie. Dlatego zdecydowaliśmy się na kolejną emisję obligacji - dodał Krzysztof Borusowski.

W obrocie na Catalyst znajduje się pięć serii obligacji windykacyjnej spółki. Rynek wycenia papiery Bestu powyżej nominału, z rentownością 5,2-5,9 proc. 

Więcej wiadomości o Best S.A.

Więcej wiadomości kategorii Emisje