sobota, 23 listopada 2024

Newsroom

Czego nowi inwestorzy mogą spodziewać się na Catalyst

Piotr Ludwiczak, analityk DM Michael/Ström | 29 listopada 2016
Ten artykuł pomoże nowym inwestorom odnaleźć się w gąszczu emisji, poznać najaktywniejsze branże i dowiedzieć się jakiego oprocentowania można się spodziewać.

Inwestor, który zamierza rozpocząć przygodę z obligacjami korporacyjnymi na rynku Catalyst może nie mieć łatwego początku. Catalyst powstał 30 września 2009 r., a dokładnie siedem lat później na rynku było już notowanych 138 emitentów obligacji korporacyjnych oraz 372 serie o łącznej wartości nominalnej 68 mld zł. Jest w czym wybierać!

Na koniec września br. najliczniejszą grupą emitentów na Catalyst byli deweloperzy mieszkaniowi, których udział wyniósł 14 proc. Drugą najliczniejszą grupą były spółki windykacyjne z udziałem na poziomie 12 proc. Są to jedyne branże, których udział był wyższy niż 10 proc. Dodatkowo, liczba emitentów w tych branżach najbardziej wzrosła od końca 2012 r. Istotną grupą były także banki (9 proc., dane nie uwzględniają Banku Gospodarstwa Krajowego), a udział nie mniejszy niż 5 proc. mieli jeszcze deweloperzy komercyjni (6 proc.) oraz spółki pożyczkowe (5 proc.).

Uwzględniając liczbę serii reprezentanci aż czterech branż uzyskali udział przekraczający 10 proc., a z pozostałych sektorów poszczególne udziały były niższe niż 5 proc. Branżą, która miała wyemitowanych najwięcej serii były spółki windykacyjne (18 proc.), z czego 5 pkt. proc. stanowiły obligacje wyemitowane przez spółkę Kruk. Drugie miejsce przypadło bankom (17 proc.), co w głównej mierze było zasługą Getin Noble Bank, który miał wyemitowanych ponad połowę serii sektora bankowego. Getin Noble Bank został tym samym liderem pod kątem liczby notowanych serii przez pojedynczego emitenta (36 serii). 15-proc. udział przypadł seriom wyemitowanym przez deweloperów mieszkaniowych (3 pkt. proc. stanowiły obligacje Ronsona). Sporo serii wyemitowanych mieli również deweloperzy komercyjni, których udział wyniósł 12 proc. Najwięcej serii z tej branży miało wyemitowane Ghelamco Invest (5 pkt. proc.).

Biorąc pod uwagę średnią liczbę serii wyemitowanych przez jednego emitenta w danej branży, to za wyjątkiem Banku Gospodarstwa Krajowego (który w tym artykule nie został przypisany do branży „banki”), najwyższa średnia przypadła bankom – 3,4. Wynik ten z pewnością był zawyżony przez ww. sporą liczbę serii wyemitowanych przez Getin Noble Bank. Drugie miejsce przypadło spółkom windykacyjnym ze średnią 3,3, a trzecie miejsce deweloperom mieszkaniowym – 2,9.

Przechodząc do outstandingu (tj. wartości wyemitowanych obligacji na koniec okresu) na koniec III kwartału br., ponownie pomijając BGK, zestawienie otwierają banki, których wartość wyemitowanych obligacji korporacyjnych stanowiła 22 proc. wartości wyemitowanych obligacji przez wszystkich emitentów na Catalyst. Kolejną branżą był sektor paliwowy (11 proc.), energetyczny (7 proc.) oraz ubezpieczeniowy (5 proc.).

W poprzednim paragrafie, być może ku zdziwieniu nowych inwestorów, nie zostały wymienione takie branże jak deweloperzy mieszkaniowi czy też spółki windykacyjne, które w poprzednich paragrafach zawsze zajmowały czołowe miejsca. Z kolei wymienione zostały takie sektory jak paliwowy, energetyczny czy ubezpieczeniowy, o których nie było wcześniej mowy. Wynika to z faktu, że średni outstanding na pojedynczego emitenta w takich branżach jak ubezpieczeniowa, paliwowa, bankowa oraz energetyczna wynosi ponad 1 mld zł. Z kolei średni outstanding dla pojedynczej spółki windykacyjnej wynosi ponad 100 mln zł, a dla dewelopera mieszkaniowego poniżej 100 mln zł.

W minionym czasie wraz ze zwiększoną podażą obligacji korporacyjnych ze strony emitentów, pojawił się jeszcze większy popyt po stronie inwestorów. Widać to po częstych redukcjach zapisów podczas emisji czy też po zmniejszających się rentownościach na rynku Catalyst lub też niższym oprocentowaniu na rynku pierwotnym. Warto w tym miejscu przedstawić kilka przykładów pokazujących jak niektórzy emitenci z najliczniejszych branż na Catalyst obniżyli swoje koszty finansowania. Najnowszym przykładem jest deweloper mieszkaniowy Robyg, który zapowiedział przedterminowy wykup obligacji wyemitowanych dwa lata temu. Seria miała planowo zostać wykupiona po czterech latach od dnia emisji, a marża wynosiła 4 proc. ponad stopę bazową. Z kolei ta sama spółka w lipcu br. wyemitowała obligacje o rok dłuższym terminie wykupu i z marżą na poziomie 2,9 pkt. proc. Kolejnym deweloperem mieszkaniowym, który znacząco polepszył sobie warunki emisji, był Murapol. Jeszcze dwa lata temu spółka emitowała obligacje o terminie wykupu przekraczającym o kilka miesięcy okres dwóch lat z marżą 5,7 proc., podczas gdy w tym roku przeprowadziła emisję trzyletnich obligacji z marżą 4,2 proc. Przechodząc natomiast do branży windykacyjnej, to dobrymi przykładami są takie spółki jak Kruk czy Vindexus. Pierwsza z nich cztery lata temu emitowała czteroletnie obligacje z marżą 4,6 proc., podczas gdy w tym roku przeprowadziła emisje pięcioletnich papierów z marżą 3,2 proc. Natomiast Vindexus trzy lata temu wyemitował trzyletnie papiery z marżą 6,3 proc., a w tym roku wydłużył tenor w emisji do pięciu lat i obniżył marżę do 3,8 proc.

Podsumowując, inwestor na Catalyst najczęściej będzie napotykał serie emitowane przez spółki windykacyjne, banki oraz deweloperów mieszkaniowych. Niemniej jednak, pod kątem wartości outstandingu, emisje spółek windykacyjnych czy deweloperów mieszkaniowych stanowią niewielki udział w rynku (łącznie 6 proc.), podczas gdy prym wiodą sektory takie jak bankowy, paliwowy, energetyczny czy ubezpieczeniowy, które (za wyjątkiem banków) mają niewielu reprezentantów na Catalyst. Warto także zwrócić uwagę na oprocentowanie emisji, które jak wskazano w poprzednim akapicie, dla niektórych spółek uległo znaczącemu obniżeniu, co generalnie wpisuje się w rynkową tendencję.

Więcej wiadomości kategorii Poradniki