poniedziałek, 25 listopada 2024

Newsroom

GetBack chce przesunąć termin głosowania nad układem

Michał Sadrak, Obligacje.pl | 5 października 2018
Zamiast 9 października głosowanie miałoby odbyć się w połowie grudnia. Wtedy spółka miałaby już ostateczną umowę z inwestorem, która byłaby – zdaniem zarządu – atrakcyjną alternatywą dla obecnych propozycji układowych. Inicjatywę spółki popiera też rada wierzycieli.

GetBack ma trzech inwestorów zainteresowanych przejęciem jego aktywów. Z otrzymanych ofert zarząd spółki chciałby wyłonić jednego nabywcę, z którym do połowy grudnia podpisałby ostateczną umowę. Warunkiem jest przesunięcie terminu głosowania nad układem.

- Otrzymane oferty są wiążące, aczkolwiek wymagają jeszcze dalszych prac. Naszym zdaniem te oferty są atrakcyjną alternatywą dla istniejących propozycji układowych. Potencjalny poziom zaspokojenia jest z naszej perspektywy interesujący, a na pewno jest to znacznie szybsza metoda spłaty wierzycieli – powiedział Przemysław Dąbrowski, prezes GetBacku, podczas piątkowego spotkania z dziennikarzami.

Wartości ewentualnej transakcji zarząd spółki nie ujawnia, zastrzegając przy tym, że „na pewno nie są to wyceny na poziomach fire sale”. Przedstawiciele spółki nie komentują też spekulacji na temat potencjalnych inwestorów.

- Wszystkie trzy oferty są od inwestorów o dużej wiarygodności. Nie ma ryzyka, że transakcja nie doszłaby do skutku, jeśli zostałaby uzgodniona – zapewnił Przemysław Dąbrowski.

Razem z wartymi 1,3 mld zł wierzytelnościami GetBack mógłby też sprzedać platformę windykacyjną. Jej wartość, według zarządu spółki, tworzą wyłącznie pracownicy. Dodatkową korzyścią miałby być fakt, że zakup całej platformy pozwoliłby szybciej przenieść wierzytelności na nowego inwestora. To kluczowe, jeśli wziąć pod uwagę, że niepracujące pakiety tracą na wartości.

Zdaniem przedstawicieli GetBacku, żeby jednak dalsze ustalanie warunków transakcji miało sens potrzebne jest przesunięcie terminu głosowania nad układem. Zarząd spółki chce żeby głosowanie odbyło się w połowie grudnia. Po zapoznaniu się z ofertami inwestorów, przesunięcie terminu głosowania odpowiednią uchwałą poparła też rada wierzycieli.

- Do grudnia ma być przygotowana konkretna umowa, zakładamy, że będzie tam mechanizm escrow z jakąś kwotą na rachunku, na wypadek gdyby nie doszło do zamknięcia transakcji – powiedział prezes windykatora.

Wciąż otwarte zostaje pytanie, czy na propozycję odroczenia głosowania zgodzi się sąd. Na poprzednim zgromadzeniu zastrzegł bowiem, że termin 9 października nie będzie już zmieniamy. Spółka twierdzi jednak, że ma solidne argumenty. Jeśli jednak do głosowania nad układem dojdzie we wtorek, wówczas szanse na pozyskanie inwestora – zdaniem przedstawicieli spółki – zostaną „pogrzebane”.

- Przegłosowanie układu to jedno, ale prawdopodobnie będą próby jego zaskarżenia, więc uprawomocnienie mogłoby trwać kilka miesięcy. Inwestorzy mogą tyle nie poczekać. Złożone oferty mają ograniczenia czasowe – przyznał Przemysław Dąbrowski.

Nieoficjalnie mówi się też, że wydłużanie negocjacji z inwestorami mogłoby nie służyć zamknięciu transakcji. Choćby dlatego, że inwestora szukać może także Kruk, który znajduje się w trakcie przeglądu opcji strategicznych.

W razie podpisania ostatecznej umowy z inwestorem, zdaniem zarządu spółki, GetBack mógłby spłacić wierzycieli w drugiej połowie 2019 roku lub na początku roku 2020.

- W wariancie inwestorskim wierzyciele zabezpieczeni mają dodatkowy argument, żeby zgodzić się na redukcję długu. W ich przypadku nastąpiłaby szybka spłata, więc odchodzi ryzyko utraty wartości zabezpieczenia w wyniku zatrzymania procesu windykacji – argumentował prezes windykatora.

Po ewentualnej sprzedaży portfeli wierzytelności czy całej zorganizowanej części przedsiębiorstwa GetBack pozostałby „gołą” spółką z roszczeniami, których mógłby próbować jeszcze dochodzić. Mowa między innymi o roszczeniach wobec Altus TFI i Trigon TFI.

W razie upadłości stopień zaspokojenia wierzycieli, zdaniem Magdaleny Nawłoki z zarządu GetBacku, nie przekroczy 10 proc.

W piątek rano spółka opublikowała sprawozdanie półroczne, w którym pokazała ponad 1,1 mld zł skonsolidowanej straty. Jest to raport bez przeglądu biegłego, ponieważ jego poszukiwanie dopiero trwa.

- Strata ma trzy główne źródła: odpisy na portfelach, odpisy w ciężar kosztów operacyjnych i finansowych oraz koszty finansowania, które musieliśmy ująć memoriałowo, ponieważ układ nie jest jeszcze zatwierdzony – powiedziała Magdalena Nawłoka. - Czyszcząc bilans zostawiliśmy te aktywa, które mogą faktycznie pracować na spłatę wierzycieli – dodała także.

Aktualnie wartość przyszłych 10-letnich niezdyskontowanych przepływów z portfeli wierzytelności GetBack szacuje na 2,3 mld zł. Na razie w I kwartale spłaty wyniosły 82,4 mln zł, w II kwartale było to zaś 85,3 mln zł (licząc z operacjami w Rumunii i Bułgarii).

- Po raz pierwszy pokazujemy prawdziwe odzyski, a nie takie, które w przeszłości były przez spółkę raportowane, ale bez powiązania z rzeczywistością – powiedziała Magdalena Nawłoka.

Przedstawicielka spółki przypomniała także, że znaczna część wykazywanych spłat i zysków pochodziła z tzw. rolek, czyli transakcji sprzedaży i odkupu portfeli wierzytelności oraz z programu pożyczkowego „koniczynka”. Polegał on na udzielaniu dłużnikom pożyczek na spłatę długów.

Spółka opracowała też strategię na lata 2019-2020, gdyby plan inwestorski nie wszedł w życie. Zarząd ocenia, że potrzeba między innymi pilnej poprawy w obszarze efektywności, aby możliwe było dojście do miesięczny spłat rzędu 40 mln zł. To też zresztą założenie, o które oparto propozycje układowe. Spółka chciałaby też poprawić płynność, miedzy innymi poprzez uzyskanie zdolności umarzania certyfikatów inwestycyjnych FIZ-ów, w których ma wierzytelności (możliwe jest przeniesienie części pakietów bezpośrednio na bilans GetBacku). Windykator chce także renegocjować umowy z TFI. Ponadto, spółka potrzebuje poprawy w obszarze danych, ponieważ ze względu na nieefektywność w tym obszarze około 17 proc. spraw nie może być w ogóle serwisowana.

Przygotowana strategia nie zakłada natomiast zakupu nowych wierzytelności. Zarząd GetBacku nie wierzy w możliwość pozyskania inwestora wobec faktu, że – zależnie od przyjętych propozycji – kapitały własne spółki będą wciąż ujemne lub tylko symbolicznie dodatnie.

Więcej wiadomości o Capitea S.A. (d. GetBack S.A.)

Więcej wiadomości kategorii Purgatorium