poniedziałek, 6 października 2025

Newsroom

Prognoza Saxo Banku na IV kwartał 2025

materiał prasowy Saxo Banku | 1 października 2025
Raport Saxo Banku na IV kwartał 2025 roku koncentruje się na dynamicznie zmieniającym się globalnym krajobrazie gospodarczym i rynkowym. Został przygotowany w dwóch częściach: z perspektywy inwestora i tradera. Każda wskazuje kluczowe tematy oraz potencjalne ryzyka w nadchodzącym kwartale.

Z perspektywy inwestora

  • Dywersyfikacja 2.0 – Ponieważ klasyczny model 60/40 stracił na efektywności, a zmienność rynkowa prawdopodobnie utrzyma się na wysokim poziomie, inwestorzy muszą myśleć inaczej i uzupełniać portfel inwestycyjny o aktywa inne niż akcje i obligacje.
  • Akcje są głównym źródłem wzrostu – Okazje inwestycyjne nadal są obecne, ale dominacja amerykańskich firm technologicznych sprawia, że trzeba selekcjonować inwestycje uważniej. Aby wzmocnić portfel, warto inwestować także w akcje firm z Europy, Azji oraz małych spółek.
  • Nie próbuj przewidywać przyszłości – przygotuj się na nią– Buduj odporność portfela poprzez inwestycje w wysokiej jakości akcje, dbając o stabilny dochód z obligacji o średniej długości zapadalności oraz traktując złoto jako kluczowy stabilizator portfela.

„Dywersyfikacja to nie kwestia posiadania więcej, ale posiadania inaczej.”

Jacob Falkencrone, główny strateg inwestycyjny w Saxo podkreśla, że wraz z nadejściem ostatniego kwartału 2025 roku, nastroje wśród inwestorów są sprzeczne. Indeksy akcji są bliskie rekordowych poziomów, dzięki wzrostowi wyników napędzanemu przez AI. Jednak nastroje konsumentów wciąż są niskie, rynki obligacji nie pełnią już roli stabilizatora, a sytuacja geopolityczna jest napięta, choć na stałym, niskim poziomie. Innymi słowy, czujemy się jak w najlepszych i najgorszych czasach jednocześnie – jak pisał Charles Dickens.

Dla inwestorów wyzwaniem nie jest przewidywanie, która wersja rzeczywistości się sprawdzi, ale sprawienie, by ich portfele były stabilne w każdej z nich. I tutaj pojawia się rola dywersyfikacji. Jednak klasyczna definicja dywersyfikacji – prosty mix akcji i obligacji – traci na skuteczności. Zależność między akcjami a obligacjami stała się silniejsza, gdyż duża część zysków jest skoncentrowana w rękach amerykańskich gigantów, przez co wiele portfeli inwestycyjnych stało się zbyt narażonych na ryzyko. Dodatkowo, lata taniego kredytu sprawiły, że trudniej ocenić, które ryzyka są rzeczywiście warte podjęcia.

„Ten kwartał wymaga nowego podejścia. Nazwijmy to dywersyfikacją 2.0.”

Dlaczego tradycyjny model 60/40 już nie chroni

Przez dziesięciolecia portfel składający się z 60proc. akcji i 40proc. obligacji uchodził za złoty standard równowagi: gdy akcje spadały, obligacje zazwyczaj rosły, łagodząc straty. Ta zależność jednak osłabła. Wysoka inflacja i duży dług publiczny sprawiły, że obligacje często poruszają się w tym samym kierunku co akcje, potęgując ryzyko, zamiast je neutralizować.

Wniosek jest jasny: dzisiejsza dywersyfikacja to nie tylko posiadanie większej liczby aktywów, ale odpowiednich aktywów. Inwestorzy muszą patrzeć szerzej – na różne regiony, sektory i czynniki ryzyka – a nie zakładać, że zabezpieczenia z przeszłości będą działały w przyszłości. Z rynkami w trudnej sytuacji gospodarczej, nierozwiązanymi problemami politycznymi i handlowymi w USA oraz rosnącym ryzykiem geopolitycznym, zmienność prawdopodobnie pozostanie na podwyższonym poziomie do końca roku.

„Dywersyfikacja wygrywa z déjà vu. Teraz nie chodzi o to, by nie przegapić tego, co działało, ale by nie być na to zbyt nadmiernie narażonym.”

Akcje: zakres, wartość i potwierdzenie zysków

Akcje nadal stanowią główny element portfeli inwestycyjnych, ale ryzyka wciąż pozostają: wyceny spółek w USA są zawyżone, wyniki związane z AI nie są pewne, a napięcia geopolityczne mogą niespodziewanie eskalować. Akcje wciąż oferują możliwości, ale wymagają większej selektywności.

Rynek akcji w USA wciąż jest globalnym punktem odniesienia, ale jego dominacja znacznie się zawęziła. Niewielka grupa gigantów technologicznych i z sektora AI napędzała wyniki, podczas gdy reszta rynku pozostaje w tyle. To stwarza zarówno ryzyko koncentracji, jak i ryzyko wycen.

Rewolucja w AI wciąż stanowi silny motor wzrostu, ale rynek przeszedł do drugiej fazy. Pierwsza fala zwycięzców w AI – producenci półprzewodników, dostawcy energii, centra danych – już przyniosła nadzwyczajne zyski. Jednak oczekiwania wyprzedzają wyniki, a kolejna faza będzie wymagała dowodów: które firmy potrafią sprawić, że AI przyniesie rzeczywiste przychody?

To staje się dwutorową opowieścią o AI: USA pozostaje liderem, podczas gdy Chiny nadrabiają zaległości na własnym rynku, koncentrując się na skali i efektywności, wspieranych polityką. Oba rynki oferują możliwości, ale w bardzo różny sposób.

„Ekscytacja wokół AI bez dostarczonych wyników to tylko chwilowy zastrzyk energii. Wyniki finansowe są prawdziwym testem trwałości.”

Europa wyróżnia się w tym kontekście. Wyceny wciąż są znacznie niższe niż w USA, mimo że rządy zaczynają wprowadzać istotne zmiany w polityce fiskalnej, kierując wydatki na obronność, infrastrukturę i niezależność energetyczną. Po słabszym roku 2025, wyniki mają się poprawić w 2026 roku, wspierane przez luzowanie polityki monetarnej oraz wsparcie fiskalne.

Azja także prezentuje się obiecująco. Japońskie firmy wciąż korzystają z reform ładu korporacyjnego oraz podejścia sprzyjającego akcjonariuszom, co przekształca to, co kiedyś było uznawane za pułapkę wartości, w bardziej atrakcyjną historię wzrostu.

Chiny pozostają w skomplikowanej sytuacji. Choć sektor nieruchomości wciąż zmaga się z poważnymi trudnościami, a regulacje są nieprzewidywalne, to jednak Chiny są drugą co do wielkości gospodarką na świecie i globalnym liderem w produkcji pojazdów elektrycznych, energii odnawialnej oraz zaawansowanej produkcji. Dla inwestorów kluczowa jest selektywność: szeroka ekspozycja na cały rynek wiąże się z ryzykiem, podczas gdy celowane inwestycje w sektory „nowej gospodarki” w Chinach mogą zaoferować potencjał wzrostu, którego brakuje w innych regionach.

Rozwijająca się Azja Wschodnia – od cyfrowego boomu w Indiach po dominację Tajwanu i Korei w sprzęcie AI – jest również niedostatecznie reprezentowana w globalnych wskaźnikach, ale oferuje dostęp do sektorów, które są niedostępne na rynkach zachodnich. Na przykład wskaźnik MSCI World przyznaje tylko około 8proc. dla rozwiniętej Azji i nie uwzględnia Chin, Indii, Tajwanu czy Korei, mimo że Azja stanowi około 40proc. globalnego PKB.

Indie zasługują na szczególne wyróżnienie. Mimo napięć celnych i wysokich wycen, połączenie cyfryzacji, demografii i stabilnych banków utrzymuje perspektywy wyników kraju na solidnym poziomie. Kluczowe jest utrzymanie inwestycji w Indiach, koncentrując się na sektorach związanych z popytem krajowym, jednocześnie śledząc eksporterów, którzy są bardziej narażeni na globalne problemy gospodarcze.

Akcje małych spółek także zasługują na bliższe spojrzenie. Małe spółki w USA, zwłaszcza te rentowne, reprezentowane w indeksie S&P 600, są wyceniane niżej w porównaniu do większych firm. Spadek kosztów kredytów w 2026 roku oraz odporność krajowego popytu mogą sprawić, że te firmy odnotują ponadprzeciętne odbicie. Jednak inwestowanie w małe spółki wiąże się z wyższym ryzykiem, ponieważ szerokie indeksy, takie jak Russell 2000, zawierają wiele nierentownych firm. Dlatego kluczowe jest skupienie się na rentownych firmach o wysokiej jakości.

Obligacje dla dochodu, złoto dla stabilności

Obligacje powróciły do inwestycyjnego kręgu zainteresowań, ale nie pełnią już tej samej roli zabezpieczenia, co kiedyś. Obecnie powinny być postrzegane głównie jako źródło stabilnego dochodu. Optymalnym miejscem na krzywej rentowności są obligacje o terminach zapadalności od trzech do siedmiu lat. Te papiery wartościowe oferują atrakcyjne rentowności bez ostrych wahań charakterystycznych dla obligacji długoterminowych, które są bardziej narażone na niespodzianki inflacyjne i pożyczki rządowe. Dla inwestorów ta część rynku stanowi praktyczny sposób na generowanie dochodu, przy zachowaniu kontrolowanego ryzyka.

W miarę jak obligacje stają się mniej wiarygodnym narzędziem ochrony przed szokami rynkowymi, inwestorzy potrzebują także stabilizatorów, które zachowują się inaczej. Złoto ponownie umocniło swoją pozycję, osiągając rekordowe poziomy w tym roku. W obliczu wysokiego zadłużenia i mniejszej niezawodności tradycyjnych zabezpieczeń w postaci obligacji, wyróżnia się jako jeden z nielicznych aktywów, które konsekwentnie chronią portfel w różnych scenariuszach. Srebro i platyna, wspierane przez popyt przemysłowy, stanowią dodatkową dywersyfikację.

Ryzyka? Inflacja może okazać się bardziej uporczywa niż oczekiwano, utrzymując rentowności na wyższym poziomie dłużej, co ograniczy zwroty z obligacji. Jeśli jednak realne rentowności pozostaną dodatnie, a rynki będą spokojne, złoto może pozostawać w tyle za akcjami. Jednak w obliczu przewidywanych obniżek stóp procentowych, rentowności z gotówki będą malały, podczas gdy obligacje o średniej długości zapadalności i złoto mogą zyskać na atrakcyjności jako fundamenty portfela.

Nowa strategia dla inwestorów – pięć kluczowych zakładów na IV kwartał

Czym zatem jest dywersyfikacja 2.0 w praktyce? Oto pięć kluczowych zakładów na IV kwartał.

Europa

Europa uruchamia ogromny program inwestycyjny w obronność, niezależność energetyczną i infrastrukturę. Wyceny są niższe niż w USA, a inwestorzy na całym świecie są zbyt mało zaangażowani. Po słabszym roku 2025, wyniki mają poprawić się w 2026 roku, wspierane przez luzowanie polityki monetarnej i wsparcie fiskalne. Ryzyko polega na tym, że silniejsze euro lub słabszy globalny popyt mogą wpłynąć na zyski, a także że wola polityczna do dalszej ekspansji fiskalnej może osłabnąć.

Jak uzyskać ekspozycję: inwestując w szerokie fundusze akcji europejskich lub ETF-y, ze szczególnym uwzględnieniem sektorów przemysłowego, finansowego i infrastrukturalnego.

Azja (Chiny, Japonia, Indie)

Azja nadal pełni rolę światowego motoru wzrostu i ma solidne fundamenty zysków na 2026 rok. Japonia przeprowadza reformy ładu korporacyjnego i zwiększa zwroty dla akcjonariuszy. Indie łączą szybki rozwój cyfryzacji z korzystnymi trendami demograficznymi. Chiny wciąż wiążą się z ryzykiem, ale selektywna ekspozycja na technologie, pojazdy elektryczne i zielony przemysł stwarza szanse na zysk. Azja Wschodnia odgrywa także kluczową rolę w globalnym łańcuchu dostaw AI, od producentów chipów na Tajwanie po liderów rynku pamięci w Korei – obszary, które często są niedostatecznie reprezentowane w globalnych wskaźnikach. Główne ryzyko to niepewność polityczna i regulacyjna, która może szybko się zmieniać.

Jak uzyskać ekspozycję: inwestując w regionalne fundusze azjatyckie (z wyjątkiem Japonii), a także ukierunkowane fundusze krajowe dla Japonii i Indii. W przypadku Chin warto wybierać zdywersyfikowane pojazdy inwestycyjne, skierowane na sektory „nowej gospodarki”.

Małe spółki

Mniejsze firmy miały gorsze wyniki w okresie wysokich stóp procentowych, ale wiele z nich jest teraz tanich w porównaniu do dużych spółek. Wzrost zysków może nastąpić, jeśli koszty finansowania spadną, choć małe spółki są bardziej narażone na obniżki ratingów, jeśli warunki rynkowe się pogorszą. Oferują one ekspozycję na gospodarki krajowe, a nie tylko na globalnych gigantów. Kluczowe jest skupienie się na rentownych firmach o wysokiej jakości, a nie na szerokich indeksach obejmujących nierentowne firmy.

Jak uzyskać ekspozycję: inwestując w indeksy małych spółek w USA, takie jak S&P 600 (z uwzględnieniem filtrów jakościowych), lub w globalne fundusze małych spółek, które selekcjonują firmy na podstawie rentowności.

Obligacje w „środkowej części krzywej”

Stopy procentowe wciąż są wysokie, ale prawdopodobnie będą spadać w nadchodzącym roku. Najatrakcyjniejszą częścią rynku obligacji są te o terminach zapadalności od 3 do 7 lat. Te papiery wartościowe oferują stabilny dochód, unikając zmienności charakterystycznej dla obligacji długoterminowych. Ryzyko polega na tym, że inflacja może okazać się bardziej uporczywa niż przewidywano, co utrzyma rentowności na wyższym poziomie przez dłuższy czas.

Jak uzyskać ekspozycję: inwestując w fundusze obligacji skarbowych i korporacyjnych o wysokiej jakości lub ETF-y skoncentrowane na obligacjach o terminach zapadalności 3–7 lat.

Aktywa realne – szczególnie złoto

Gdy obligacje stają się mniej niezawodnym narzędziem ochrony portfela, aktywa realne odgrywają większą rolę. Złoto ponownie umocniło swoją pozycję jako stabilizator, zyskując zarówno w czasach kryzysu, jak i w okresach wysokiej inflacji. Ryzyko polega na tym, że jeśli realne rentowności pozostaną wysokie, a rynki będą spokojne, złoto może pozostawać w tyle za akcjami.

Jak uzyskać ekspozycję: fundusze ETF oparte na fizycznym złocie, zdywersyfikowane fundusze towarowe lub niewielka bezpośrednia alokacja w sztabki/monety ze złota.

Dywersyfikacja jako recepta na przetrwanie

Dywersyfikacja jest często uważana za coś oczywistego, ale w 2025 roku to już nie tylko rozsądna strategia – to kwestia przetrwania. W nadchodzących miesiącach możemy doświadczyć łagodnego spowolnienia gospodarczego, powrotu inflacji lub niespodziewanego szoku geopolitycznego. Nikt nie wie, który scenariusz się wydarzy, ale inwestorzy mogą się przygotować, dywersyfikując nie tylko aktywa, ale również różne źródła ryzyka.

Tak właśnie działa dywersyfikacja 2.0: inwestycje w firmy z sektora AI, które mają udokumentowane wyniki, stabilny dochód z obligacji o średnim okresie zapadalności oraz odporność, która zapewnia złoto. Kluczowe jest, aby portfele były budowane tak, by przetrwały nie tylko najbliższy kwartał, ale także nadchodzący kryzys.

 


 

Z perspektywy tradera

  • Początki cykli luzowania przez Fed często wiążą się z ryzykiem, jednak obecna sytuacja polityczna jest wyjątkowa, jak nigdy wcześniej we współczesnej historii. Panuje niskie zaufanie społeczne, podczas gdy rynki finansowe notują kolejne wzrosty.

„Były to najlepsze czasy, były to najgorsze czasy, był to wiek mądrości, był to wiek głupoty, była to epoka wiary, była to epoka niedowierzania, była to pora światła, była to pora ciemności, była to wiosna nadziei, była to zima rozpaczy” – Charles Dickens, „Opowieść o dwóch miastach”.

Fed wprowadza nowe luzowanie w czasach pełnych sprzeczności

„Opowieść o dwóch miastach” Charlesa Dickensa to historia rozgrywająca się w tle Rewolucji Francuskiej, ukazująca kontrast między Londynem a Paryżem oraz paradoksalne zestawienie intelektualnego fermentu i wielkiego bogactwa nielicznych oraz ogromnej nędzy wielu. Podobnie, dobrze prosperujące w szczytowym momencie Imperium Brytyjskie było pełne kontrastów pomiędzy bogactwem i postępem a ogromną biedą w miastach. Jeśli spojrzymy na dzisiejsze czasy i – zawsze kluczową – gospodarkę USA, można pomyśleć, że żyjemy w najgorszych z możliwych czasów ze względu na niemal rekordowo niski poziom nastrojów konsumenckich wg badania Uniwersytetu Michigan oraz najgorsze oceny w historii prezydentury w pierwszym roku kadencji - prezydentury Donalda Trumpa.

John J. Hardy, główny strateg makroekonomiczny w Saxo zwraca uwagę na rynek akcji – dla inwestorów oraz (przynajmniej dla gigantów i firm związanych z AI) to najlepsze czasy, gdyż całkowity rynek akcji osiągnął rekordowe poziomy w III kwartale, a co ważniejsze – rekordowe wyceny. Rekordowe wskaźniki odnoszą się zarówno do zysków, jak i, co może bardziej zaskakujące, do sprzedaży. Rzeczywiście, firmy z indeksu S&P 500 osiągnęły oszałamiającą wycenę w III kwartale – ponad 3,3 razy wartość sprzedaży. W szczytowym momencie rynku w 2007 roku ten wskaźnik ceny do sprzedaży wynosił zaledwie nieco ponad 1,5.

Na poziomie globalnym rynki chińskie przeżywają boom, ponieważ Chiny wspierają krajową rewolucję technologiczną, dążąc do uzyskania niezależności od Zachodu, a nawet do rywalizacji.

W tym czasie europejskie duże firmy osiągnęły znacznie lepsze wyniki w przeliczeniu na dolary niż amerykański rynek, a rynki wschodzące również przewyższyły USA, przynajmniej, jeśli chodzi o wartość w dolarach. Różnice te są wyraźne, a przyszłość staje się bardziej niepewna niż kiedykolwiek. Czy globalne rynki będą kontynuować wzrost, korzystając z dodatkowego impulsu, który przyniesie nowa polityka luzowania monetarnego Fed, ogłoszona podczas wrześniowego posiedzenia FOMC, oraz słabszy dolar amerykański? A może czeka nas spowolnienie wzrostu, gdy skutki wprowadzonych ceł będą się kumulować, a wysokie stopy procentowe z poprzedniego cyklu zaczną być odczuwalne lub gdy tempo wydatków na AI spadnie?

Ryzyko recesji w USA rośnie, czy to tylko efekt ceł?

Wciąż widzimy rosnące ryzyko recesji w USA, ale jeśli nie nastąpi w IV kwartale, może być to efektem krótkotrwałego wzrostu popytu związanego z coraz mniejszą niepewnością co do polityki handlowej. Ponadto firmy są zachęcane do inwestowania dzięki „Wielkiej Pięknej Ustawie”, która pozwala na pełną 100 proc. amortyzację w roku zakupu nieruchomości i sprzętu. Niektóre spółki mogą teraz bardziej zdecydowanie działać na rzecz dywersyfikacji swoich łańcuchów dostaw. Z drugiej strony, jak omawiamy poniżej w kontekście rynku akcji, inwestycje w AI mogą okazać się znacznie ważniejsze niż inne zmiany w wydatkach kapitałowych i stanowią kluczowy czynnik napędzający wzrost gospodarczy USA w tym roku.

Ponadto trudnym do zmierzenia czynnikiem w średnim okresie, zwłaszcza z powodu słabych oficjalnych danych i niejasnych informacji o pracy na szarym rynku, jest wpływ polityki antyimigracyjnej administracji Trumpa i jej wpływ na gospodarkę. Nie uwzględniamy w prognozach wzrostu polityki luzowania monetarnego Fed, co może być nieco niesprawiedliwe, ponieważ efekt majątkowy staje się coraz bardziej istotny w zfinansjalizowanej gospodarce USA. Niemniej jednak, dla reszty gospodarki, polityka Fed będzie miała wpływ z dużym opóźnieniem, prawdopodobnie dopiero w przyszłym roku.

Wykres: EURUSD vs. spread rentowności 10-letnich obligacji Departamentu Skarbu USA i niemieckich bundów. W ostatnich latach kurs wymiany EURUSD w dużej mierze śledził różnicę w rentownościach długoterminowego długu dwóch bloków, co widać na tym wykresie w postaci spreadu między rentownościami 10-letnich obligacji Departamentu Skarbu USA i niemieckich bundów. W tym roku zaobserwowano wyjątkową rozbieżność – początkowo, gdy Niemcy ogłosiły ogromną ekspansję fiskalną, co spowodowało skok rentowności niemieckich i europejskich obligacji wporównaniu do globalnych konkurentów. Ekspansja fiskalna zwykle sprzyja walucie. Następny wzrost wartości euro względem dolara amerykańskiego jest trudniejszy do przypisania czemukolwiek, co dzieje się w Europie, i bardziej prawdopodobnie wynika z obaw, że bariery handlowe Trumpa oraz polityka amerykańskiego Departamentu Skarbu oznaczą, iż kapitał powracający na rynek USA nie wiąże się z silnymi zwrotami.

Konflikt Iran-Izrael: czy sytuacja wyciszy się, czy zaostrzy?

Prognoza jest pisana w czasie, gdy wznowiono walki między Izraelem a Iranem, ponieważ Izrael stara się zablokować irańskie ambicje nuklearne. Wpływ na rynki ropy był dramatyczny, wywołując obawy przed nową falą inflacji. Jednak skutki napięć geopolitycznych są bardzo trudne do przewidzenia. Banki centralne, które mają wpływ na politykę monetarną, mogą zignorować wzrosty cen energii, jeśli pogorszy się ogólny sentyment gospodarczy i perspektywy wzrostu. W takim przypadku mogą utrzymać łagodną politykę monetarną, nawet jeśli wzrost cen energii wywoła inflację.

Ryzyko recesji w USA

Ryzyko recesji prawdopodobnie wzrośnie w drugiej połowie roku, częściowo z powodu spowolnienia, które nastąpi po silnym wzroście na początku roku oraz wskazaniach słabości w kluczowych wskaźnikach gospodarczych. Wysokie stopy procentowe Fed, w porównaniu do inflacji, zwiększają presję na gospodarkę, a rynek nieruchomości zaczyna wykazywać oznaki poważnych problemów. Naszym głównym scenariuszem jest łagodna recesja w drugiej połowie roku, przed tym, jak wzrost inflacji przyspieszy na początku przyszłego roku, przed wyborami pośrednimi w USA.

Dalsze ryzyko spadku prognoz wzrostu w tym roku wynika z ceł, które działają jak podatek. Podwyższenie ceny jakiegoś towaru w gospodarce nie oznacza, że nagle pojawia się więcej pieniędzy na jego zakup. W praktyce ludzie albo kupują mniej tego towaru, albo kupują mniej innych rzeczy, co prowadzi do rzeczywistego spadku wzrostu gospodarczego. Polityka antyimigracyjna Trumpa może również mieć zaskakująco duży wpływ, ponieważ akcje służb imigracyjnych (ICE) oraz presja na osoby bez statusu prawnego mogą sprawić, że część z nich przejdzie do szarej strefy pracy, a niektórzy mogą nawet dobrowolnie opuścić kraj. Choć brak jest twardych danych na ten temat, można się spodziewać, że wpłynie to na konsumpcję i podaż pracy w branżach, które zatrudniają najwięcej osób bez statusu prawnego, takich jak rolnictwo, budownictwo i branża hotelarska.

Dla gospodarki USA i całego świata niepewnym czynnikiem jest to, czy zakłócenia spowodowane przez sztuczną inteligencję mogą wywołać pierwszą prawdziwą recesję w sektorze pracy wymagającym wyższych umiejętności, gdzie miejsca pracy zostaną zastąpione przez wydajne narzędzia AI. Możliwe, że już niedługo pojawią się konkretne dane dotyczące wpływu AI.

Oczekiwane wyniki rynkowe:

USD pozostanie słaby. Metale szlachetne będą nadal silne.

Polityka Trumpa 2.0 jest antyglobalistyczna, co ekonomista Russell Napier nazywa „kapitalizmem narodowym”, a inni określają to mianem „odwróconego merkantylizmu”, ponieważ USA próbują rozwiązać globalny porządek, który zbudowały po II wojnie światowej. Sprzyjał on rozwojowi światowej gospodarki i zapewniał niskie ceny dla amerykańskich konsumentów. Silny dolar był podstawą globalnego porządku, ponieważ kraje merkantylistyczne celowo osłabiały swoje waluty, aby budować gospodarki oparte na eksporcie. To z kolei doprowadziło do spadku przemysłu w USA i uczyniło kraj bardziej podatnym na zakłócenia w łańcuchach dostaw, co stało się kwestią bezpieczeństwa narodowego. Mimo transakcyjnego stylu Trumpa i wprowadzania barier handlowych, dolar amerykański nadal będzie najważniejszą walutą, choć jego znaczenie będzie mniejsze niż w przeszłości.

Pozostali główni gracze gospodarczy będą mniej inwestować w gospodarkę USA, amerykańskie akcje i obligacje skarbowe, a zamiast tego będą musieli skupić się na równoważeniu swoich oszczędności i konsumpcji wewnętrznie. Europa już pokazuje wyraźne oznaki takiego działania, wynikające z nagłej niepewności co do zaangażowania USA w sojusz transatlantycki oraz postawy Trumpa wobec warunków handlowych. Silna ekspansja fiskalna Niemiec znacząco wzmocniła euro, a kurs EURUSD może osiągnąć 1,25 do końca roku. Japonia opóźnia negocjacje z administracją Trumpa, co może być wynikiem wewnętrznej sytuacji politycznej w Japonii. Jednak bardzo słaba japońska waluta jest sygnałem ostrzegawczym dla stosunków handlowych USA-Japonia, które prawdopodobnie będą wymagały korekty, prowadzącej do znacznego wzmocnienia jena.

Metale szlachetne napędzają sektor surowców do dobrych wyników w I połowie roku. Kolejne zyski przed nami

Analiza na IV kwartał 2025 roku napisana przez Ole Hansena, dyrektora ds. strategii rynku surowców w Saxo Bank:

Sektor surowców radzi sobie bardzo dobrze w I połowie roku, a Bloomberg Commodities Index wzrósł o około 9 proc. w chwili pisania tego tekstu, znacznie przewyższając inne aktywa denominowane w dolarze amerykańskim, takie jak obligacje i akcje. Indeksy S&P 500 i Nasdaq pozostają daleko w tyle. Choć ceny surowców zazwyczaj rosną, gdy gospodarka rozwija się dynamicznie, obecny wzrost jest napędzany głównie przez ryzyko geopolityczne oraz rosnący popyt inwestycyjny na namacalne aktywa trwałe, w szczególności metale szlachetne.

Ceny złota są najwyższe od miesięcy, a srebro i platyna dołączyły do tego wzrostu, napędzanego rosnącymi obawami o rosnące zadłużenie państw, problemami w łańcuchach dostaw spowodowanymi przez cła, spowolnieniem na rynku pracy i dalszą słabością dolara amerykańskiego. Te czynniki mogą w końcu skłonić Rezerwę Federalną do zmiany polityki na łagodniejszą, a potencjalnie silniejszą niż oczekiwano. Dodatkowo, ryzyko wyższej inflacji i kontynuacja zakupów złota przez banki centralne mogą doprowadzić do dalszego wzrostu cen złota, a w ciągu najbliższego roku możliwe jest osiągnięcie poziomu 4 000 USD.

Silny wrześniowy rajd srebra podniósł cenę tego metalu do najwyższego poziomu od 14 lat, przekraczając 47 USD. Po okresie słabszych wyników w porównaniu do złota – spowodowanym rosnącym popytem banków centralnych na złoto – ostatni wzrost sprawił, że stosunek złota do srebra powrócił do średniej z ostatnich 10 lat, wynoszącej około 81. Aby srebro osiągnęło rekordowy poziom z 2011 roku, wynoszący 50 USD, prawdopodobnie będzie potrzebować wsparcia ze strony złota. Jeśli złoto osiągnie poziom 4 000 USD, srebro może zyskać wystarczającą siłę, by osiągnąć ten cel w nadchodzących miesiącach.

Więcej wiadomości kategorii Analizy