piątek, 22 listopada 2024

Newsroom

Orlen dociera do drobnych inwestorów?

Emil Szweda, Obligacje.pl | 20 listopada 2013
Średnia wartość zapisu złożonego na obligacje serii D wyniosła prawie 128 tys. zł wobec 290 tys. zł w przypadku emisji serii C. Obie serie różniła wysokość marży.

Orlen oferował obligacje serii D z marżą wynoszącą 1,3 pkt proc. ponad WIBOR6M, podczas gdy seria C oferowana była z marżą o 10 pkt bazowych wyższą. Różnica ta tłumaczy mniejsze zainteresowanie obligacjami Orlenu wśród dużych inwestorow.

Warto odnotwać, że również wiosną, gdy Orlen przeprowadzał dwie publiczne emisje obligacji pod rząd, kwoty zapisów zmieniły się - w emisji serii A średnia wartość zapisu wyniosła 364 tys. zł, podczas gdy w emisji obligacji serii B było to już 103,5 tys. zł. Natomiast wiosną większa liczba inwestorów wzięła udział w emisji serii B (2026) niż A (618), podczas gdy w emisjach listopadowych, więcej inwestorów przyciągnęła emisja serii C (1159) niż D (870).

Trudno na podstawie tych liczb wyciągać wiążące wnioski, ale jeśli pamiętać, że seria D była o połowę mniejsza niż seria C (wartość emisji ograniczono z 200 mln zł do 100 mln zł), to można zaryzykować tezę, że dwukrotnie pierwsze w kolejności emisje trwały zbyt krótko, by mogli w nich wziąć udział prawdziwie drobni inwestorzy. Zapisy na obligacje serii C przekroczyły podaż już pierwszego dnia, w przypadku serii A zajęło to dwa dni. Dopiero pewien rozgłos jaki udało się emisjom serii A i C uzyskać (serię A i B wspierała bezprecedensowa kampania marketingowa) przyciągały drobniejszych inwestorów do serii B i D.

Komentarz Obligacje.pl

Choć liczba inwestorów, która złożyła zapisy na obligacje serii B (2026) pozostaje rekordową jeśli chodzi o publiczne emisje obligacji w Polsce (być może większą liczbę inwestorów przyciągają emisje Getin Noble Banku, ale GNB nie publikuje tych liczb), wciąż możemy uznać, że zainteresowanie obligacjami korporacyjnymi wśród Polaków znajduje się w początkowej fazie. 

Upowszechnieniu rynku raczej nie będzie jej sprzyjała praktyka, która zdaje się powoli wykształcać. Ponieważ emisje obligacji znacznie łatwiej jest plasować wśród inwestorów instytucjonalnych, coraz więcej biur maklerskich wybiera ich zapisy w miejsce zapisów składanych przez inwestorów detalicznych. Także dlatego, że korzystniej utrzymywać jest dobrą relację z inwestorami instytucjonalnymi niż detalicznymi, którzy mogą przecież złożyć jeden zapis raz na kilka lat.

Sądzę, że obniżenie marży przez Orlen do 1,3 pkt proc. spowodowało, że duzi inwestorzy (możemy nazwać ich detalicznymi, ponieważ posługiwali się PESELami, ale w praktyka była chyba inna) nie brali w emisji udziału tak chętnie jak w przypadku papierów serii C oraz A i B, gdzie - jak wskazują statystyki biura prasowego, po odliczeniu zapisów drobnych inwestorów, średnia wartość zapisu przekroczyła 600 tys. zł.

Również emisja Kruka stworzona z myślą o inwestorach detalicznych, ma słabsze warunki emisji niż oferty prywatne kierowane dotąd do inwestorów instytucjonalnych.

Inwestorom detalicznym wyznacza się więc albo gorsze warunki (koszty emisji publicznych poniekąd to usprawiedliwiają takie działanie), albo w ogóle nie dopuszcza się ich do emisji prywatnych w przypadku najbardziej atrakcyjnych papierów. Alternatywą dla nich jest zakup obligacji na Catalyst z pomniejszoną o premię dla sprzedającego rentownością, lub zakup emisji mniejszych spółek na rynku pierwotnym, z czym wiąże się jednak wyższe ryzyko.

Ta segmentacja inwestorów na instytycjonalnych i detalicznych i - w podtekście - na lepszych i gorszych, daje krótkoterminowe korzyści oferującym, ale w dłuższym terminie spowolni rozwój rynku, co widać choćby po płynności na Catalyst. Tylko serie, które trafiły choć w części do inwestorów detalicznych, mają jako taką płynność. A przecież wyceny rynkowe są potrzebne do właściwej wyceny aktywów posiadanych przez fundusze inwestycyjne, zatem tej stronie rynku też powinno zależeć na udziale indywidualnych inwestorów w emisjach.

Być może grzechem pieworodnym Catalyst jest segmentacja całego rynku na platformę BondSpot i GPW. Skoro sama Giełda dzieli inwestorów na dużych i małych oferując im różne warunki działania, praktykę tę - świadomie lub nie - powielił także rynek pierwotny.

Więcej wiadomości o Orlen S.A.

Więcej wiadomości kategorii Emisje