czwartek, 21 listopada 2024

Newsroom

Coraz trudniej zarobić na debiucie na Catalyst

Emil Szweda, Obligacje.pl | 10 kwietnia 2015
Wzrost dostępności do emisji obligacji ze strony detalicznych inwestorów powoduje, że trudniej na nich zarobić na rynku wtórnym.

Tekst ukazał się w Gazecie Giełdy Parkiet 23 marca. Opublikowano za zgodą redakcji. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Mechanizm podwójnego zarabiania na emisjach obligacji opisywałem w Parkiecie kilkukrotnie. Najprościej posłużyć się przykładem. Ktoś, kto w kwietniu zeszłego roku wziął udział w emisji stałokuponowych obligacji Orlenu, w razie sprzedaży tych papierów na Catalyst zarobiłby 5 proc. (w skali roku) z tytułu odsetek i dodatkowo prawie 7 proc. ze względu na wzrost notowań obligacji ponad cenę nominalną. Łączna rentowność oscylowałaby wokół 12 proc. brutto w zależności od uzyskanej cen i wysokości prowizji maklerskiej. Jest to przykład jeden z wielu, dobrany tendencyjnie, ponieważ wzrost wyceny obligacji Orlenu ma więcej wspólnego ze spadkiem stóp procentowych, niż z dostępnością obligacji. Niemniej, sam mechanizm sprawdzał się wielokrotnie, mniej więcej do ostatnich publicznych emisji Echa z jesieni ub.r., które wyceniane są obecnie na 102 proc. w skali roku. Kto je sprzeda, zainkasuje dodatkowe 4 pkt proc. rentowności w skali roku ponad nominalne oprocentowanie (4,95 i 5,17 proc.).

Mechanizm się zacina

Co ciekawe, późniejsze publiczne emisje obligacji, które zostały wprowadzone na Catalyst nie dają inwestorom możliwości sięgnięcia po dodatkowe zyski ze sprzedaży papierów. Najlepiej widać to po papierach Capital Park, które notowane są nawet poniżej ceny nominalnej (licząc z prowizją maklerską, sprzedający przy cenie 99,8 proc. wycofuje się z inwestycji z rentownością na poziomie 4,8 proc. wobec 6,4 proc. nominalnego kuponu). Rentowność niższą od nominalnego oprocentowania dają też aktualne ceny oferowane za publiczne papiery Ghelamco i Mikrokasy, wyjątkiem są papiery Bestu, ale akurat ich atutem jest stałe oprocentowanie. Już seria z publicznej emisji z kwietnia zeszłego roku notowana jest na 99,35 proc. i to mimo tego, że oferowana marża (3,8 pkt proc.) jest wyższa niż w przypadku tej zaoferowanej w lutowej emisji publicznej (3,3 pkt proc.).

Odpowiedź na pytanie co się dzieje jest kilkukrotnie złożona. Po pierwsze niskie notowania, czy też raczej zacięcie mechanizmu, nie ma raczej związku z kondycją finansową emitentów. Opublikowane dotąd raporty okresowe nie wskazują na jej zmianę. Po drugie fakt, że w tym samym czasie debiutujące emisje prywatne (Kruk, Pragma) wyceniane są powyżej nominału, może wskazywać na to, że znaczenie ma dostęp do nowych emisji (prywatne mają ograniczony krąg odbiorców).

Capital Park i Best kontynuują programy emisji obligacji, podobnie jak Mikrokasa, zaś Ghelamco właściwie dopiero napoczęło swój program grudniową ofertą publiczną. Inwestorzy wiedzą, że tego towaru im nie zabraknie. Inaczej niż w przypadku Kruka (niby ma już drugi program publicznych emisji, ale wybiera kredyty bankowe) czy Pragmy (po prywatnych emisjach refinansujących podaż raczej zaniknie). Echo z nowymi emisjami też nie będzie się teraz wychylało. W dodatku wyższe kupony przy starszych seriach powodują, że inwestorzy mają realną alternatywę – mogą osiągać wyższe rentowności wybierając wyżej oprocentowane papiery tych samych emitentów, które w dodatku wygasną wcześniej (a więc są obarczone mniejszym ryzykiem).

Efekt hossy i Uboat-Line

Powyższy opis nie zamyka jednak katalogu czynników, które mają wpływ na obecne wyceny niedawno debiutujących serii. Zjawisko taniejących obligacji korporacyjnych widoczne jest na całym rynku, nie ogranicza się do niedawnych emisji publicznych. Można domniemywać, że częściowo za to zjawisko odpowiadają rosnące indeksy giełdowe – część inwestorów może dokonywać przetasowań w portfelach, zaś rynek nie jest wciąż na tyle duży, by niższe ceny spotykały się z odpowiedzią popytu. Zwłaszcza, że nasilające się zjawisko defaultów na Catalyst (nie wspominając o domniemanych malwersacjach) wzbudza dodatkową podejrzliwość inwestorów detalicznych. Niższe ceny nie są już odbierane jako okazja do sięgnięcia po wyższą rentowność, ale raczej jako sygnał do niepokoju. Także w tym przypadku odpowiedzią może być zwiększona podaż, a nie wzmożony popyt.

 

Ostatnie debiuty na Catalyst

Emitent Kod Wartość serii (mln zł)
Oprocentowanie Wycena na Catalyst
2C Partners 2CP0517        2 9,25 proc. 99,5/101,6
Best BST1018     50  6 proc. 100,5
Capital Park CAP1217     53,86  WIBOR3M+4,3 pkt proc. 99,8
Casus Finance CAS1117     24  WIBOR6M+5,2 pkt proc. 100,2
Ghelamco Invest GHE0619     50  WIBOR6M+3,5 pkt proc. 100,1
Kruk KR31220     35 WIBOR3M+3,35 pkt proc. 102,8
Mikrokasa MKR1116        2  9,2 proc. bd/99,98
Pragma Faktoring PRF1216     20  WIBOR3M+4,5 pkt proc. 101,19
Pragma Inkaso PRI1117     10  WIBOR3M+4,5 pkt proc. 101,3

Ceny z 18.03.2014. Źródło: Obligacje.pl, gpwcatalyst.pl.

  • Październikowa emisja Bestu debiutuje na Catalyst

    21 listopada 2024
    W momencie, kiedy Best ruszył z kolejną ofertą papierów dłużnych do giełdowego obrotu trafiły też jego obligacje z oferty przeprowadzonej w ubiegłym miesiącu.
    czytaj więcej
  • Obligacje Kruka z ponad trzykrotną nadsubskrypcją

    20 listopada 2024
    Blisko 2,3 tys. inwestorów indywidualnych zgłosiło 329 mln zł popytu na detaliczne obligacje Kruka. Po 62-proc. redukcji spółka przydzieliła papiery za 125 mln zł.
    czytaj więcej
  • Emisja Bestu od czwartku

    19 listopada 2024
    Windykator ponownie zaoferuje detaliczne papiery dłużne z 3,8 pkt proc. marży ponad trzymiesięczny WIBOR, ale tym razem przy nieco dłuższym okresie spłaty.
    czytaj więcej
  • Best nie planuje wyhamowania zakupów

    19 listopada 2024
    Niezależnie od rozmów o połączeniu z Kredyt Inkaso, w 2025 r. windykacyjna grupa chce nadal zwiększać inwestycje. Liczy się więc możliwością czasowego wzrostu długu netto powyżej trzykrotności EBITDA gotówkowej. Natomiast jeszcze w tym roku może zaoferować kolejne detaliczne obligacje.
    czytaj więcej

Więcej wiadomości kategorii Analizy