sobota, 18 maja 2024

Newsroom

Wywiad: Casus Finanse ma miejsce na dług

pytania przygotował: Emil Szweda, Obligacje.pl | 28 kwietnia 2015
Sławomir Szarek, prezes zarządu Casus Finance odpowiada na pytania redakcji Obligacje.pl.

Obligacje.pl: - W lutym (2015 r.) Casus podał, że wartość wierzytelności na książce to 457 mln zł, natomiast na koniec czerwca (2014 r.) było to 539 mln zł. To ubytek prawie 80 mln zł. Co się stało z tymi wierzytelnościami?

Sławomir Szarek, prezes Causa Finanse: - 457 mln zł to nominalna wartość wierzytelności nabytych tylko w 2014 roku, od stycznia do grudnia. Natomiast wartość 539 mln zł dotyczy wierzytelności nabytych w całej historii funkcjonowania Grupy Casus Finanse narastająco do czerwca 2014 r.

Liczby te pokazują jak dynamicznie rozwijamy się w ostatnim czasie. Jako Casus Finanse jesteśmy drugim największym na rynku graczem na rynku inkasa, czyli windykowania należności na zlecenie, natomiast od 2013 r. realizujemy również projekty na własny rachunek i bardzo dynamicznie rozwijamy ten segment.

Jak Casus ocenia obecną sytuację rynkową pod względem popytu na wierzytelności bankowe? Wiele dużych firm raportuje spadek wartości zakupów nowych portfeli ze względu na zbyt wysokie ceny.

- Wstępne dane dotyczące wartości rynku zarządzania wierzytelnościami pokazują, że w 2014 roku na rynek trafiły portfele wierzytelności o wartości co najmniej 14 mld zł. Rok wcześniej było to 9 mld zł. Ten rok ma przynieść dalszy wzrost. Szacujemy, że w pierwszym kwartale na rynek trafiły wierzytelności o wartości nominalnej od 4 do 4,5 mld zł.

W związku z tym uważamy, że rosnący rynek nie powoduje aż tak dużej presji na ceny portfeli. Ponadto proszę zwrócić uwagę, że my kupujemy głównie portfele, które wcześniej windykowaliśmy w modelu inkasa. Zatem dobrze znamy strukturę takiego portfela, a przez to potrafimy dokładnie oszacować jego wartość. Dzięki naszemu doświadczeniu zdobytemu w inkasie możemy precyzyjniej wyceniać potencjalne cele inwestycyjne tak, aby maksymalizować efektywność na nabytym portfelu.

Konkurencję rynkową zagęszczają i inwestorzy zagraniczni, i rodzime fundusze sekurytyzacyjne. Jakie są główne zagrożenia dla uczestników tego typu funduszy i w jaki sposób się przed nimi ustrzec?

-Odpowiem na przykładzie produktu, jaki my oferujemy. W listopadzie 2014 roku zostaliśmy uczestnikiem oraz serwiserem w niestandaryzowanym sekurytyzacyjnym funduszu inwestycyjnym zamkniętym Profit. W naszym funduszu uczestnicy mają zagwarantowaną stopę zwrotu. Dużą zaletą tego typu funduszu, jaki oferujemy, jest określony okres subskrypcji oraz brak reinwestowania środków, jak ma to miejsce w innych konkurencyjnych instrumentach finansowych, w których zysk inwestorów zależny jest od wielu dodatkowych, podlegających wahaniom czynników. Zaletą naszego funduszu jest też to, że w naszym funduszu  wypracowane wyniki są na bieżąco dystrybuowane do uczestników i są zależne wyłącznie od wyników, które osiąga fundusz.  Ważnym czynnikiem przy wyborze funduszu powinno być, czy serwiser jest również inwestorem i sam wpłacił kapitał. Casus Finanse SA w oferowanym przez grupę funduszu posiada 20 proc. wyemitowanych certyfikatów. 

Casus powołał NS FIZ i sprzedał mu wierzytelności warte 140 mln zł w grudniu br. Jaki był biznesowy cel tej operacji? Kto i na jakich warunkach finansował certyfikaty tego funduszu?

- Sprzedaliśmy wierzytelności z funduszu, w którym byliśmy jedynym inwestorem do funduszu, w którym jesteśmy serwiserem i posiadaczem 20 proc. udziałów. 80 proc. certyfikatów tego funduszu nabyli inwestorzy zewnętrzni niepowiązani z grupą Casus Finanse. Dla inwestorów zewnętrznych była to atrakcyjna  transakcja, ponieważ przekazaliśmy do obsługi portfele, o których mieliśmy historyczną wiedzę. Dzięki nowej subskrypcji objętej przez zewnętrznych inwestorów mogliśmy znacząco zwiększy skalę obsługiwanych wierzytelności. Transakcja oznaczała dla nas także pozyskanie kapitału na zakup kolejnych portfeli wierzytelności pojawiających się na rynku.

Na koniec półrocza zadłużenie finansowe grupy wynosiło 1,57x kapitału własnego. Jaką wartość uznajecie Państwo za komfortową dla obligatariuszy i dla zarządzania spółką?

- Obecna wartość wskaźnika zadłużenia finansowego do kapitału własnego utrzymywana jest poniżej kowenantów wynikających z emisji obligacji. Maksymalna wartość tego wskaźnika w warunkach emisji obligacji ustalona jest na poziomie 2,15. Uważamy, że wartość naszego zadłużenia jest na bezpiecznym poziomie i mamy jeszcze pewne pole do zaciągania nowych zobowiązań. Dynamiczny rozwój naszej firmy, w tym wzrost generowanego zysku netto wpływają na wzrost wartości kapitałów własnych, a tym samym generują przestrzeń do ewentualnego zwiększania naszego zadłużenia. 

Więcej wiadomości o Lindorff S.A.

  • Lindorff zapowiada fuzję

    14 listopada 2016
    Lindorff, podmiot dominujący wobec notowanej na Catalyst spółki, występującej pod tą samą nazwą (d. Casus Finanse), połączy się z Intrum Justitia. Tym samym powstanie europejski lider z roczną EBITDA na poziomie około 0,5 mld EUR.
    czytaj więcej
  • Lindorff dostał wezwanie do przedterminowego wykupu obligacji

    25 października 2016
    W związku z naruszeniem wskaźnika zadłużenia, fundusz zarządzany przez Eques Investment TFI wezwał spółkę do wcześniejszej spłaty obligacji serii C o wartości nominalnej 169 tys. zł.
    czytaj więcej
  • Lindorff miał stratę operacyjną i netto w I półroczu

    04 października 2016
    Pogorszenie wyników ma miejsce krótko przed wykupem ostatnich notowanych na Catalyst obligacji grupy. Obligatariusze mogą jednak termin wykupu przyspieszyć.
    czytaj więcej
  • Rodzina 500 plus – dobra zmiana dla windykatorów?

    06 maja 2016
    1 kwietnia 2016 roku wszedł w życie rządowy program Rodzina 500 plus. Jego strategia w swoich założeniach ma wpłynąć na sytuację demograficzną w Polsce, jednak w rzeczywistości może zmienić także wiele aspektów życia gospodarczego naszego kraju, w tym m.in. wpłynąć na działalność spółek windykacyjnych.
    czytaj więcej

Więcej wiadomości kategorii Catalyst