czwartek, 28 marca 2024

Newsroom

Legimi prowadzi równolegle dwie emisje obligacji

Michał Sadrak | 16 października 2020
Dostawca e-booków w modelu subskrypcyjnym chce uplasować 2,2 mln zł dwuletnich papierów serii AA oraz 0,8 mln zł 12-miesięcznych obligacji serii AB. Różni je zarówno wysokość oprocentowania, jak i zabezpieczenie.

Za dwuletnie papiery o wartości 2,2 mln zł Legimi oferuje stałe 6,75 proc. odsetek w skali roku przy zabezpieczeniu zastawem do 150 proc. nominału na zbiorze istniejących i przyszłych praw oraz ruchomości, które najprościej można określić mianem praw do przychodów z zawartych umów. Ponadto zabezpieczeniem długu ma być oświadczenie spółki o poddaniu się egzekucji.

Wpływy z wartej 2,2 mln zł oferty trafić mają na refinansowanie zadłużenia (1,5 mln zł), rozwój na rynku niemieckim (0,4 mln zł) oraz zabezpieczenie bieżącej płynności (0,2 mln zł). Oferta dojdzie do skutku, gdy inwestorzy obejmą papiery przynajmniej za 0,2 mln zł, choć w rzeczywistości Legimi celuje w kwotę co najmniej pięciokrotnie wyższą. 

„Istnieje ryzyko, że w przypadku braku osiągnięcia dodatkowych wpływów w kwocie co najmniej 1 mln zł z emisji obligacji serii AA emitent może mieć trudność z terminowym wykupem obligacji zapadających w ciągu kolejnych trzech kwartałów, co może przełożyć się na zagrożenie kontynuacji działalności” – napisano w memorandum.

Spółka przypomina też, że uwagę na jej krótkoterminowe zadłużenie z tytułu obligacji zwracał biegły rewident przy badaniu sprawozdania za 2019 r. 

We wrześniu Legimi spłaciło obligacje na 2,36 mln zł, natomiast emisja zapadająca 13 listopada warta jest 1,5 mln zł.

Zapisy w wartej do 2,2 mln zł ofercie papierów serii AA przyjmowane będą od 1 tys. zł w terminie do 29 października. Dzień później nastąpić ma przydział długu. Ofertę prowadzi DM INC.

Teoretycznie emisja Legimi ruszyła w miniony czwartek, ale dopiero w piątek opublikowano memorandum informacyjne. 

Równolegle spółka prowadzi też ofertę 12-miesięcznych obligacji serii AB o wartości 0,8 mln zł. Ich oprocentowanie ustalono na stałe 6 proc., ale przy braku zabezpieczenia. Przydział długu także zaplanowano na 30 października, a emisja dojdzie do skutku, jeśli popyt sięgnie przynajmniej 0,1 mln zł.

Żadne z oferowanych obligacji Legimi nie trafią do obrotu na Catalyst, ponieważ obie emisje są na to za małe.

Naszym zdaniem

Przez lata prowadzenia regularnych publicznych ofert obligacji Legimi zbudowało wokół siebie grono oddanych inwestorów indywidualnych, których nie zrażają nawet kolejne uwagi na temat zagrożenia kontynuowania działalności. Spółka gra w otwarte karty przyznając, że po raz kolejny musi zrolować część zadłużenia. Z drugiej strony nie sposób nie zauważyć, że od 2012 r., jak Legimi rozwija koncept abonamentowego dostępu do e-booków, finansowanie spółki opiera się na obligacjach o nieodległych terminach spłaty i – doraźnie – pożyczkach od akcjonariuszy, ale wciąż bez udziału bankowych kredytów.

Teoretycznie oparcie działalności o model abonamentowy powinno sprzyjać zdolności Legimi do obsługi zadłużenia. W praktyce spółka nie generuje nadmiernie wysokich przepływów, jeśli podliczyć również wydatki księgowane w działalności inwestycyjnej (m.in. nakłady rozwojowe i pożyczki, o których dalej). Wykazuje przy tym natomiast niskie wskaźniki płynności bieżącej (na koniec czerwca aktywa obrotowe w kwocie 3,8 mln zł pokrywały tylko 0,46x krótkoterminowych zobowiązań). 

Sam bilans Legimi zasługuje zresztą na więcej uwagi. Spółka wykazywała bowiem 4,8 mln zł kapitałów własnych przy 18,1 mln zł aktywów na koniec czerwca. Lecz większość majątku to wartości niematerialne i prawne (6,9 mln zł, w tym głównie koszty budowy platformy Legimi 3.0), jak w wielu innych firmach technologicznych, ale dodatkowo też inwestycje długoterminowe (6,7 mln zł). W tych ostatnich znajdują się głównie pożyczki dla dwóch niemieckich spółek zależnych oraz ich udziały. Chodzi o nieobjęte konsolidacją podmioty, które Legimi musi i zamierza finansować przynajmniej do 2022 r. Sporządzenie skonsolidowanego sprawozdania pokazałoby więc znacząco inny obraz całej grupy, tak ze względu na straty ponoszone przez niemieckie spółki, jak i ich ujemne kapitały.

W kwestii wpływu pandemii na biznes Legimi warto natomiast zwrócić uwagę na rzecz nieoczywistą. Spółka notuje bowiem ponad 70-proc. wzrost liczby klientów i przychodów w I półroczu, ale i towarzyszący temu wzrost kosztów, między innymi względem wydawców. Legimi podniosło więc prognozę tegorocznych przychodów o 21 proc. do 30,1 mln zł, ale przy równoczesnym obniżeniu prognoz wyników EBITDA i netto, kolejno do 4,4 mln zł oraz 2,3 mln zł. Na razie po sześciu miesiącach tego roku spółka wykazywała 13,7 mln zł przychodów, z czego wypracowano 1,8 mln zł EBITDA i niecałe 0,8 mln zł zysku netto.

Podsumowując, Legimi ponownie adresuje ofertę do inwestorów o podwyższonym apetycie na ryzyko, którym wystarczy 6-6,75 proc. stałych odsetek, bez oglądania się na to, że koncept „książkowego Netfliksa” ma przed sobą atrakcyjne perspektywy, ale zdecydowanie bardziej na rynku akcji.  

Więcej wiadomości o Legimi S.A.

Więcej wiadomości kategorii Emisje