niedziela, 24 listopada 2024

Newsroom

Zapisy na obligacje Kruka od 24 stycznia

Emil Szweda, Obligacje.pl | 16 stycznia 2019
Największa firma windykacyjna w Polsce ponownie oferuje inwestorom indywidualnym pięcioletnie obligacje oprocentowanie na 3,5 pkt proc. ponad WIBOR 3M.

W porównaniu do publicznej emisji obligacji, którą Kruk przeprowadził w listopadzie warunki emisji zmieniły się nieznacznie. Po pierwsze chodzi o wartość emisji – teraz jest to 25 mln zł (w listopadzie Kruk oferował papiery warte 30 mln zł), po drugie o wartość minimalnego zapisu – w nowej emisji ponownie (tak jak w przypadku ofert publicznych, które Kruk przeprowadzał kilka lat temu) będzie to jedna obligacja o nominale 100 zł. W listopadzie zapis nie mógł być niższy niż 50 obligacji (5 tys. zł).

Przyjmowaniem zapisów ponownie zajmie się konsorcjum niezależnych domów maklerskich w składzie DM BDM (główny koordynator), Ipopema Securities (wraz z siecią placówek Expandera), Copernicus Securities oraz Noble Securities. Zapisy potrwają do 5 lutego, a 6 lutego obligacje zostaną przydzielone i od tego dnia naliczane będzie ich oprocentowanie. Jeśli okaże się, że wartość złożonych zapisów przekroczy wartość oferty, wówczas zostaną one proporcjonalnie zredukowane, natomiast warunki emisji nie przewidują możliwości skrócenia przyjmowania zapisów w razie wystąpienia nadsubskrypcji.

Warunki emisji przyznają Krukowi prawo do przedterminowego wykupu obligacji, nie wcześniej niż po sześciu miesiącach od daty emisji. Jeśli Kruk skorzysta z tego prawa, zapłaci obligatariuszom 0,05 pkt proc. premii za każde 30 dni pozostające do daty wykupu, nie więcej jednak niż 0,5 proc.

W ciągu miesiąca od daty przydziały, obligacje nowej emisj Kruka powinny znaleźć się w notowaniach na Catalyst, gdzie znajduje się aktualnie 19 serii obligacji spółki (w tym trzy nominowane w EUR). Ostatnią serią wprowadzoną do notowań jest właśnie publiczna emisja obligacji z listopada ub.r., a rynek wycenia ją nieznacznie powyżej nominału (100,16 proc.), co daje 5,15 proc. brutto (3,43 pkt proc. rzeczywistej marży).

Naszym zdaniem

Analizując warunki nowej emisj Kruka warto – naszym zdaniem - zwrócić uwagę na informacje, których w warunkach emisji nie ma. Po pierwsze – Kruk nie przeprowadza równolegle emisji kierowanej do inwestorów instytucjonalnych. Zwykle - w poprzednich latach, ale także w listopadzie ub.r. - emisje kierowane do inwestorów profesjonalnych towarzyszyły, a nawet poprzedzały rozpoczęcie emisji publicznych. Tym razem Kruk takiego zamiaru nie zgłosił, choć być może jeszcze to uczyni – do rozpoczęcia zapisów pozostał wszak ponad tydzień.

Jednak brak emisji dla funduszy inwestycyjnych powiązany jest zapewne z kłopotami funduszy dłużynych. Od czasu wybuchu afery GetBack, fundusze obligacji korporacyjnych dotknęły umorzenia jednostek warte już niemal 4 mld zł (900 mln zł w samym grudniu – za analizy.pl). Fundusze obligacji korporacyjnych koncentrują się aktualnie na odzyskiwaniu gotówki z dotychczasowych inwestycji, a nie na inwestowaniu w nowe emisje i to może być zasadnicza przyczyna, dla której Kruk nie wychodzi z ofertą kierowaną do nich.

Nie oznacza to jednak – i to po drugie - że Kruk jest w jakikolwiek sposób uzależniony od inwestorów indywidualnych. Tylko w grudniu Kruk informował o podpisaniu umowy na kredyt rewolwingowy z ING (200 mln zł) i Bankiem Pocztowym (50 mln zł), powiększył też jedną ze swoich linii kredytowych w mBanku o 40 mln zł (do 140 mln zł). Kruk pozyskuje więc finansowanie bankowe, co stawia jego wiarygodność kredytową w jeszcze lepszym świetle niż zdolność do plasowania obligacji wśród inwestorów instytucjonalnych i stanowi o jego istotnej przewadze konkurencyjnej tak wobec krajowych rywali jak i międzynarodowych, którzy odczuwają już wzrost kosztów finansowania (rentowności obligacji).

Wszystko to razem sprawia, że Kruk ma większe możliwości inwestycji niż w poprzednich latach (lepszy dostęp do finansowania, tańsze wierzytelności), a prowadzi przy tym wciąż konserwatywną politykę zadłużenia (dług netto stanowił 1,28x kapitału własnego na koniec września), osiągając jednocześnie rekordowy poziom spłat (1,58 mld zł w 2018 r., wzrost o 15 proc. r/r). 

Inaczej mówiąc – od strony biznesowej sytuacja Kruka prezentuje się co najmniej dobrze i jedynym powodem, dla którego Kruk płaci za obligacje więcej niż przed dwoma laty (wtedy oferował obligacje pięcioletnie z marzą 3,15 pkt proc.) jest zmiana, która zaszła na rynku obligacji korporacyjnych, a nie w samym Kruku. Kruk płaci więc więcej, ale nie za darmo. Warto zwrócić uwagę, że warunki emisji nie uprawniają posiadaczy obligacji do uzyskania wyższego oprocentowania lub prawa przedterminowego wykupu obligacji, w razie wzrostu zadłużenia Kruka powyżej pewnych poziomów w relacji do kapitału własnego lub zysku EBITDA gotówkowej, co było regułą w dotychczasowych emisjach, zaniechaną dopiero w emisji listopadowej i obecnej. Póki Kruka obowiązują kowenanty z innych emisji oraz umów kredytowych, nie jest to jednak realnym problemem. Brak stosownych zapisów można raczej traktować jako jedyną korzyść, jaką Kruk mógł wywalczyć w zamian za konieczność zaoferowania wyższej marży.

Na rynku wtórnym brak nowych emisji jest już dostrzegalny we wzroście wycen obligacji, nie tylko zresztą Kruka. Podpisanie umów kredytowych także mogło przyczynić się do wyższej wyceny papierów Kruka na Catalyst. W końcowym rozrachunku, proponowane warunki emisji inwestorzy mogą uznać za atrakcyjne, a największą przeszkodą w uplasowaniu emisji może okazać się przyjmowanie zapisów w okresie ferii zimowych dla woj. mazowieckiego. 

Więcej wiadomości o Kruk S.A.

Więcej wiadomości kategorii Emisje