piątek, 22 listopada 2024

Newsroom

Coraz trudniejsza sytuacja Orła

ems | 16 sierpnia 2013
"Wyniki finansowe są nie do zaakceptowania (...)" - to nie opinia komentatora, lecz cytat z listu prezesa Orła dołączonego do sprawozdania za II kwartał.

   W dalszej jego części Jacek Orzeł - prezes spółki - zapewnia, że "prowadzone działania restrukturyzacyjne mają doprowadzić do wyjścia z nierentownej działalności". W komentarzu do wyników spółka podaje, że prowadzi rozmowy z czterema potencjalnymi zainteresowanymi przejęciem części brokeskiej spółki (Orzeł zajmuje się handlem oponami oraz recyklingiem zużytych opon.

   Co konkretnie skłoniło prezesa spółki do złożenia samokrytki? W II kwartale przychody grupy wzrosły do 9 mln zł z 7 mln zł przed rokiem (za sprawą zwiększonego eksportu opon oraz większej sprzedaży granulatu gumowego odzyskiwanego w procesie recyklingu). Grupa wykazała 0,5 mln zł zysku brutto na sprzedaży (przed rokiem 1,5 mln zł), przy czym w całości pochodzi on z handlu oponami. Działalność recyklingowa przyniosła 42 tys. zł straty (przy 1,5 mln zł przychodów), co spółka tłumaczy niskimi cenami sprzedaży wobec zmniejszenia kontraktów w budownictwie w kraju i zagranicą - w efekcie na rynku pojawiła się nadpodaż materiałów, w tym granulatu gumowego, co doprowadziło do spadku cen. Orzeł upatruje swojej szansy w obniżeniu kosztów zakupu surowca (rozważa nawet import zużytych opon) i w wydatkach na badania nad produktem, które mają zaprocentować jego wyższą jakością.

   Póki co, na sprzedaży grupa zanotowała 1,3 mln zł straty, ale dzięki otrzymanym dotacjom na poziomie operacyjnym była ona mniejsza i wyniosła 0,7 mln zł (0,5 mln zł zysku przed rokiem). Za sprawą kosztów finansowych strata netto urosła jednak do 1,1 mln zł (0,04 mln zł zysku przed rokiem).

   Rachunek wyników to jedno, ale brak rentowności wpływa też niekorzystnie na bilans, co ma duże znaczenie dla obligacji spółki, które wygasają w sierpniu przyszłego roku. Do tego czasu Orzeł musi znaleźć dla ich posiadaczy 10 mln zł, a obecnie w bilansie już ma luki. Krótkoterminowe zobowiązania podliczono na 15,2 mln zł, tymczasem wartość aktywów obrotowych wyniosła 11,9 mln zł. Po odjęciu zapasów okaże się, że wskaźnik szybkiej płynności spadł do 0,32 (oczekiwana wartość jest większa od 1). W dodatku od kolejnego raportu kwartalnego, do zobowiązań krótkoterminowych zaliczać się będą także obligacje wygasające w sierpniu przyszłego roku. Gdyby sytuacja finansowa Orła nie zmieniła się do tego czasu, wskaźnik szybkiej płynności wyniósłby 0,19.

   Inwestorzy wolą nie czekać na dalszy rozwój wypadków. Od kilku kwartałów notowania obligacji Orła systematycznie się osuwają, ostatni cena (z środy, a więc sprzed publikacji raportu) to 81,38 proc., co papierom oprocentowanym na sztywne 11 proc., daje 36,4 proc. rentowności brutto. W piątek najelpsza oferta kupna wycenia je na 74,1 proc.

   Przy 8,2 mln zł kapitału własnego zobowiązania i rezerwy wyceniono łącznie na 27,1 mln zł, a więc lewar jest już wysoki, choć nie krytyczny. Aktywa trwałe Orła wyceniono na 34,7 mln zł na koniec czerwca, zatem majątek spółki jest wystarczający do spłaty zobowiązań.

Więcej wiadomości o Orzeł SA

Więcej wiadomości kategorii Catalyst