piątek, 22 listopada 2024

Newsroom

Były zarząd Kredyt Inkaso mógł wyrządzić spółce wielomilionowe szkody

Michał Sadrak | 8 października 2019
Transakcje zawierane w Rumunii przez byłych menedżerów Kredyt Inkaso naraziły spółkę na szkody przekraczające 20 mln zł, wynika z dokumentów, do których dotarły Obligacje.pl. Sprawę bada prokuratura, a sam windykator myśli nad dochodzeniem roszczeń.

Od września 2015 r. do stycznia 2016 r. rumuńska spółka KI Servcollect, powiązana z ówczesnymi menedżerami Kredyt Inkaso, w tym ówczesnym prezesem Pawłem Szewczykiem, miała być stroną transakcji, na których wykazała około 24,7 mln RON zysku (ok. 22,5 mln zł). Charakter operacji sprawia, że zysk ten można utożsamiać ze stratami poniesionymi przez Kredyt Inkaso, wynika z raportu sporządzonego przez firmę śledczą na zlecenie Kredyt Inkaso, do którego dotarliśmy.

Jak czytamy, wnioski z raportu mają dowodzić istnienia konkurencyjnej struktury gospodarczej zorganizowanej na rynku rumuńskim przez ówczesnego członka zarządu spółki, Pawła Szewczyka, wspólnie i w porozumieniu z kluczowymi menadżerami Kredyt Inkaso. Transakcje prowadzone z wykorzystaniem tej struktury miały zaś działać na szkodę Kredyt Inkaso.

Potencjalnie szkodliwe transakcje byłych menedżerów Kredyt Inkaso, to coś, co utrzymywano w tajemnicy przez długi okres, do czasu aż stały się one przedmiotem dyskusji podczas wrześniowego NWZ spółki. Trafiły one do porządku obrad na wniosek Bestu, akcjonariusza, z którym Kredyt Inkaso pozostaje w ostrym sporze korporacyjnym. Władze Kredyt Inkaso nie miały wyjścia, musiały przyznać, że problem istnieje, aczkolwiek wciąż niechętnie mówią o personaliach osób zaangażowanych w cały proceder.

- Zatrudniliśmy jedną z wiodących firm śledczych, żeby zrobić inwestygację. Teraz pracują nad tym uznane kancelarie, które przygotowują strategię działania. Są też podjęte dwa postępowania wyjaśniające w prokuraturze. Jak będziemy gotowi do wejścia na drogę sądową, to zrobimy to – mówił Maciej Szymański, prezes Kredyt Inkaso, podczas wrześniowego NWZ, na którym przedstawiciele Bestu domagali się wyjaśnień i powołania rewidenta do spraw szczególnych. Ostatecznie od powołania rewidenta jednak odstąpiono, uznając, że raport sporządzony na zlecenie Kredyt Inkaso wyjaśnia kluczowe zagadnienia.

Prokuratura Rejonowa Gdańsk-Śródmieście oraz Prokuratura Okręgowa w Warszawie zgodnie przyznały, że toczą się u nich postępowania dotyczące Kredyt Inkaso, aczkolwiek o bliższych szczegółach nie chcą mówić.

- W maju tego roku rada nadzorcza uzyskała pewne informacje, z których wynika zaangażowanie Pawła Szewczyka w działania, które wyrządziły spółce szkodę. Po uzyskaniu tych informacji złożyłem zawiadomienie do organów ścigania – mówił podczas NWZ Karol Szymański, członek rady nadzorczej Kredyt Inkaso, powołany przez Best. – Spółka niepotrzebnie zwleka z podejmowaniem określonych działań – dodał, zwracając uwagę, że osoby, które wyrządziły spółce szkodę „mogą utrudniać prowadzenie śledztwa”.

Jak nieoficjalnie usłyszeliśmy od osoby zbliżonej do Kredyt Inkaso, istnieje spore ryzyko, że prokuratorskie postępowania mogą skończyć się na niczym, ponieważ cała sprawa dotyczy kilku jurysdykcji – Polski, Rumunii, Luksemburga i jeszcze dwóch kolejnych krajów, niewymienionych z nazwy.

- Spółka poniosła szkodę, która polega na tym, że na skutek działań menedżerów nie zarobiła pieniędzy, które mogła zarobić. Podkreślam natomiast, że nie ma to wpływu na poprawność sprawozdań finansowych – mówił prezes Kredyt Inkaso podczas NWZ. – Nie chciałbym na tym etapie mówić o wysokości szkody. Te estymacje się zmieniają, to na pewno istotna szkoda – dodał także.

W rozmowie z Obligacje.pl Maciej Szymański zapowiedział natomiast ustalenie wysokości szkody w ciągu „kilku do kilkunastu tygodni”. Spółka ma też wtedy poinformować rynek o podjętych działaniach.

- Będziemy się skupiać na próbie odzyskania tych pieniędzy, aczkolwiek zaznaczę, że mówimy raczej o utraconych zyskach, niż stratach jako takich – powiedział Obligacje.pl prezes Kredyt Inkaso.

- Naszym celem jest wyjaśnienie sprawy, po to, żeby na etapie jakiegoś dochodzenia, interes spółki, a więc i akcjonariuszy był zabezpieczony – przekonywał podczas NWZ mec. Radosław Kwaśnicki, pełnomocnik Bestu. 

Osoby zbliżone do Kredyt Inkaso nie kryją jednak niezadowolenia, że cała sprawa w ogóle ujrzała światło dzienne, gdy Best wniósł o dodatnie dyskusji nad nią do porządku obrad NWZ. Jak słyszymy, liczyli, że uda się ją załatwić w ciszy.

- Ze względu na naturę sprawy wchodzenie w szczegóły i dokładne tłumaczenia mechanizmów w miejscu publicznym nie są wskazane i nie są w interesie spółki. (…) Nad sprawą pracują dwie duże kancelarie prawne, które przygotowują dokumentację i strategię działania dla zarządu. Będziemy się skupiać aby jak najskuteczniej odzyskać tyle ile się da wartości dla Kredyt Inkaso – puentuje prezes Szymański.

Raport z ustaleń firmy śledczej, który zamówiło Kredy Inkaso datowany jest jeszcze na lipiec 2018 r.

Więcej wiadomości o Kredyt Inkaso S.A.

Więcej wiadomości kategorii Prawo