piątek, 29 marca 2024

Newsroom

Grupa PCC Rokita z poduszką płynności po pełnym wykorzystaniu kredytów obrotowych

msd | 15 maja 2020
Jedne z najwyższych przepływów operacyjnych w historii oraz rekordowy poziom gotówki, ale przy znacznie niższych zyskach i najwyższym od połowy 2015 r. wskaźniku dług netto/EBITDA – to krótkie podsumowanie I kwartału, w którym wpław pandemii koronawirusa jeszcze nie był dla chemicznej grupy „istotnie zauważalny”.

Skonsolidowane przychody Rokity spadły o 2,5 proc. r/r do 374,4 mln zł w I kwartale, ale wynik brutto na sprzedaży obniżył się w tym czasie o 42,1 proc. do 66,7 mln zł. Chemiczna grupa tłumaczy to wprawdzie trudnym otoczeniem rynkowym, aczkolwiek – jak podaje – jeszcze niezwiązanym w sposób istotny z pandemią koronawirusa. Pomimo znaczących przychodów z odsetek od należności, sprzedaży praw do emisji CO2 oraz zysków na różnicach kursowych (pozostałe przychody operacyjne to 18,5 mln zł wobec 0,8 mln zł), skonsolidowany EBIT Rokity spadł o ponad połowę, do 28,7 mln zł. Zysk netto grupy to zaś 16 mln zł w porównaniu do 37,7 mln zł rok wcześniej. 

Zauważalnie wolniej spadał natomiast wynik EBITDA (70,5 mln zł wobec 84,8 mln zł). Same przepływy operacyjne podliczono na 97,4 mln zł (52 mln zł przed rokiem), co było jednym z lepszych rezultatów w giełdowej historii Rokity. Z uwagi na wysokie wydatki inwestycyjne (82,6 mln zł netto) przeszło podwojenie salda gotówki na kontach grupy w I kwartale wiązać należy nie tylko z wypracowanym cash flow operacyjnym, ale i wzrostem zadłużenia. Rokita niemal w całości wykorzystał dostępne linie kredytowe (138,4 mln zł ze 144,2 mln zł), najpewniej z ostrożności, aczkolwiek nie zostało to powiedziane wprost. 

W minionym kwartale na rachunkach chemicznej grupy przybyło więc 69,3 mln zł gotówki, której saldo sięgnęło – rekordowych – 135 mln zł na koniec marca. Posiadane środki pieniężne pokrywały ponad jedną trzecią krótkoterminowych zobowiązań. Wskaźnik płynności gotówkowej to bowiem 0,34x i tylko raz w giełdowej historii Rokity był wyższy (średnia z lat 2018-2019 to 0,12x).

„Grupa nie identyfikuje obecnie istotnego ryzyka płynności z uwagi na to, że wartość dostępnych środków pieniężnych wynosi 135,0 mln zł” – napisano w sprawozdaniu.

Po dniu bilansowym spółka przedterminowo wykupiła krótkoterminowe obligacje PCR0620 o wartości 20 mln zł, w miejsce których wypuściła nową serię. Z oferty na 20 mln zł pozyskała 17,8 mln zł, co dla płynności grupy zapewne nie robi zasadniczej różnicy, a bardziej może być uznane za lekką rysę na wizerunku weterana publicznych emisji długu (Rokita przeprowadził 21 publicznych ofert, z czego 19 zamknął w całości).

Dopóki środki z wykorzystanych linii kredytowych znajdowały się na rachunkach grupy, pozostawały one neutralne dla poziomu długu netto. A ten spadł w I kwartale o 9,6 mln zł do 738 mln zł na koniec marca. Z uwagi na słabnące wyniki wzrosła natomiast relacja długu netto do 12-miesięcznego zysku EBITDA, która wyniosła 2,84x wobec 2,73x kwartał wcześniej i 1,89x przed rokiem. Warte podkreślenia, że od czasu giełdowego debiutu Rokity z 2014 r. wskaźnik ten tylko raz przyjmował wyższą wartość (ponad 3,08x w połowie 2015 r.).

Dla obligatariuszy jest też dobra wiadomość – spółka prawdopodobnie odstąpi od wypłaty dywidendy, co wiązać się będzie z istotnym ograniczeniem wypływu gotówki w tym roku. Ponadto w związku z pandemią koronawirusa PCC Rokita może też ograniczyć inwestycje.

„Zaistniała sytuacja, jej rozwój i skutki mogą mieć wpływ na szereg decyzji podejmowanych przez spółki grupy, w tym m.in. na decyzje inwestycyjne” – napisano w liście zarządu do inwestorów.

Na Catalyst znajduje się 12 serii obligacji Rokity z terminami spłaty do października 2026 r. (kwietniowo-majowo emisja jeszcze nie trafiła do obrotu). Najdłuższe z nich rynek wycenia z 5,39 proc. rentowności brutto.

Więcej wiadomości o PCC Rokita S.A.

Więcej wiadomości kategorii Catalyst