piątek, 22 listopada 2024

Newsroom

Kredyt Inkaso będzie dochodzić roszczeń od byłych członków zarządu

Michał Sadrak, Obligacje.pl | 2 grudnia 2019
Roszczenia dotyczą transakcji zawieranych na rynku rumuńskim przez byłych menedżerów Kredyt Inkaso i spółek z nimi powiązanych. Działania te miały uszczuplić przychody windykatora, o czym Obligacje.pl pisały na początku października.

Windykacyjna spółka będzie dochodzić roszczeń od niektórych byłych członków zarządu i podmiotów z nimi powiązanych na drodze cywilnej.

Podjęcie działań przez spółkę ma związek ze zidentyfikowaniem transakcji w zakresie obrotu wierzytelnościami mających miejsce głównie na rynku rumuńskim w latach 2015-2016 pomiędzy spółkami oraz podmiotami trzecimi współdziałającymi z niektórymi byłymi członkami zarządu spółki a funduszami z grupy kapitałowej spółki, powodującymi w ocenie spółki, uszczuplenia przychodu zarówno spółek zależnych, jak i całej grupy kapitałowej spółki – poinformowało Kredyt Inkaso.

Jak podano, dochodzenie roszczeń ma na celu odzyskanie środków pieniężnych, które w innym wypadku powiększyłyby przychody grupy Kredyt Inkaso. Dodatkowo spółka informuje też, że jej działania mają związek naruszeniem przez niektórych byłych członków zarządu zakazu prowadzenia działalności konkurencyjnej.

O wątpliwych transakcjach byłych menedżerów Kredyt Inkaso na rynku rumuńskim pisaliśmy na początku października. Przypomnijmy, wnioski z przygotowanego na zlecenie windykatora raportu śledczego, do którego dotarły Obligacje.pl, wskazywały na istnienie konkurencyjnej do spółki struktury gospodarczej na rynku rumuńskim. Zorganizować ją miał Paweł Szewczyk, ówczesny prezes Kredyt Inkaso, a także inni kluczowi menedżerowie Kredyt Inkaso. Prowadzone przez tę strukturę transakcje miały zaś działać na szkodę windykatora. Na dowód wskazano transakcje spółki KI Servcollect, na których miała osiągnąć 24,7 mln RON zysku (ok. 22,5 mln zł). Jak tłumaczono, kwotę tę utożsamiać można ze stratami poniesionymi przez Kredyt Inkaso.

- Zatrudniliśmy jedną z wiodących firm śledczych, żeby zrobić inwestygację. Teraz pracują nad tym uznane kancelarie, które przygotowują strategię działania. Są też podjęte dwa postępowania wyjaśniające w prokuraturze. Jak będziemy gotowi do wejścia na drogę sądową, to zrobimy to – mówił Maciej Szymański, prezes Kredyt Inkaso, podczas wrześniowego NWZ, na którym przedstawiciele Bestu, mniejszościowego akcjonariusza spółki, domagali się wyjaśnień.

Fakt prowadzenia postępowań dotyczących Kredyt Inkaso potwierdziliśmy zarówno w Prokuraturze Rejonowej Gdańsk-Śródmieście oraz Prokuraturze Okręgowej w Warszawie. Niestety, obie nie informują o bliższych szczegółach.

- Spółka poniosła szkodę, która polega na tym, że na skutek działań menedżerów nie zarobiła pieniędzy, które mogła zarobić. Podkreślam natomiast, że nie ma to wpływu na poprawność sprawozdań finansowych. Nie chciałbym na tym etapie mówić o wysokości szkody. Te estymacje się zmieniają, to na pewno istotna szkoda – mówił we wrześniu prezes Szymański.

Jak wskazywaliśmy w październiku, powołując się na osobę zbliżoną do Kredytu Inkaso, istnieją spore obawy, że prokuratorskie postępowania mogą skończyć się na niczym, ponieważ cała sprawa dotyczy kilku jurysdykcji – Polski, Rumunii, Luksemburga i jeszcze dwóch kolejnych krajów, niewymienionych z nazwy.

Więcej wiadomości o Kredyt Inkaso S.A.

Więcej wiadomości kategorii Catalyst