czwartek, 21 listopada 2024

Newsroom

Rosną przychody i zyski Kredyt Inkaso, ale nie kapitały własne

msd | 16 lipca 2019
Pomimo poprawy wyników całkowite dochody windykacyjnej grupy były ujemne w ubiegłym roku obrotowym, co oznaczało spadek kapitałów własnych i wzrost wskaźnika zadłużenia do poziomu wymagającego podniesienia marży dla niektórych obligacji. Kwestię płynności rozwiązano natomiast po dniu bilansowym.

W zakończonym 31 marca roku obrotowym 2018/2019 grupa Kredyt Inkaso wykazała 20,7 mln zł zysku brutto 9 mln zł zysku netto wobec odpowiednio 7,4 mln zł oraz 6,6 mln zł rok wcześniej. Lecz z powodu rozliczenia poza rachunkiem wyników 23,9 mln zł strat (m.in. z wyceny aktywów i zabezpieczenia ryzyka stopy procentowej) całkowite dochody windykacyjnej grupy były w minionym roku obrotowym ujemne, co spowodowało spadek jej kapitałów własnych z 276,8 mln zł w grudniu do 252,2 mln zł na koniec marca. Obniżenie w tym czasie długu netto o 29,3 mln zł do 517,9 mln zł okazało się jednak niewystarczające. Relacja długu netto do kapitałów własnych wzrosła do najwyższego poziomu od ponad pięciu lat i wyniosła 2,05x wobec 1,98x kwartał wcześniej oraz 1,73x przed rokiem. 

Sama spółka podaje, że wskaźnik dług netto/kapitały własne był nawet wyższy (2,14x), ponieważ na potrzeby kalkulacji kowenantów uwzględnia także w zadłużeniu pochodne instrumenty finansowe (11,7 mln zł) oraz zobowiązania z tytułu udzielonych gwarancji dla funduszy sekurytyzacyjnych, w których gwarantuje zewnętrznym inwestorom określoną stopę zwrotu (8,8 mln zł). Tak czy inaczej, wzrost wskaźnika zadłużenia powyżej 2,0x oznacza, że Kredyt Inkaso będzie musiało zapłacić więcej za wybrane obligacje. Co najmniej w przypadku serii C1 (KRI0320) od nowego okresu odsetkowego, który rozpoczyna się we wrześniu, marża zostanie podniesiona z 3,7 pkt proc. do 3,95 pkt proc. Podobnego problemu uda się natomiast uniknąć w przypadku serii A1 i A2 (KRI1019), które już teraz znajdują się w ostatnim okresie odsetkowym.

Podniesienie kuponu to być może niewielki kłopot na tle tego, że przy 2,25x obligacje KRI0320 mogłyby zostać postawione w stan wymagalności. Warto jednak podkreślić, że dłuższe serie papierów Kredyt Inkaso mają nieco luźniejszy kowenant dług netto/kapitały własne (w emisjach publicznych nie ma go wcale). Wzrost marży następuje powyżej 2,25x, a możliwość składania żądań przedterminowego wykupu pojawia się powyżej 2,5x.

Przy 634,5 mln zł całkowitych zobowiązań i spadku kapitałów własnych wskaźnik ogólnego zadłużenia windykacyjnej grupy wzrósł natomiast do 0,72x, co było najwyższą wartością od czasu giełdowego debiutu Kredyt Inkaso z 2007 r. 

Przy obniżeniu zobowiązań odsetkowych netto w stosunku do dwóch wcześniejszych kwartałów Kredyt Inkaso poprawiło natomiast inny ze wskaźników zadłużenia – wyliczana przez spółkę relacja długu netto do wyniku EBITDA gotówkowa wyniosła 3,4x wobec 3,69x kwartał wcześniej i 3,78x przed rokiem. Wyraźnie pomogła w tym poprawa wyników (EBITDA gotówkowa to 158,2 mln zł wobec 124,6 mln zł rok wcześniej), co z kolei jest przede wszystkim zasługą wyższych spłat od dłużników, ale nie tylko.

W zakończonym 31 marca roku obrotowym windykator otrzymał 232,9 mln zł wpłat wobec 185 mln zł rok wcześniej. Same przychody netto wzrosły zaś ze 122,7 mln zł do 168,2 mln zł, w czym jednak istotną rolę odegrała aktualizacja wyceny pakietów (24,1 mln zł in plus wobec 1,1 mln zł in minus przed rokiem).

- Zwiększanie poziomu odzysków pozwala nam osiągać systematyczny wzrost przychodów i zyskowności. W samym IV kwartale minionego roku obrotowego wpłaty wyniosły 61 mln zł. Naszym celem pozostaje wzrost skali działania na bazie inwestycji w atrakcyjne portfele wierzytelności. Zamierzamy kontynuować politykę dywersyfikacji finansowania, koncentrując się w najbliższym czasie na prywatnych emisjach długu oraz finansowaniu bankowym - zapowiada Maciej Szymański, prezes zarządu Kredyt Inkaso.

Na koniec marca grupa Kredyt Inkaso posiadała 709,6 mln zł wierzytelności, z czego spodziewała się otrzymać 1,32 mld zł niezdyskontowanych spłat, w tym 286,9 mln zł w ciągu 12 miesięcy od dnia bilansowego. Bynajmniej nie jest to kwota, która w sposób wystarczający zabezpieczałby płynność grupy wobec 334,9 mln zł krótkoterminowego zadłużenia finansowego, pomijając nawet inne zobowiązania i bieżące koszty. Szczęśliwie problem ten rozwiązano już po dniu bilansowym.

W kwietniu Kredyt Inkaso uplasowało warta 210 mln zł emisję obligacji, godząc się nie tylko na relatywnie wysoki kupon (WIBOR 6M plus 4,9 pkt proc.), ale też na szeroki pakiet zabezpieczeń i okresową amortyzację. Windykator istotnie w ten sposób poprawił strukturę zadłużenia, ponieważ jednocześnie skupił 250,5 mln zł starszych obligacji, a w czerwcu dokonał także wykupu o wartości 30 mln zł.

Z 278 mln zł krótkoterminowych obligacji, które Kredyt Inkaso wykazywało na koniec marca, aktualnie do spłaty pozostaje już tylko 65,5 mln zł.

Wygasające w październiku papiery KRI1019 wyceniane są na 100 proc. nominału. 

Na Catalyst znajduje się też pięć innych serii długu Kredyt Inkaso, w tym dwie pochodzące z emisji publicznych – KRI1221 oraz KRI0322, które notowane są z kilkuprocentowym dyskontem, odpowiednio przy 8,4 oraz 8,8 proc. rentowności brutto. Warto dodać, że papiery te emitowano jako niezabezpieczone, lecz teraz – emitując w kwietniu nowy restrukturyzacyjny dług – spółka musiała ustanowić zabezpieczenie także na seriach pochodzących z emisji publicznych.

Warta 210 mln zł emisja z kwietnia jeszcze nie trafiła na Catalyst.

Więcej wiadomości o Kredyt Inkaso S.A.

Więcej wiadomości kategorii Catalyst