piątek, 22 listopada 2024

Newsroom

Wywiad: W tym roku już zainwestowaliśmy więcej niż zakładaliśmy

pytania przygotował Emil Szweda, Obligacje.pl | 15 listopada 2018
Na pytania Obligacje.pl odpowiada Piotr Krupa, prezes zarządu Kruk SA.

Piotr Krupa, prezes zarządu Kruk SAObligacje.pl: W III kwartale Kruk odnotował nieco niższy poziom EBITDA gotówkowej (o 3 proc.) niż w II kwartale, nieco niższe były także spłaty z portfeli własnych (o 5 proc.). Czy można powiedzieć, że za pewną stagnację wyników w ostatnich kwartałach odpowiadają niższe inwestycje w latach ubiegłych?

Piotr Krupa, prezes Kruk SA: Zawsze sugerujemy inwestorom, by spoglądali na nasz biznes w dłuższej perspektywie, minimum rocznej. Perspektywa kwartalna może zaburzyć pełen obraz. Obniżenie spłat w trzecim kwartale to efekt niższych spłat z portfela korporacyjnego w Polsce i Rumunii, w odniesieniu do wysokiej bazy poprzedzającego kwartału. Na większości naszego portfela, w części niezabezpieczonej, wciąż widzimy pozytywny trend.

W III kwartale wyraźnie wzrósł za to poziom inwestycji (647 mln zł, w tym 230 mln zł w Polsce). Kiedy ich wpływ będzie widoczny w dynamice przychodów grupy?

Wprowadzenie portfeli do obsługi następuje tuż po jego zakupie – te portfele już generują dochód. Jesteśmy bardzo zadowoleni z naszej skuteczności w przetargach w 2018 roku.

Wierzytelności kupione na rynku włoskim stanowią już 20 proc. wartości bilansowej portfela grupy. Kiedy i pod jakimi warunkami działalność Kruka we Włoszech zacznie przynosić zyski i kiedy osiągną one poziom adekwatny do udziałów w portfelu?

Biznes włoski wciąż jest dla nas w fazie rozwoju. Widać silne postępy zarówno w procesie polubownym, jak i na etapie sądowym. Nie chcemy deklarować konkretnego terminu osiągnięcia docelowej zdolności operacyjnej. Czujemy, że jesteśmy na dobrej drodze.

W październiku Kruk uplasował wśród instytucji finansowych pięcioletnie obligacje za 35 mln zł oferując 3,5 pkt proc. marży ponad WIBOR. Dwa lata temu marża sięgała 3,15 pkt proc. Czy – waszym zdaniem - wyższa marża jest wynikiem sytuacji na krajowym rynku obligacji, czy też wynika z postrzegania tylko przedstawicieli branży windykacyjnej? Kto był oferującym obligacje?

Zdajemy sobie sprawę z obecnych trudności całego rynku obligacji. Czujemy jednak, że inwestorzy zdecydowanie oddzielają od nich spółki z ugruntowaną historią działalności, zdyscyplinowanym modelem biznesowym i rozsądnym podejściem do finansowania. Świadczy o tym chociażby nasza ostatnia emisja prywatna, którą w obecnych okolicznościach uważam za duży sukces.

Przedstawiciele sektora twierdzą, że po zniknięciu GetBacku z rynku pierwotnego, ceny wierzytelności są niższe, a rynek – choć konkurencyjny – „wrócił do normalności”. Mimo to średnie ceny płacone przez Kruka za wierzytelności (20 proc. w I kwartale, 15 proc. w II i 17 proc. w III kwartale) na tle cen płaconych w poprzednich latach mogłyby uchodzić za wysokie. Z czego wynikają wyższe ceny nabycia? Który z rynków (krajów) jest pod tym względem najdroższy i dlaczego, a który z nich najlepiej rokuje, jeśli chodzi o poziom osiąganych marż.

Rynek rzeczywiście jest obecnie bardziej racjonalny, choć wciąż bardzo konkurencyjny. Sprzedaż wierzytelności w Polsce w dalszym ciągu dojrzewa – banki i inne instytucje regularnie sprzedają portfele. To oznacza, że na rynek trafiają coraz świeższe sprawy, za które kupujący są w stanie płacić więcej. To naturalny proces widoczny na bardziej rozwiniętych rynkach, np. w Skandynawii. Dodatkowym czynnikiem przemawiającym za wyższym poziomem cen są zmiany prawne zachęcające banki do sprzedaży wierzytelności na wcześniejszym etapie (w domyśle lepszej jakości).

Tradycyjnie to IV kwartał był zwykle okresem największych inwestycji. Czy podobnej sytuacji spodziewacie się także w tym roku? Czy po dużych zakupach w III kwartale apetyt Kruka na inwestycje został zaspokojony, czy raczej inwestorzy powinni spodziewać się kolejnych wysokich nakładów?

W tym roku już zainwestowaliśmy więcej, niż początkowo zakładaliśmy – to ponad miliard złotych w pierwszych trzech kwartałach. Bierzemy aktywny udział w każdym przetargu i w czwartym kwartale chcemy jeszcze coś dołożyć do tej kwoty. Ile? To będzie zależeć od podaży na rynku i poziomu konkurencji – po dobrym początku roku nie czujemy jednak presji na wysokie zakupy i obniżanie oczekiwań co do zwrotów.

Na koniec września dług netto w relacji do kapitału własnego osiągnął 1,28x co jest poziomem najwyższym od dwóch lat. Dalszy wzrost inwestycji może oznaczać przyrost wskaźnika. Jaki poziom zadłużenia jest Waszym zdaniem komfortowym poziomem?

Mamy jeszcze sporo miejsca na bilansie. Bierzemy pod uwagę możliwość dalszego zwiększania zadłużenia, jeśli będziemy widzieć atrakcyjne inwestycje na rynku. Starsze emisje obligacji posiadają kowenanty na poziomie 2,5x dług netto do kapitałów własnych, w ostatnich proponujemy 3.0x. Jesteśmy znani ze swojego konserwatywnego podejścia i nie chcielibyśmy jednak znaleźć się zbyt blisko tych poziomów.

Na lata 2019-20 przypada kumulacja spłat obligacji (420 mln zł) wyemitowanych przez Kruka. Czy może to oznaczać zmniejszenie skali inwestycji w tych latach?

Tylko w ostatnich czterech kwartałach odzyskaliśmy 1,5 mld złotych z portfeli wierzytelności – każdą spłatę obligacji jesteśmy w stanie obsłużyć z bieżących przepływów pieniężnych. Celem w dłuższym terminie jest zwiększanie inwestycji w portfele wierzytelności – zobaczymy, na co pozwoli nam poziom konkurencji.

Koszty finansowania przestały spadać (sześć lat temu Kruk płacił nawet 5 pkt proc. ponad WIBOR za dwuletnie obligacje), a jednocześnie wartość odzysków z kupowanych portfeli spadła z ponad 300 proc. w okolice 180 proc. Czy można powiedzieć, że najlepszy okres – pod względem uzyskiwanych marż – branża ma już za sobą?

Nabywanie wierzytelności pozostaje bardzo atrakcyjnym biznesem, ale karty na tym rynku będą rozdawać jedynie podmioty, które zdążyły zbudować dużą skalę i wysoką efektywność operacyjną, a także zabezpieczyły odpowiednie finansowanie. Proces profesjonalizacji rynku, z którym mamy do czynienia w ostatnich latach wymusza dalszą konsolidację. Kruk jest gotowy, żeby odegrać tutaj wiodącą rolę.

W ostatnich kwartałach Kruk zwiększał udział finansowania bankowego, za to nieomal nie emitował obligacji, także w okresie, który sprzyjał emitentom (tj. do wiosny br.). Dlaczego?

Kredyty bankowe były i będą ważnym źródłem naszego finansowania. Co do zasady jest to tańsze i bardziej elastyczne narzędzie. Dotychczas poziom wykorzystania linii kredytowych pozostawał na niskim poziomie. Niższa aktywność na rynku obligacji w ostatnich kwartałach była wypadkową wysokich spłat z portfeli wierzytelności i dostępu do finansowania bankowego. Byliśmy w stanie zainwestować dużo w portfele wierzytelności, bez konieczności istotnego zwiększania poziomu zadłużenia.

Kredyty bankowe Kruka są o 2-2,5 pkt proc. tańsze od obligacji, zapewne za cenę ustanowienia dodatkowych zabezpieczeń. Czy ponadto kowenanty kredytowe różnią się istotnie od tych określonych w warunkach obligacji?

Kredyty bankowe są produktem zabezpieczonym, stąd niższe oprocentowanie. Jeśli chodzi o poziomy kowenantów – nie ujawniamy szczegółów, ale nie odbiegają one od tych, które stosujemy w przypadku obligacji.

Więcej wiadomości o Kruk S.A.

Więcej wiadomości kategorii Catalyst