sobota, 23 listopada 2024

Newsroom

Coraz mocniejszy bilans Kredyt Inkaso

msd | 22 lutego 2022
Rosnące zyski i redukcja zobowiązań odsetkowych po raz pierwszy od wielu lat pozwoliły windykacyjnej grupie obniżyć dług netto poniżej wartości kapitałów własnych. Płynność gotówkowa osiągnęła natomiast ponadprzeciętne wartości, prawdopodobnie pozwalając w większości uniezależnić marcowo-kwietniowe spłaty długu od zaplanowanych emisji.

Po zakończonych 31 grudnia trzech kwartałach roku obrotowego 2021/22 grupa Kredyt Inkaso notowała przeszło 27-proc. wzrost spłat od dłużników, sięgających łącznie 210,2 mln zł. Wobec rosnącej ściągalności na starzejącym się portfelu windykator zdecydował się na duże aktualizacje wyceny pakietów wierzytelności. I tak, po trzech kwartałach skonsolidowane przychody Kredyt Inkaso rosły o 25,8 proc. r/r do 161,2 mln zł, w tym prawie 66 mln zł pochodziło właśnie z aktualizacji (w tym 47,2 mln zł na skutek spłat wyższych od prognoz i kolejne 19,4 mln zł z podniesienia prognoz spłat w przyszłości).

Tymczasem koszty działalności windykacyjnej grupy rosły wolniej od jej przychodów (wzrost o 16,2 proc. r/r do 95,6 mln zł za trzy kwartały), co pozwoliło wykazać 43-proc. poprawę zysku operacyjnego, podliczonego w sumie na 65,5 mln zł. Do końcowego wzrostu zysku netto o 133,7 proc. r/r, który sięgnął 47,6 mln zł po trzech kwartałach roku obrotowego 2021/22, dołożyły się też ponadprzeciętne przychody finansowe z wyceny instrumentów zabezpieczających ryzyko stopy procentowej. Tych samych, które w poprzednich latach tak ciążyły Kredyt Inkaso. Teraz jednak karta się odwróciła (grupa ma kontrakty IRS zawarte dla 600 mln zł nominału przy stałej stopie 1,96-2,41 proc.).

Po dziewięciu miesiącach windykator notował 128 mln zł dodatnich przepływów z działalności operacyjnej (89,7 mln zł rok wcześniej), nadal oszczędnie gospodarując wydatkami na zakup pakietów wierzytelności. Łączne wydatki z działalności inwestycyjne sięgały zatem 22,4 mln zł, w tym 16,7 mln zł trafiło na zakup portfeli. Kredyt Inkaso pozostawało więc na ścieżce stosunkowo szybkiego delewarowania. W samym III kwartale obrotowym (IV kw. kalendarzowym) dług netto windykatora spadł o 23,9 mln zł do 303,7 mln zł. Był on zatem o 101,8 mln zł niższy niż przed rokiem oraz 163,1 mln zł niższy niż przed dwoma laty.

Na koniec grudnia zadłużenie odsetkowe grupy KRI po raz pierwszy od co najmniej ośmiu lat znalazło się poniżej wartości jej kapitałów własnych. Złożyły się na to przede wszystkim redukcja zadłużenia oraz wzrost zysków. Ale nie tylko, bo cegiełkę dołożyły też dodatkowe dochody z wyceny IRS-ów bezpośrednio w kapitale własnym. Ostatecznie dług netto stanowił 0,97x kapitałów windykacyjnej grupy wobec 1,12x kwartał wcześniej, a także 1,74x przed rokiem, czy 1,94x przed dwoma laty. 

Z kolei w relacji do EBITDA gotówkowej dług netto wyniósł zaś 2,04x, wynika z informacji podanych przez Kredyt Inkaso. Dla porównania, u liderującego rynkowi Kruka wskaźniki dług netto/kapitały własne i dług netto/EBTIDA gotówkowa to kolejno 0,9x oraz 1,5x. Przez ostatnie dwa, trzy lata grupa KRI przebyła więc długą i wyboistą drogę, a kwestia jej sytuacji finansowej w końcu przestała budzić emocje. Teraz windykatorowi znacznie łatwiej myśleć o inwestycjach, których potrzebuje, by odnowić posiadanych portfel wierzytelności. 

Na zakończenie III kwartału wartość bilansowa portfela wierzytelności grupy KRI wynosiła 592,9 mln zł wobec 628,6 mln zł na początku roku obrotowego (wartości ERC nie ujawniono). Na jej kontach znajdowało się natomiast najwięcej gotówki od ponad trzech lat. Z 84,8 mln zł środków pieniężnych windykator wykazywał więc zdolność do natychmiastowej spłaty ponad połowy (51 proc.) swoich krótkoterminowych zobowiązań (średnia płynność gotówkowa z poprzednich 12 kwartałów to niecałe 22 proc.). 

Gromadzenie gotówki przez Kredyt Inkaso prawdopodobnie łatwo też wyjaśnić. Większość ze 167,3 mln zł zobowiązań o terminie wymagalności do 12 miesięcy miała bowiem charakter zadłużenia finansowego, złożonego głównie z obligacji (105,6 mln zł) oraz linii kredytowej (29,9 mln zł). W przypadku papierów dłużnych kluczowy moment przypada zaś na marzec i kwiecień, gdy windykator musi kolejno spłacić papiery KRI0322 (30 mln zł) oraz zamortyzować część kapitału (52,5 mln zł) z obligacji KRI0423. 

Wyjście przez spółkę na rynek z nową emisją długu powinno więc być kwestią czasu. Raczej bliższego niż dalszego. Wszak Kredyt Inkaso jest ostatnim z emitentów, który mając czynny prospekt emisyjny, nie wyszedł do inwestorów z publiczną ofertą obligacji w tym kwartale.

- Grupa Kredyt Inkaso jest obecnie dobrze przygotowana zarówno do pozyskania nowego finasowania, jak również kolejnych inwestycji – powiedział Maciej Szymański, prezes Kredyt Inkaso, cytowany w komunikacie.

Do sierpnia Kredyt Inkaso może prowadzić publiczne oferty obligacji na podstawie prospektu dla programu emisji o wartości 150 mln zł. Na razie spółka uplasowała w jego ramach tylko jedną serię długu, pozyskując niecałe 5 mln zł wobec oferowanych 20 mln zł. Okres subskrypcji przypadł jednak na moment pierwszej podwyżki stóp procentowych, co nie pozostało bez znaczenia dla popytu na stałokuponowe papiery (KRI oferowało 6 proc. rocznie za czteroletni dług). Powrót przez spółkę do zmiennego oprocentowania, przy wsparciu szerszego grona brokerów, powinien więc sprawić, że inwestorzy chętniej otworzą portfele przed Kredyt Inkaso.

Na Catalyst notowane są cztery serie długu windykacyjnej spółki. Pochodzące z największej emisji papiery KRI0423 wyceniane są przez sprzedającego na 99,5 proc., co oznacza ok. 8,6 proc. rentowności brutto (pomijając okresową amortyzację). 

Więcej wiadomości o Kredyt Inkaso S.A.

Więcej wiadomości kategorii Catalyst