sobota, 20 kwietnia 2024

Newsroom

Deweloperzy z Catalyst rosną szybciej niż rynek

Emil Szweda dla Domu Maklerskiego Michael / Ström | 29 września 2017
Emisje obligacji pozwalają deweloperom korzystać z mieszkaniowej hossy w większym stopniu od innych – dowodzi porównanie statystyk GUS i danych deweloperów, którzy wprowadzili obligacje do obrotu. To zjawisko korzystne dla inwestujących w obligacje tych firm.

Skrót tekstu ukazał się w Gazecie Giełdy i Inwestorów "Parkiet" 16 sierpnia 2017 roku.

Hossa mieszkaniowa nabiera przyspieszenia. W I półroczu liczba mieszkań przeznaczonych do sprzedaży (w domyśle – budowanych przez deweloperów) była o 26,1 proc. wyższa niż przed rokiem. Ponieważ krótkoterminowe dane bywają zakłócane przez jednorazowe czynniki, porównaliśmy też liczby dotyczące mieszkań przeznaczonych do sprzedaży w nieco innych okresach – 12 miesięcy zakończonych w czerwcu br. do 12 miesięcy zakończonych w grudniu 2016 r. i czerwcu 2016 r. W porównaniu do całego 2016 r., liczba rozpoczętych budów wzrosła o 13 proc., a w porównaniu do 12 miesięcy zakończonych w połowie 2016 r., o 8,7 proc. Dynamika rozpoczynanych budów systematycznie przyspiesza.

Średnia dynamika sprzedaży, o której wynikach raportują deweloperzy, którzy wprowadzili obligacje do obrotu na Catalyst, pokrywa się z danymi GUS. W I półroczu zwiększyli oni sprzedaż o 27,6 proc., a w porównaniu do 2016 r. o 11,3 proc. Dopiero w porównaniu 12 miesięcy zakończonych w czerwcu br. i czerwcu 2016 r., większa liczba deweloperów osiągnęła wyższą dynamikę sprzedaży od liczby rozpoczętych budów. Tyle teoria.

Porównanie danych GUS i dynamiki sprzedaży mieszkań deweloperów z Catalyst

W praktyce obraz rynku może być nieco inny. Z mniej oficjalnych informacji napływających od deweloperów wynika, że część z nich formalnie rozpoczyna budowy (czyli podbija statystki GUS) w rzeczywistości zwlekając z wbiciem pierwszej łopaty np. czekając na podpisanie odpowiedniej liczby umów przedsprzedaży, albo z innych przyczyn (np. formalnie rozpoczyna budowę z obawy przed zmianą przepisów w przyszłości, etc.). Dlatego porównanie dynamiki sprzedaży z danymi GUS nie oddaje do końca sytuacji rynkowej i być może należałoby porównać bieżącą sprzedaż deweloperów z danymi GUS sprzed pół roku lub roku. Wówczas okazałoby się, że w większości przypadków dynamika sprzedaży mieszkań jest wyższa od dynamiki rozpoczynanych projektów według GUS.

Tezę tę potwierdza porównanie dynamiki mieszkań oddawanych do użytku i liczby przekazywanych mieszkań przez deweloperów. Nie są to terminy tożsame – oddanie bloku do użytku nie jest równoznaczne z przekazaniem kluczy do mieszkań ich lokatorom, ale opóźnienia nie są w tym przypadku aż tak duże. W tym wypadku deweloperom zależy by jak najszybciej zamienić gotowe mieszkania na gotówkę. W 2016 r. liczba mieszkań oddanych do użytku wzrosła – według danych GUS – o 25,6 proc., natomiast deweloperzy obecni w tym czasie na Catalyst przekazali o 49 proc. więcej mieszkań niż w poprzednim roku.

I ta właśnie liczba przekonuje, że deweloperzy, którzy emitują obligacje lepiej wykorzystują korzystne warunki rynkowe. Obligacje pozwalają lepiej zarządzać płynnością i kupować grunty (banki ich nie kredytują), na których powstają kolejne osiedla. Nie bez znaczenia jest obecność deweloperów na najszybciej rosnących rynkach (Warszawa, Wrocław, Kraków, Trójmiasto, Poznań) – dane GUS obejmują cały kraj, a więc i miejscowości, w których sprzedaż nie jest aż tak dynamiczna.

A co z bezpieczeństwem inwestorów? Czy wzrost dwukrotnie przekraczający średnią (a w przypadku poszczególnych deweloperów nawet wyższy) nie zagraża posiadaczom obligacji w kilkuletnim horyzoncie? Eldorado nie będzie przecież trwało wiecznie. O komforcie inwestorów w najbliższych latach decydują wyniki bieżącej sprzedaży, które dotyczą mieszkań w budowie. Dopiero ich ukończenie i przekazanie kluczy nabywcom pozwoli traktować je deweloperom jako przychody, a okres między sprzedażą i przekazaniem mieszkania może trwać dwa lata lub dłużej. Wysoka sprzedaż jest więc dla obligatariuszy korzyścią, a nie zagrożeniem.

Ponadto, dzięki obecności na publicznym rynku sytuacja finansowa deweloperów jest też bardziej przejrzysta i na podstawie lektury sprawozdań finansowych można zaryzykować tezę, że większość z nich posiada relatywnie niewielkie zadłużenie w relacji do posiadanego majątku, co – i to już mniej przyjemna wiadomość – pozwala deweloperom oferować w kolejnych emisjach obligacji coraz niższe oprocentowanie.

Więcej wiadomości kategorii Catalyst