poniedziałek, 29 kwietnia 2024

Newsroom

Kredyt Inkaso chce emitować w euro

msd | 29 lutego 2024
W ślad za mocno zwiększonymi inwestycjami wskaźniki zadłużenia windykatora znalazły się najwyżej od dwóch lat, co przekłada się także na rosnące koszty odsetkowe. Kredyt Inkaso myśl jednak nie tylko o cięciu obligacyjnych marż, ale także o osiągnięciu naturalnego zabezpieczenia walutowego poprzez emisję długu w euro.

W zakończonych 31 grudnia trzech kwartałach roku obrotowego 2023/24 grupa Kredyt Inkaso poprawiła spłaty i EBITDA gotówkową o 10 proc. r/r, kolejno do 257,8 mln zł oraz 143,2 mln zł. Równolegle zwiększyła w tym czasie inwestycje w pakiety wierzytelności niemal dwuipółkrotnie do 185,2 mln zł, co nie pozostawało bez wpływu na poziom jej zadłużenia. Do dnia bilansowego windykator uplasował bowiem cztery emisje obligacji o łącznej wartości 85,7 mln zł (plus 20 mln zł już po 31 grudnia). 

Na koniec III kwartału roku obrotowego 2023/24 grupa miała więc 452,4 mln zł długu brutto (+41 proc. r/r), a jej dług netto – rosnąc w tym samym tempie – znajdował się na poziomie 376,2 mln zł. Stanowił więc on 1,08x kapitałów własnych wobec 0,85x przed rokiem, gdy Kredyt Inkaso było dopiero co po kilkuletnim okresie delewarowania. Z tych samych powodów wskaźnik długu netto do EBITDA gotówkowej znalazł się na poziomie 2,07x w porównaniu do 1,62x rok wcześniej.

- Wzrost zadłużenia odbywa się cały czas w warunkach bardzo bezpiecznych. Poziom dźwigni finansowej cały czas pozostaje pod kontrolą. (…) Cały czas mamy bardzo dużo przestrzeni do kowenantów, choć nie zamierzamy się do nich jakoś za mocno zbliżać – wyjaśnił Mateusz Boguta, członek zarządu odpowiedzialny za finanse Kredyt Inkaso, podczas czwartkowej telekonferencji. – Struktura terminowa zapadalności naszych obligacji pozostaje bezpieczna. Pierwsze większe spłaty czekają nas dopiero pod koniec 2027 roku – dodał także.

Niemniej, w najbliższym czasie należy oczekiwać dalszego wzrostu wskaźników windykacyjnej grupy, ponieważ nadal wyraża ona apetyt na zwiększone zakupy wierzytelności, a efekty dopiero co zrealizowanych inwestycji rozłożone będą na kilka kolejnych lat (narastająco po dziewięciu miesiącach prawie dwie trzecie spłat pochodziło z portfeli kupionych przed kwietniem 2020 r.). 

- W scenariuszu pozostania w niezmienionej strategii spółki, przewidujemy dalszy rozwój inwestycji spółki w Polsce, Rumunii i Bułgarii – wskazał Maciej Szymański, wiceprezes Kredyt Inkaso, odpowiedzialny między innymi za trwający właśnie przegląd opcji strategicznych, którego zakończenie przewidziano na II kwartał.

Wobec oczekiwanych inwestycji, kolejne emisje obligacji windykacyjnej spółki są tylko kwestią nieodległej przyszłości. Co prawda w połowie lutego Kredyt Inkaso wygasł prospekt, ale windykator może tez plasować dług pod uruchomionym w ubiegłym roku niepublicznym programem. Ponadto, pracuje on też nad zatwierdzeniem prospektu pozwalającego oferować obligacje do 120 mln zł.

- Jesteśmy zaawansowani w procesie zatwierdzania prospektu. Spodziewamy się jego akceptacji przez nadzór w perspektywie kilku najbliższych tygodni – powiedział Mateusz Boguta.

Jak wskazał, w najbliższych dniach lub tygodniach spółka powinna też wyjść na rynek z emisją w euro, do której się przygotowuje.

- Będziemy mieli w ten sposób element hedgingu naturalnego – wskazał CFO, omawiając negatywny wpływ różnic kursowych na wyniki grupy (aczkolwiek warto odnotować, że Kredyt Inkaso narażone jest głównie na ryzyko notowań RON i BGN).

Niezależnie od chęci pozyskania euro, windykator przygląda się też sytuacji rynkowej z nadzieją na możliwość obniżenia marż. Koszty finansowe od rosnącego zadłużenia dają się we znaki rachunkowi wyników, a rezultaty ostatniej emisji publicznej, w której zapisy na obligacje Kredyt Inkaso zredukowano o rekordowe 72 proc., mogą zachęcać do poszukania oszczędności. 

Na skutek inwestycji zrealizowanych w poprzednich kwartałach wartość księgowa portfeli grupy Kredyt Inkaso wzrosła do 706 mln zł. Natomiast ERC, czyli niezdyskontowana wartość przyszłych wpływów oczekiwanych z tych wierzytelności wyniosła 1,5 mld zł i była o jedną trzecią wyższa niż przed rokiem. 

Osiągnięte spłaty i wzrost zadłużenia pozwoliły windykatorowi podnieść stan środków pieniężnych do 76,2 mln zł na koniec grudnia, co pokrywało ponad 0,62x jego krótkoterminowych zobowiązań (średnia płynność natychmiastowa z czterech poprzednich kwartałów to 0,46x). Przy czym, warto odnotować, że 8,8 mln zł gotówki miało ograniczone możliwości dysponowania, co wynikało z niemożliwości wytransferowania jej z Rosji.

W ujęciu księgowym po trzech kwartałach roku 2023/24 grupa Kredyt Inkaso wykazywała 195,1 mln zł przychodów (+27 proc. r/r) i 70,5 mln zł zysku operacyjnego (+67 proc.), który w ponad połowie został jednak przejedzony kosztami finansowymi netto. Sam zysk netto to zaś 29,5 mln zł (15,9 mln zł rok wcześniej), z czego na III kwartał przypadało tylko 1 mln zł. Grupa tłumaczy to sezonowością spłat, niekorzystnym wpływem kursów walutowych, jak i sporym ciężarem kosztów o jednorazowym charakterze. 

Na Catalyst notowanych jest dziewięć serii obligacji Kredyt Inkaso. Pochodzące ze styczniowej emisji papiery KRI0228, od których spółka płaci 5,5 pkt proc. ponad WIBOR, wyceniane są na 101,4 proc. nominału.

Więcej wiadomości o Kredyt Inkaso S.A.

Więcej wiadomości kategorii Catalyst