środa, 21 maja 2025

Newsroom

Podsumowanie tygodnia: Nowe szaty króla 2

Emil Szweda | 25 kwietnia 2025
Rentowność amerykańskich dziesięciolatek znajduje się dokładnie tam, gdzie dwa i pół roku temu, trzydziestolatek o 30 punktów wyżej. Czy tak wygląda rynek szykujący się do hossy?

W znacznie lepszym położeniu znajdują się polskie obligacje, bo też i tu najmniej jest wątpliwości, co do terminu i łącznej skali oczekiwanych obniżek stóp procentowych. Rentowność dziesięciolatek rzędu 5,2 proc. oscyluje w pobliżu linii łączącej ostatnie dołki (z grudnia 2023 r. i sierpnia ub.r.) i inwestorzy najwyraźniej czekają na sygnał, czy linię warto przekraczać, czy też czeka nas nieprzyjemne odbicie. Nie ze strony Rady Polityki Pieniężnej, bynajmniej, ale raczej rynków bazowych. Najważniejszy dla nas przebieg notowań niemieckich obligacji, a dla nich z kolei amerykańskich.

Notowania tych ostatnich korygują skok rentowności po cezurze, jaką stał się „Dzień Wyzwolenia”, ale robią to w sposób równie mało przekonujący, co amerykański rynek akcji, który odrobił z grubsza połowę strat (polski całość i to z górką). Przyczyna rezerwy z jaką inwestorzy podchodzą do amerykańskiego długu jest głęboka i nie da się jej usunąć dekretem, choć to właśnie nowa odsłona wojny handlowej naświetliła problem. Nadmierne zadłużenie cechowało jednak budżet federalny na długo przed wygraną Donalda Trumpa w ostatnich wyborach i na długo przed wprowadzeniem nowych taryf. One okazały się tylko zapalnikiem, andersenowskim przypomnieniem, że nawet król nie może chodzić wśród dworzan nago i liczyć na to, że nikt tego nie zauważy.

W tym tygodniu na problem zbyt dużego zadłużenia uwagę zwrócił MFW. Oczekiwany na koniec roku wzrost globalnego długu publicznego do 95,1 proc. PKB jest niepokojący. Rekord to wprawdzie 98,9 proc., ale padł na koniec 2020 r. - roku, w którym zwiększone wydatki osłonowe związane były z wybuchem pandemii, przez co wzrost miał jako takie wytłumaczenie, choć warto pamiętać i o tym, że ówczesny wzrost zadłużenia w dwóch kolejnych latach doprowadził także inflacyjnej fali. Zdaniem MFW, tamten rekord zostanie pobity do 2030 r., kiedy globalny dług sięgnie 99,6 proc. Przy czym na potęgę zadłużają się kraje rozwinięte. Te rozwijające się stosują ostrożniejsze podejście, choć jest to raczej wymuszone okolicznościami niż brakiem chęci. Niemniej, przekonanie, że rządy krajów rozwiniętych, szczególnie USA, mogą zadłużać się w zasadzie bez końca stoi u podstaw obaw nie tylko analityków funduszu. Inwestorzy też kręcą nosem, a odmowa Japonii, która nie wyraziła zainteresowania stuletnimi obligacjami USA jest tego kolejnym przykładem. Nie tylko prywatny kapitał wolałby teraz nie mieć w portfelu długu USA, ale także ich najbliżsi - do niedawna - sojusznicy.

Ostatnie dwa tygodnie to okres wyczekiwania. Jeśli pominąć gwałtowne wahania, trend boczny trwa już od października 2022 r. U nas rentowności spadły w tym czasie z 9 proc. w okolice 5 proc., ale amerykańskie znajdują się dokładnie tam, gdzie były dwa i pół roku wcześniej, kiedy formowany wówczas szczyt nazywano paniczną i przesadzoną reakcją (na odsunięcie perspektywy obniżek stóp procentowych w USA). Im dłużej trwa ta konsolidacja, tym większe będzie jej znaczenie w przyszłości. Trudno jednak znaleźć powody, dla których duże grupy inwestorów miałyby akurat teraz chętnie stawiać na amerykański dług. 

Na naszym rynku korporacyjnym też widać uspokojenie. Emitenci publikują raporty roczne, które są podstawą prawną dla kolejnych emisji obligacji i póki co, nie widać w nich nowych zagrożeń. Deweloperzy są nieco bardziej zadłużeni (nie wszyscy jednak) i dysponują nieco mniejszymi zapasami gotówki (też nie wszyscy), ale to za mało, żeby kogokolwiek nastraszyć. Inwestorzy indywidualni czekają szczególnie na raport Ghelamco (notowania wyraźnie poniżej nominału, ale nieco odbiły w ostatnich dniach) przy czym jego zawartość będzie mieć wymiar historyczny, a kluczem wydaje się dziś realizacja zapowiedzi sprzedaży kolejnego projektu w I półroczu, czyli przed zapadalnością obligacji. W ostateczności wynajęty biurowiec można też objąć umową leasingu zwrotnego i w ten sposób uwolnić płynność.

Więcej wiadomości o Ghelamco Invest Sp. z o.o.

  • Podsumowanie tygodnia: Pięć procent po raz trzeci

    16 maja 2025
    Amerykanom znów się upiekło. Rentowność trzydziestoletnich obligacji po raz trzeci w tym roku zbliżyła się na włos do 5 proc. i po raz trzeci odbiła się od tej psychologicznej bariery. Dzięki temu - i innym okolicznościom - inwestorzy mogą nabrać zaufania do rynku długu.
    czytaj więcej
  • Obligacje Ghelamco po 60 proc. nominału

    6 maja 2025
    Papiery dewelopera wyraźnie tanieją trzecią sesję z rzędu, od kiedy opublikował on długo wyczekiwany raport roczny, tylko mnożący jednak dotychczas niemałe wątpliwości inwestorów.
    czytaj więcej
  • Podsumowanie tygodnia: Panika bez infekcji

    2 maja 2025
    Sądząc po skali spadków piątkowych notowań, roczny raport Ghelamco był tym, który rozstrzygnął wahania części inwestorów i skłonił ich do sprzedaży obligacji dewelopera i akceptacji wycen poniżej 80 proc. nominału. Ważne jest jednak to, że panika nie rozlewa się na inne papiery na Catalyst.
    czytaj więcej
  • W Ghelamco bez rozstrzygnięć

    1 maja 2025
    Polski biznes dewelopera odnotował 190,7 mln euro straty w ubiegłym roku, a audytor zwrócił uwagę na istotną niepewność związaną z kontynuacją jego działalności. Na płynnościowe wyzwania Ghelamco chce odpowiedzieć jak zawsze - kolejnymi dezinwestycjami, emisjami obligacji, czy refinansowaniem zadłużenia projektowego.
    czytaj więcej

Więcej wiadomości kategorii Catalyst