wtorek, 26 listopada 2024

Newsroom

Ponad 3,8 mld zł obligacji firm do wykupu w 2022 r.

Michał Sadrak | 28 grudnia 2021
Wartość wygasającego w przyszłym roku korporacyjnego długu na rynku Catalyst będzie o 7 proc. wyższa niż w dobiegającym końca 2021 r. Do wykupów dochodzić będzie zauważalnie rzadziej i będą one skoncentrowane głównie na kilkunastu spółkach.

Wartość nadchodzących wykupów obligacji korporacyjnych na rynku Catalyst spada z 14,45 mld zł w 2021 r. do 9,11 mld zł w 2022 r., lecz nadal większość stanowić będzie dług bankowy. Bez niego firmy będą musiały spłacić 3,85 mld zł wobec 3,59 mld zł rok wcześniej, a ponad trzy czwarte tej kwoty przypadnie na dziesięć spółek, z Orlenem na czele. Paliwowy koncern musi bowiem spłacić cztery serie obligacji, każda po 200 mln zł, które w przeszłości zostały uplasowane wśród inwestorów indywidualnych. Stwarza to też pewne szanse, że być może spółka zechce w przyszłym roku wrócić na rynek publicznych emisji.

Niezależnie od 7-proc. wzrostu wartości wygasającego długu, w przyszłym roku będziemy obserwować wykupy zauważalnie rzadziej. Ze spłatą 57 serii obligacji zmierzyć się musi 31 spółek, podczas gdy w dobiegającym końca 2021 r. 44 emitentów musiało rozliczyć 67 serii. Innymi słowy, średnia wartość wykupu wzrośnie z 53,6 mln zł do 67,5 mln zł (mediana to jednak 50 mln zł wobec 51 mln zł). Bez wątpienia, dobrą wiadomością jest to, że rok 2022 rozpoczniemy bez nawisu oczywistych bankrutów, pokroju Fast Finance, GetBacku, Kani, czy Kancelarii Medius, które straszyły w tabeli notowań jeszcze przed 12 miesiącami.

Ile firm będzie natomiast zainteresowanych refinansowaniem wygasających obligacji? Najpewniej chętnie zrobiłaby to większość z nich, ale poleganie wyłącznie na uplasowaniu nowe emisji może się okazać drogą do kłopotów. Czujność inwestorów w środowisku wyższych stóp procentowych może narastać, a ich portfele zrobiły się istotnie płytsze, by wspomnieć znaczące odpływy z funduszy obligacji, co nie pozostaje także bez znaczenia dla popytu na dług korporacyjny. 

Rok 2022 otworzy słowacki HB Reavis z przypadającym 7 stycznia (5 stycznia, ale to niedziela przed świętem Trzech Króli) wykupem obligacji wartych 220 mln zł. Łącznie w całym I kwartale spółki będą musiały spłacić 937,8 mln zł niebankowych korporatów, a szczyt wykupów zwyczajowo wypadnie w II kwartale, gdy rozliczyć trzeba będzie papiery o wartości przekraczającej 1,42 mld zł. Poniekąd buduje to też oczekiwania, co do tego, kiedy w przyszłym roku wypadnie najgorętszy okres na rynku pierwotnym. 

Poza wspomnianym już Orlenem, który musi spłacić w 2022 r. obligacje za 800 mln zł, istotnych wykupów należy się też spodziewać po Kruku. Windykacyjną spółkę czeka rozliczenie pięciu serii długu o łącznej wartości ok. 468 mln zł (w tym dwie serie w euro), co przy dalszych ambitnych zamierzeniach inwestycyjnych pozwala oczekiwać jej regularnej obecności na rynku pierwotnym. Otwarcie o planach refinansowania obligacji mówi zaś Echo Investment, które w 2022 r. powinno spłacić cztery serie o łącznej wartości 281,4 mln zł. Zaraz za nim znajduje się kolejny deweloper – Ghelamco (258,8 mln zł w pięciu seriach), które z emisjami refinansującymi nigdy nie czeka do ostatniej chwili. Następna w kolejności znajduje się Giełda Papierów Wartościowych z dwiema seriami wartymi w sumie 245 mln zł (pierwsza z nich wygasa już w styczniu).

Nie będzie zaskoczeniem, że wśród nadchodzących wykupów dominować będzie branża deweloperska (prawie 42 proc. wygasającego długu), gdyż to właśnie ona jest najliczniej reprezentowana na rynku Catalyst, jak i całym rynku korporacyjnego długu.

Tymczasem jak wynika z naszych obliczeń, w 2023 r. firmy będą musiały spłacić 6,46 mld zł notowanego na Catalyst niebankowego długu. Gros tej kwoty przypadać będzie jednak na warte 750 mln euro papiery spółki celowej Orlenu, które nie cieszą się popularnością na rynku wtórnym (od 2016 r. obligacjami nie handlowano ani razu).

Więcej wiadomości kategorii Catalyst