piątek, 22 listopada 2024

Newsroom

Wysyp bankowych emisji

Michał Sadrak, Obligacje.pl | 20 października 2017
Uplasowane właśnie obligacje Pekao i PKO BP, to tylko dwie z wielu emisji bankowego długu ostatnimi czasy. Od początku II półrocza giełdowe banki pozyskały co najmniej 8,6 mld zł z papierów dłużnych, w tym ponad 43 proc. to obligacje podporządkowane.

Wysokie napływy do funduszy dłużnych, gotówkowych i pieniężnych stwarzają bankom korzystne warunku do plasowania kolejnych obligacji. Tylko w październiku na skutek wysokiego popytu wartość emisji podnosiły Alior, Pekao i PKO BP. Inwestorzy ustawiający się w kolejce po bankowy dług akceptują też coraz niższe rentowności, z czego oczywiście emitenci skwapliwie korzystają. Dotyczy to zarówno emisji papierów senioralnych, jak i podporządkowanych.

W przypadku zwykłych obligacji (niepodporządkowanych) bankom sprzyjają też OFE, które polubiły ich papiery, od kiedy same musiały się pożegnać z możliwością zakupu długu skarbowego. Ostatecznie to jednak emitenci i ich potrzeby decydują o wyjściu z ofertą na rynek, nigdy odwrotnie. A w przypadku banków, poza zwykła chęcią dywersyfikacji źródeł finansowania, coraz częściej chodzi też o zwiększenie funduszy własnych (obligacje podporządkowane za zgodą KNF mogą być zaliczane do kapitału Tier II), aby poprawić adekwatność kapitałową. Znakiem czasu staje się właśnie emisja podporządkowanego długu przez Pekao, który uchodzi przecież za jeden z najlepiej skapitalizowanych giełdowych banków.

Sama emisja Pekao, to 1,25 mld zł wobec planowanych początkowo 1 mld zł. Natomiast przez ostatnie cztery miesiące giełdowe banki pozyskały ponad 8,6 mld zł. Należy oddać, że blisko trzy czwarte należało do PKO BP, który oprócz podporządkowanych papierów w złotych, wypuścił też obligacje senioralne w CHF i EUR.

Wybrane tegoroczne emisje obligacji banków

Oprócz największych instytucji, jak Pekao i PKO BP, na rynku w II półroczu mogliśmy zobaczyć też emisje mniejszych lub średnich banków, jak Alior, BOŚ, Pocztowy, czy Getin Noble Bank. Każdorazowo były to obligacje podporządkowane, czyli takie, które w razie likwidacji lub upadłości banku stawiają obligatariuszy na samym końcu kolejki do odzyskania pieniędzy. Ale to nie wszystko, bo na mocy niedawno wprowadzonego prawa papiery podporządkowane są też przed większością pozostałych zobowiązań w przypadku przymusowej restrukturyzacji banku, która może polegać nie tylko na zamianie na akcje, ale także na częściowym lub całkowitym umorzeniu długu. Chodzi bowiem o to, aby w razie problemów banku nie korzystać z publicznych pieniędzy, a kosztami jego ratowania obciążyć przede wszystkim akcjonariuszy i wierzycieli. Do interwencji państwa miałoby dochodzić w wyjątkowych przypadkach (we Włoszech już doszło, mimo że jest to stosunkowo nowe prawo).  

Z ostatnich emisji tylko Getin Noble Bank plasował papiery (podporządkowane) wśród inwestorów detalicznych. Raczej dlatego, że musiał, niż chciał. Po prostu, ze stratami, wysokim ryzykiem walutowo-kredytowym i programem naprawczym raczej nie mógłby liczyć na przychylność inwestorów instytucjonalnych. Problemów takich doświadczyć mógł właśnie Bank Ochrony Środowiska, także będący w programie naprawczym, który zapowiedział we wrześniu emisję papierów podporządkowanych do 100 mln zł, a pozyskał ostatecznie 34,2 mln zł płacąc wysokie 4,5 pkt proc. marży ponad WIBOR 6M za siedmioletnie papiery (najpewniej z opcją call po pięciu latach, bo to reguła dla długu podporządkowanego). Wciąż nie znamy natomiast wyników emisji Banku Polskiej Spółdzielczości, kolejnej instytucji w programie naprawczym, która chce uplasować podporządkowany dług do 100 mln zł.

Krótko mówiąc, rynek bankowych obligacji nie jest jednorodny, a o dyktowaniu warunków przez emitentów można mówić tylko wśród zdrowych banków. Pozostali muszą zapłacić wysoką premię za ryzyko, bez gwarancji sukcesu emisji.

Z ponad 8,6 mld zł uplasowanego od początku II półrocza bankowego długu ponad 3,7 mld zł stanowią właśnie obligacje podporządkowane. Mniej niż 2,5 proc. z tego trafiło do inwestorów detalicznych (trzy emisje GNB warte łącznie 90 mln zł). Niemniej, nie można zapominać, że w przeszłości podporządkowany dług osobom fizycznym w publicznej ofercie proponowały też Alior i Pocztowy. Podobne emisje mogą się już jednak nie powtórzyć.

Komisja Nadzoru Finansowego, być może obawie przed powtórką choćby w niewielkiej części włoskiego scenariusza, coraz mniej przychylnie patrzy na oferowanie podporządkowanych obligacji inwestorom detalicznym, a banki nie zwykły bagatelizować – nawet nieformalnych – oczekiwań nadzorcy. Pierwsze efekty mogliśmy zobaczyć w przypadku wartego do 1,2 mld zł programu publicznych emisji długu Alior Banku, dla którego właśnie zatwierdzono prospekt. W dokumencie zapisano, że obligacje podporządkowane mogą stanowić maksymalnie połowę programu, ale jednostkowy nominał takich papierów wyniesie 100 tys. zł, co jest jasnym sygnałem, że nie trafią one do portfeli drobnych inwestorów. Z sytuacji musi też wybrnąć jakoś Getin Noble Bank, który we wrześniu złożył do KNF prospekt dla kolejnego – siódmego już – publicznego programu emisji obligacji podporządkowanych.

Więcej wiadomości kategorii Emisje