sobota, 18 maja 2024

Newsroom

Stocznia i Rosja duszą Admiral Boats

ems | 16 lutego 2015
Po słabym IV kwartale, producent łodzi wchodzi w najtrudniejszy okres roku bez gotówki i z bagażem krótkoterminowych zobowiązań. Ale też z portfelem należności wartym 20 mln zł.

W IV kwartale przychody producenta łodzi wyniosły 5,6 mln zł wobec 11,15 mln zł przed rokiem. Pod tym względem słabszy był cały rok (39,1 mln zł vs 48,5 mln zł w 2013 r.). Admiral Boats sprzedaje mniej łodzi do zachodniej i północnej Europy.

- (...) na wielkość sprzedaży wpłynęło duże zatowarowanie naszych kontrahentów na łodzie motorowe jeszcze w 2013 r. – mówi Andrzej Bartoszewicz, prezes spółki, cytowany w komunikacie prasowym. Wcześniej firma liczyła także na sprzedaż łodzi do Rosji, która jednak nie doszła do skutku, zaś zakupiona stocznia w Tczewie, wciąż wymagała więcej inwestycji niż przyniosła dochodów, choć niewątpliwie kontrakty np. na remont lodołamaczy lub inne zlecenia, mogą pomóc Admiral Boats poradzić sobie z martwymi miesiącami w sprzedaży łodzi.

Po zakupie stoczni liczba etatów opłacanych przez Admiral Boats wzrosła z 15 (na koniec 2013 r.) do 76 osób, a liczba zatrudnionych na umowach cywilno-prawnych zwiększyła się o 12 (do 53). Przy mniejszej sprzedaży, nawet ograniczenie kosztów produkcji nie uratowało spółki przed wykazaniem straty na sprzedaży (minus 87 tys. zł wobec 1,9 mln zł zysku przed rokiem). Ale warto odnotować, że koszty zarządu wzrosły z 1,3 do 1,4 mln zł w IV kwartale, co przy zmianie stanu zatrudnienia jest wzrostem minimalnym. O stracie operacyjnej rzędu 0,9 mln zł (przed rokiem 0,8 mln zł zysku) decydują "inne koszty operacyjne" w kwocie 0,6 mln zł związane z nakładami na modernizację stoczni w Tczewie.

W IV kwartale Admiral Boats wykazał 1,5 mln zl przychodów finansowych, ale z tego 1,4 mln zł przypada na jednorazowe "inne" - to efekt rozliczenia kontraktu na dostawę łodzi do Rosji, wynika z komentarza do sprawozdania. Koszty odsetkowe podliczono na 350 tys. zł, a w całym roku na 1,6 mln zł. Istotne o tyle, że są one wyższe niż całoroczny zysk operacyjny (1,1 mln zł). Z drugiej strony zysk ten został obniżony o 9,4 mln zł przez nakłady na Stocznię w Tczewie.

Ponieważ nakłady na jej modernizację mają tak silny wpływ na rachunek wyników Admiral Boats, inwestorzy muszą zadawać sobe pytanie, czy jej zakup, nie okaże się finalnie transakcją ponad siły producenta łodzi. Nowy sezon sprzedażowy rozpocznie się na początku marca i kwietnia, ale do tego czasu Admiral Boats musi poradzić sobie ze spłatą obligacji zapadających w połowie kwietnia (dwie serie) o wartości 10,6 mln zł. 

Już na koniec grudnia Admiral Boats wykazywał 1,2 mln zł środków pieniężnych - za mało by myśleć o wykupie zapadających w styczniu dwóch serii obligacji wartych 4,4 mln zł. Wykup udał się - o czym już wiadomo - choć z poślizgiem, dzięki refinansowaniu papierów (nowa emisja przyniosła spółce 1,8 mln zł). Czy tak samo spółka poradzi sobie w kwietniu?

Na koniec grudnia spółka wykazywała 35,3 mln zł aktywów obrotowych, z czego 13 mln zł w zapasach (2,9 mln zł w produktach gotowych), a 19,9 mln zł w należnościach, w tym 16,8 mln zł w należnościach handlowych. I to tempo ich zamiany na gotówkę będzie decydowało o kondycji finansowej Admiral Boats u progu sezonu sprzedażowego. Na koniec grudnia wartość zobowiązań krótkoterminowych podliczono na 27,7 mln zł, z czego 20,7 mln zł to zobowiązania finansowe (w tym 4,4 mln zł w obligacjach styczniowych, które zostały już wykupione).

Sporo może znaczyć fakt, że I kwartał jest tradycyjnie słabym okresem dla Admiral Boats (przed rokiem spółka wykazała 2,4 mln zł straty). Każdy wynik I kwartału i tak skazuje spółkę na rozmowy w sprawie refinansowania obligacji, choć zapewne łatwiej będzie się je prowadziło, jeśli AB udowodni do tego czasu, że nakłady na stocznię w Tczewie mają szanse się zwrócić. Przed rokiem - w komentarzu do wyników I kwartału - zarząd spółki pisał, że "solidne efekty tej inwestycji" powinny być widoczne w ciągu kilku kwartałów. Zapewne obligatariusze woleliby, żeby obietnica została spełniona jak najszybciej.

Na Catalyst notowane są obie kwietniowe serie obligacji Admiral Boats, inwestorzy wyceniają je nieco poniżej nominału (na 99 i 98,5 proc.).

Więcej wiadomości o Admiral Boats S.A. w upadłości

Więcej wiadomości kategorii Catalyst