piątek, 22 listopada 2024

Newsroom

Podsumowanie tygodnia: Zmiana trendu czy korekta?

Emil Szweda, Obligacje.pl | 8 maja 2015
W ciągu miesiąca notowania kontraktów zdyskontowały dwie podwyżki stóp procentowych. Rynek przechodził już równie gwałtowne zmiany w 2013 r.

Przyczyny zachowania rynku też są podobne. Dwa lata temu inwestorzy na całym świecie obawiali się, że Fed zapowie wygaszanie QE3, zaś w Polsce obstawiano, że RPP zakończy cykl obniżek (faktycznie po lipcowej decyzji RPP nie ruszała stóp przez kolejnych 15 miesięcy). Wtedy 10-letni IRS wzrósł z 2,8 do 4,3 proc. między majem i wrześniem. Dlatego obecny ruch o 50 pkt bazowych (z 2,0 do 2,5 proc.) mimo swej gwałtowności jeszcze może się okazać się tylko incydentem. Korektą, a nie początkiem zmiany trendu.

Mimo to, tego rodzaju ruchy uświadamiają inwestorom, że każdy trend kiedyś się kończy, a gdy to następuje, zmiana nastrojów jest gwałtowna. Stąd być może taka huśtawka notowań na rynkach obligacji skarbowych – inwestorzy mają świadomość, że ceny obligacji nie mogą rosnąć w nieskończoność, że przy bliskich zeru rentownościach 10-letnich obligacji niemieckich, chętnych do dmuchania balonu może zabraknąć, a przy wyjściu z balu zrobi się tłok. Piątek przyniósł uspokojenie nastrojów, a w efekcie też i zwyżki indeksów giełdowych.

Catalyst jest jednak rynkiem mało płynnym, a inwestorzy szybko stają się podejrzliwi. Dlatego z jednej strony nie było widać szturmu na obligacje o zmiennym kuponie (te o dłuższym terminie wykupu powinny ochronić zyski inwestorów przed domniemanym wzrostem inflacji), z drugiej zaś popyt na stałokuponowe papiery się urwał. Najlepszym tego przykładem mogą być obligacje Orlenu – w piątek wyceniano je na 106,05 proc. (o 1,39 pkt proc. mniej niż w czwartek), ale przy obrotach ledwie przekraczających 5 tys. zł (mowa oczywiście o stałkuponowych papierach PKN0520). Niższe ceny widać było też przy obligacjach Rokity i stałokuponowej serii Bestu, a w przypadku dwóch serii Warszawy popyt w ogóle znikł. Tak to zwykle działa – kupujących stałokuponowe obligacje zapał nagle opuścił, a posiadacze papierów nie czują przymusu by obligacje sprzedawać (no bo jak tu tracić na obligacjach Orlenu?). Efektem jest często rozjazd spreadu i spadek wolumenu.

Poza gwałtowną korektą (lub wstępem do zmiany trendu), która może mieć wpływ na przyszłe decyzje inwestorów, za wydarzenie można uznać zapowiedzi Kruka. Dwie emisje i obie rekordowe. Z oferty prywatnej windykator chce pozyskać 100 mln zł, co byłoby największą pod względem wartości serią uplasowaną przez spółkę. A można zakładać, że uchwała o emisji obligacji za 100 mln zł zapadła na podstawie wstępnego zbadania rynku, więc emisja ma duże szanse powodzenia. Oferta publiczna o wartości 20 mln zł wyróżnia się natomiast oprocentowaniem. 4,5 proc. stałego kuponu przez pięć lat przy obecnych wahaniach rynkowych, może okazać się dla oferującego (BDM) zadaniem najtrudniejszym z dotychczas realizowanych emisji publicznych.

Najbliższe dni będą dla inwestorów pracowite – do piątku napłyną raporty za I kwartał, które zapewne będą podstawą do uruchomienia niejednej nowej emisji obligacji.

Więcej wiadomości kategorii Komentarze