sobota, 18 maja 2024

Newsroom

Obiecujący początek roku Admiral Boats

ems | 13 maja 2015
Już wiadomo, że w II kwartale Admiral Boats wykupił dwie serie obligacji za 10,5 mln zł, zatem struktura zadłużenia mogła się jeszcze poprawić.

Na koniec marca zobowiązania finansowe netto podliczono na 36,2 mln zł, co stanowiło 1,06 kapitału własnego. Na koniec grudnia było to wprawdzie 0,95x, ale pogorszenie tej relacji Admiral Boats nadrobił nieco lepszą strukturą zadłużenia, z tym że nadal zobowiązania krótkoterminowe (26,9 mln zł) przewyższają długoterminowe (20 mln zł). Być może po II kwartale i ta relacja ulegnie poprawie, bo w kwietniu producent łodzi wykupił obligacje warte 10,6 mln zł. Nie wiadomo jednak czym obligacje zostały zastąpione, bo przeprowadzona w kwietniu emisja przyniosła spółce 0,83 mln zł, a poziom gotówki (1,4 mln zł) na koniec marca był zbyt niski, by mógł wystarczyć na przeprowadzenie wykupu. Można więc zakładać, że Admiral Boats pozyskał jakąś formę finansowania zewnętrznego, np. pożyczkę właścicielską lub wykorzystał kredyt.

W tym kontekście trudno oceniać wskaźniki płynności, bo wiadomo już, że są nieaktualne. Stąd wskaźnik płynności gotówkowej na poziomie 0,05 z końca marca nie jest już groźny dla obligacji spółki, które zostały przecież wykupione. Wskaźniki płynności bieżącej (1,46) i szybkiej (0,96) nie odbiegają od poziomów uważanych za bezpieczne.

I kwartał był dla Admiral Boats ważny nie tylko ze względu na przeprowadzoną publiczną emisję obligacji (przyniosła spółce 6 mln zł), ale również ze względu na zmianę organizacji produkcji oraz pierwsze sygnały potwierdzające, że w 2015 r. rzeczywiście Admiral Boats ma szansę istotnie zwiększyć sprzedaż. Spółka podała, że w I kwartale sprzedała 164 łodzie wobec 120 w analogicznym okresie ubiegłego roku, co oznacza wzrost o 37 proc. W dodatku były to łodzie lepiej wyposażone, a więc też i wysokomarżowe (wartościowo ich sprzedaż wzrosła o 42 proc.).

Efekty widoczne są w rachunku wyników. Suma przychodów (7,1 mln zł) jest niższa niż przed rokiem (7,6 mln zł), ale to dlatego, że spółka zrezygnowała w dużym stopniu ze sprzedaży komponentów do produkcji podwykonawcom. Za to udało sie ograniczyć koszty i w efekcie zysk na sprzedaży wyniósł 1,8 mln zł wobec 1,1 mln zł przed rokiem. Ze względu na koszty inwestycji w stocznię w Tczewie Admiral Boats wykazał 0,4 mln zł straty operacyjnej (2,4 mln zł straty przed rokiem), która za sprawą kosztów finansowych – w tym różnic kursowych (0,5 mln zł) – rozrosła się do 1,2 mln zł na poziomie brutto (2,4 mln zł przed rokiem).

Biorąc pod uwagę, że I kwartał jest zwykle najsłabszym okresem w roku dla Admiral Boats, można mieć nadzieję, że kolejne kwartały przyniosą zysk także na poziomie operacyjnym i netto, zwłaszcza, że inwestycje w Stocznię w Tczewie będą wymagały już mniejszych nakładów (według zapowiedzi spółki z początku marca całkowite planowane na ten rok nakłady na stocznię miały wynieść 2 mln zł, czyli tyle ile wyniosły (2,1 mln zł) „inne koszty operacyjne” w samym I kwartale, które zawierają właśnie te nakłady).

Na poziomie EBITDA Admiral Boats wykazał 0,4 mln zł zysku (1,7 mln zł straty przed rokiem). Koszty odsetek (0,6 mln zł) przewyższyły jednak i ten poziom, jest więc jasnym, że spółka potrzebuje poprawy zysków w kolejnych kwartałach, które są dla spółki bardziej przychodowe. Dla porównania, w ubiegłym roku Admiral Boats sprzedał w sumie 720 łodzi, z czego 120 w I kwartale. Gdyby takie same proporcje sprawdziły się w 2015 r., to całoroczna sprzedaż wyniosłaby prawie 990 łodzi. Na początku marca prezes spółki w rozmowie z Obligacje.pl potwierdził wartość tegorocznych zamówień na 600 jednostek.

Obecnie na Catalyst nie są notowane żadne obligacje Admiral Boats, inwestorzy czekają na wprowadzenie marcowej emisji publicznej.

Więcej wiadomości o Admiral Boats S.A. w upadłości

Więcej wiadomości kategorii Catalyst