sobota, 23 listopada 2024

Newsroom

Redukcja salda może związać ręce Rezerwy Federalnej USA

Michael Boye, Saxo Bank | 4 maja 2017
Prognozy wskazują na brak zmian w polityce monetarnej podczas posiedzenia FOMC zaplanowanego na 2-3 maja. Nowi przedstawiciele zarządu banku, wybierani do 2018 roku, mogą skierować się ku bardziej agresywnemu stanowisku.

We wtorek i środę dojdzie do trzeciego w tym roku posiedzenia FOMC. Po marcowej podwyżce obecnie podobny krok nie jest prognozowany przez rynek. 

Po latach bierności Fed podwyższył stopy dwa razy podczas trzech ostatnich posiedzeń i, według prognoz, może podnieść stopy jeszcze dwa razy w tym roku. Celem banku jest bowiem zacieśnienie polityki pieniężnej i stopniowa normalizacja stóp.

Fed utrzymuje wielkość swojego salda od końca QE w 2014

Fed utrzymuje wielkość swojego salda od końca QE w 2014

Źródło: dane ekonomiczne Fedu.

Istnieją jednak inne sposoby na zacieśnienie polityki monetarnej niż podwyżka stóp procentowych, a saldo banku zaczyna znajdować się w centrum uwagi Waszyngtonu i Wall Street. 

Po niemal załamaniu systemu finansowego dekadę temu, bank centralny USA zakupił rządowe obligacje oraz gwarantowane rządowo obligacje hipoteczne o wartości około 4,5 biliona dolarów – wszystko w ramach trzech rund luzowania ilościowego (QE). Wsparcie dla rynku obligacji ze strony banku było tak silne, że gdy tylko Prezes Fed Ben Bernanke zasugerował w Jackson Hole w maju 2013 roku o możliwym zakończeniu programu QE, to reakcja rynku była zdecydowana – rentowności 10-letnich obligacji USA wzrosły niemal dwukrotnie do końca roku.

Mimo że poziomy rentowności są obecnie niższe (rentowności 10-letnich obligacji nigdy nie osiągnęły wyższych poziomów niż w 2013 roku) to skala tamtych ruchów była tak silna, że zapewne nadal wpływa na decyzje na polu polityki pieniężnej – decydenci obawiają się powtórki z rozrywki i ponownej paniki wywołanej zapowiedzią ograniczenia wsparcia.

Rentownościom 10-letnich obligacji USA nie udało się pokonać szczytów z 2013 roku będących skutkiem paniki związanej z zapowiedzią ograniczenia programu skupu aktywów przez Fed

Rentowność 10-letnich obligacji USA

Źródło: Bloomberg.

Działania Fedu związane z QE są przedmiotem gorącej debaty w Waszyngtonie. Demokraci są zdania, że zakupy banku uratowały amerykański system finansowy przed upadkiem, a druga strona argumentuje, że gospodarka poradziła sobie bez względu na QE a nie dzięki QE. Prawdy zapewne nigdy nie poznamy, ale z uwagi na nowego prezydenta USA, który jest znanym krytykiem polityki zerowych stóp Fed za kadencji Bernanke i Yellen, a także rosnące rentowności i poprawiające się warunki gospodarcze, rośnie presja na Fed, aby podjąć decyzję co do ogromnego salda będącego pozostałością reakcji na dawny kryzys finansowy.

Dotychczas, z uwagi na fakt, że QE został ograniczony w grudniu 2013 roki i oficjalnie zakończony w październiku 2014 r., bank centralny reinwestował płatności i wygasające papiery, czyli utrzymywał wielkość salda bez większych zmian. Obecnie, aby zredukować saldo, bank musiałby zacząć albo sprzedawać papiery albo po prostu wstrzymać politykę reinwestowania. Pierwszy krok jest postrzegany jako bardziej agresywny od drugiego i byłby istotnym zwrotem w polityce banku — z konsekwencjami zapewne odczuwalnymi także w Białym Domu.

Większość przedstawicieli Fedu wydaje się wspierać pasywne podejście do redukcji salda.  W sprawozdaniu z marcowego spotkania można przeczytać: "wielu przedstawicieli podkreśliło, że ograniczenie wielkość salda powinno być wykonane w pasywny i przewidywalny sposób ". 

Sytuację skomentował nawet sam Bernanke, który przypomniał czasy, gdy zasiadał na czele Fedu, opisując panikę w reakcji na jego komentarze o możliwym ograniczeniu skali zakupów. Nie wykonując żadnych działań, saldo Fedu stopniowo zmniejszałoby się z powodu wygasających papierów. Dodatkowo, takie podejście byłoby transparentne i przejrzyste dla rynku długu – inwestorzy nie musieliby także brać pod uwagę ciągłej świeżej podaży długu gwarantowanej przez bank centralny USA.

Jednak wraz z wygraną Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich w USA obecni przedstawiciele Fedu nie mogą być pewni swojej funkcji (oraz wielu innych rzeczy). Nie można wykluczyć tego, że do 2018 roku, czyli momentu, do którego będą wybierani nowi członkowie banku, stanowisko Fed nie skieruje się w bardziej agresywną stronę. "Może być to istotne dla polityki dotyczącej salda, ponieważ wielu ekonomistów z republikańskim światopoglądem krytykuje luzowanie ilościowe i jest za szybkim ograniczeniem salda, być może nawet poprzez sprzedaż papierów," powiedział ekonomista Goldmana, Daan Struyven, w wywiadzie dla CNBC.

Mimo że w najbliższej przyszłości Fed pozostanie na umiarkowanej ścieżce – czyli będzie dość powolnie podnosić stopy i być może ogłosi pasywne ograniczanie salda pod koniec roku – to pytaniem jest, czy nowe kierownictwo banku nie zdecyduje się na bardziej agresywne działania oraz jaki będzie ich wpływ na rentowności amerykańskich obligacji oraz zmienność.

Więcej wiadomości kategorii Komentarze