sobota, 27 kwietnia 2024

Newsroom

Rekordy rentowności na rynkach bazowych

Emil Szweda | 21 września 2023
Rentowność niemieckich i amerykańskich obligacji dziesięcioletnich przebiły szczyty dotychczasowego trendu, co otwiera im drogę do kolejnych maksimów. To zła perspektywa dla polskiego długu.

Środowa decyzja Fed o utrzymaniu stóp procentowych nie zaskoczyła rynku, podobnie jak brak w treści komunikatu zapowiedzi definitywnego zakończenia cyklu. Tzw. kropki opublikowane po posiedzeniu otwierają możliwość jeszcze jednej podwyżki stóp o 25 pkt bazowych przed końcem roku, ale na tym cykl mógłby się zakończyć. Jerome Powell, przewodniczący rady gubernatorów Fed powtórzył, że intencją banku centralnego jest utrzymanie restrykcyjnej polityki pieniężnej tak długo, jak długo będzie to konieczne, aby sprowadzić inflację do celu.

I być może to właśnie ten element przesądził o reakcji rynku. Rentowności obligacji rosły w USA od początku września, ale wzrost, który nastąpił po decyzji Fed – i był kontynuowany w czwartek – jest o tyle istotny, że rentowność tym razem wyraźnie i definitywnie przebiła szczyt z października ub.r. (4,33 proc.; obecnie jest to 4,48 proc., co jest najwyższą wartością od 2007 r).

Reakcja rynku wskazuje, że rynek przestał wierzyć w szybkie obniżki stóp, choć o tym scenariuszu mówiło się już od końca ub.r. A jeśli stopy mają zostać utrzymane na obecnych poziomach dłużej, to obecny poziom rentowności wciąż jest zbyt niski względem głównej stopy Fed (5,25-5,5 proc.), jeśli pamiętać, że historycznie rentowność obligacji dziesięcioletnich przewyższała główną stopę Fed średnio o ok. 1,3 pkt proc.

Ponadto zmartwieniem inwestorów jest także kondycja amerykańskiego budżetu. Zadłużenie przekracza 33 bln dolarów, a koszty jego obsługi zbliżały się (na koniec czerwca) do granicy 1 bln USD rocznie przy 5 bln USD planowanych dochodów podatkowych. Do tego znaczna część długu ma krótkie terminy zapadalności, co oznacza potrzebę jego refinansowania. 

Efektem jest niekorzystna mieszanka – wysokie potrzeby pożyczkowe i jednocześnie brak „pomocy” ze strony Fed w postaci obniżek stóp. Ponadto dochody podatkowe USA są w ostatnich miesiącach niższe, co oznacza wzrost i tak wysokiego deficytu. Inaczej mówiąc – trudno znaleźć argumenty za zakupami długoterminowych obligacji USA.

Reakcją na przebieg notowań w USA jest m.in. wzrost rentowności niemieckich obligacji do 2,777 proc.. Dziesięcioletnie bundy o włos, ale jednak, przebiły w czwartek szczyt z marca (2,767 proc.). Szczyt z października (2,528 proc.) ma tu mniejsze znaczenie, został minięty już 25 pkt bazowych temu.

To co, ma prawdziwe znaczenie, to ryzyko zakończenia prawie rocznej konsolidacji rentowności wybiciem w górę, czego konsekwencje mogą być bardzo poważne, jeśli okaże się, że roczna stabilizacja była tylko przystankiem oddzielającym kolejne fale wzrostowe.

Przebieg notowań na rynkach rozwiniętych ma znaczenie także dla naszych papierów. U nas rentowność obligacji dziesięcioletnich wzrosła do 5,8 proc., co jest poziomem najwyższym zaledwie od dwóch miesięcy, do październikowego szczytu brakuje ponad 3 pkt proc. Trudno jednak wyobrazić sobie, że rekordy rentowności na rynkach bazowych nie zaważą na notowaniach polskich obligacji. Szczególnego kontekstu nabiera tu projekt ustawy budżetowej na 2024 r., ponieważ zwiększone potrzeby finansowania (emisje brutto mają sięgnąć 420 mld zł, a być może będzie to więcej, jeśli tarcze antyinflacyjne zostaną utrzymane lub dochody budżetowe okażą się niższe od zakładanych) mają pokrywać m.in. emisje kierowane do inwestorów zagranicznych. A jeśli polski rząd zamierza rywalizować o kapitał na rynku międzynarodowym, będzie musiał zaoferować inwestorom odpowiednią premię. Jednocześnie trudno sobie wyobrazić, by podwyższone oprocentowanie obligacji dla emisji w EUR, USD czy innych walutach, nie przełożyło się na rentowność obligacji w krajowej walucie.

Dla inwestorów wniosek z tego taki, że inwestycje obligacje skarbowe o stałym oprocentowaniu oferują obecnie ryzyko wyższe niż w scenariuszu, w którym od cyklu podwyżek stóp banki centralne gładko przeszłyby do ich obniżania, lecz jednocześnie nie oferują odpowiedniej premii za jego podjęcie (rentowność obligacji wciąż nie przekracza nawet stopy referencyjnej, nie wspominając o inflacji – zarówno tej publikowanej przez GUS, jak i realnej).

Więcej wiadomości o Skarb Państwa

Więcej wiadomości kategorii Komentarze

  • Podsumowanie tygodnia: Start nowego sezonu

    26 kwietnia 2024
    Po ofercie Marvipolu zapisy uruchomiło Echo Investment, które tym razem zdecydowało się na nieznaczne obniżenie oferowanej marży. Niemal równolegle prowadzone są zapisy MCI Management. Sezon emisji rozkręcił się na dobre i przy dobrym wietrze potrwa przynajmniej do końca roku.
    czytaj więcej
  • Stałokuponowe trzylatki wypierają obligacje antyinflacyjne

    23 kwietnia 2024
    Spadek inflacji, a z nią i kuponów od czteroletnich obligacji oszczędnościowych sprawił, że inwestorzy umorzyli już ponad 40 proc. papierów kupowanych na początku 2022 r. Ich miejsce zajmują prawdopodobnie trzyletnie obligacje o stałym oprocentowaniu.
    czytaj więcej
  • Podsumowanie tygodnia: Ostatnia linia obrony

    19 kwietnia 2024
    Nowe, lokalne szczyty rentowności obligacji skarbowych prezentują się niepokojąco, ale wciąż jeszcze mogą się okazać tylko korektą. Póki co, stopy zwrotu większości funduszy dłużnych pozostają dodatnie i przecena długu może być brana za okazję.
    czytaj więcej
  • Podsumowanie tygodnia: Triumf niewierzących

    12 kwietnia 2024
    Nie jest to codzienna sytuacja. W jednym czasie rentowność obligacji skarbowych spada, a metali szlachetnych zyskuje. W piątek obligacje odbijały, ale metale szlachetne nadal drożały. Triumfują inwestorzy od dawna dostrzegający wyższość aktywów materialnych nad pieniądzem fiducjarnym.
    czytaj więcej