środa, 24 kwietnia 2024

Newsroom

Wywiad: GetBack nie jest biernym uczestnikiem rynku, ale animatorem transakcji

pytania przygotował Michał Sadrak, Obligacje.pl | 26 września 2017
Konrad Kąkolewski, prezes GetBack, odpowiada na pytania Obligacje.pl

Konrad Kąkolewski_Prezes GetBack SAMichał Sadrak, Obligacje.pl: - W I półroczu GetBack znacząco zwiększył przychody. Jak długo jeszcze grupa może utrzymać taką dynamikę?

Konrad Kąkolewski, prezes GetBack: - W ciągu pięciu lat istnienia GetBack charakteryzowaliśmy się wysokimi dynamikami wzrostu. W dalszym ciągu podejmujemy wszelkie działania, żeby konsekwentnie rozwijać biznes w sposób zadowalający zarówno naszych akcjonariuszy, jak i obligatariuszy. Kluczowym elementem przy rozwijaniu skali biznesu dla całego zarządu jest z jednej strony stałe poszukiwania nowych możliwości rozwoju i wzrostu, z drugiej systematyczna strukturyzacja, stabilizacja oraz doskonalenie procesów zachodzących w firmie. W mojej opinii płynne i efektywne połączenie wszystkich tych procesów daje nam solidne podstawy do mierzenia się z kolejnymi wyzwaniami. W naszej ocenie Getback nie powiedział jeszcze swojego ostatniego słowa, jeżeli chodzi o rozwój.

W ostatnim czasie przychody z segmentu funduszy zewnętrznych odgrywają w GetBack mniejsze znaczenie. Czy to znaczy, że stopniowo ograniczanie Państwo tę część biznesu?

W żadnym wypadku, a wręcz odwrotnie. Mamy bardzo ambitne plany, jeżeli chodzi o rozwój tego segmentu naszej działalności w najbliższej przyszłości. Niższe przychody z segmentu funduszy zewnętrznych w pierwszym półroczu 2017 r. wynikają głównie z dwóch powodów, w pierwszej kolejności ze spadku przychodów związanych z zarządzaniem wierzytelnościami i windykacją pakietów prowadzoną na zlecenie oraz w drugiej kolejności ze spadku wyniku wykazywanego z inwestycji w jednostki stowarzyszone wyceniane metodą praw własności. Jeżeli chodzi o spadek przychodów jest to spowodowane w głównej mierze degresywnymi stawkami naszego wynagrodzenia obowiązującymi w funduszach sekurytyzacyjnych, które obsługujemy najdłużej. Oczekujemy, że w przyszłych okresach sprawozdawczych na wynik z tego segmentu pozytywny wpływ może mieć napływ środków do nowych funduszy tworzonych z Altus TFI S.A. i Trigon TFI S.A., z którymi GetBack odpowiednio w maju i sierpniu 2017 podpisała pięcioletnie umowy o współpracy na wyłączność.

Przy ponad 100-proc. dynamice przychodów, rentowność EBITDA i netto nieco spadły w I półroczu. Ile w tym zdarzeń jednorazowych, związanych np. z IPO, a ile efektu dojrzewania i rozrastania się organizacji?

Rzeczywiście nasze wyniki pierwszego półrocza 2017 r. są nieco zaburzone przez fakt, że część wydatków związanych z IPO zostało zaksięgowanych w niniejszym okresie. Dodatkowo grupa cały czas inwestuje aktywnie w kolejne portfele wierzytelności. W celu zapewnienia odpowiedniej efektywności oraz jakości obsługi nowo nabytych wierzytelności, jesteśmy zobowiązani z odpowiednim wyprzedzeniem zapewnić w spółce wykwalifikowane i kompetentne zasoby ludzkie, a także przygotować naszą infrastrukturę do przyjęcia nowych wierzytelności. Świadomie i celowo podejmujemy takie działania, bowiem wiemy, że tylko bardzo staranne podejście do procesu obsługi osób zadłużonych pozwoli nam na realizację odpowiednich zwrotów z dokonywanych inwestycji z portfeli wierzytelności.  Wyższe koszty w tym okresie to po prostu inwestycja, która zwróci się bardzo szybko.

- Oceniacie polski rynek wierzytelności na około 20 mld zł. Z czego to wynika, że widzicie go znacznie większym niż konkurencyjne podmioty?

- Uważam, że nasz rynek wierzytelności ma ogromny potencjał do wzrostu. Kluczem jest dobra współpraca z bankami i proponowanie im różnych rozwiązań prowadzących do transakcji. Nie jesteśmy biernym uczestnikiem rynku, który oczekuje wyłącznie na kolejne standardowe przetargi portfeli wierzytelności. W wielu wypadkach my jesteśmy animatorami takich transakcji, pełniącymi wobec zbywców wierzytelności rolę konsultantów pomagających rozwiązać kwestię zaległych należności pozostających w ich bilansach. Takie podejście powoduje, iż obserwujemy na rynku większe wolumeny wierzytelności, niż jest to prezentowane przez inne podmioty z naszej branży. 

- GetBack ostatnio zaproponował zmiany w prawie, które mogłyby przyspieszyć sprzedaż portfeli wierzytelności przez banki i zwiększyć potencjał rynku. Na czym one polegają, jak zostały przyjęte i o ile zwiększyć mogłyby one krajowy rynek wierzytelności?

- Zaproponowaliśmy rozwiązanie win-win-win dla wszystkich stron. Skorzystają na tym przede wszystkim osoby zadłużone, zbywcy wierzytelności, w szczególności sektor bankowy, a także budżet państwa. Chodzi o to, aby zmienić przepisy w taki sposób, by banki szybciej mogły zbywać przeterminowane wierzytelności i nie były zmuszane do inicjowania wobec osób zadłużonych egzekucji komorniczej.  Wierzymy, że dzięki temu osoby zadłużone będą mogły szybciej i na znacznie korzystniejszych warunkach rozwiązać sprawę swoich zaległych zobowiązań. Z drugiej strony zyska sektor bankowy oraz skarb państwa. Szacujemy wstępnie, że budżet mógłby zyskać w oparciu o niniejsze zmiany nawet 1,5 mld zł w skali roku, a na rynek mogłyby trafić dodatkowe portfele wierzytelności o wartości do 70 mld zł. Nasza propozycja, rozważenia przez Ministerstwo Finansów wprowadzenia powyższych rozwiązań spotkała się z dużym zainteresowaniem, powstała już grupa robocza.

- Niezależnie od perspektyw w Polsce, GetBack wychodzi też do Hiszpanii. Dlaczego spółka woli oddać serwisowanie lokalnym podmiotom zamiast nabyć nową organizację? Czym różni się taka działalność od działalności innych funduszy inwestycyjnych, które także penetrują rynek hiszpański? Na czym ma polegać przewaga GetBack na Półwyspie Iberyskim?

- Przy ekspansji zagranicznej naszego biznesu zamierzamy zastosować inny model wejścia na rynek niż nasi konkurenci. Nie będziemy budować platformy operacyjnej od zera, a raczej będziemy wiązać się biznesowo z doświadczonymi i uznanymi podmiotami zarządzającymi wierzytelnościami na lokalnych rynkach.  Dzięki takiej taktyce już od samego początku naszej aktywności w naszej ocenie będziemy w stanie osiągnąć pełną wydajność operacyjną, a tym samym zdolność konkurencji z podmiotami dłużej działającymi na danym rynku. Nie chcemy też zbędnego ryzyka dla naszych akcjonariuszy związanego z rozpoczęciem działalności przez spółkę na obcym rynku bez zaplecza z odpowiednim doświadczeniem. Dlatego też naszym celem jest nabycie w imieniu i na rzecz funduszy własnych oraz zewnętrznych portfeli wierzytelności i przekazanie ich do obsługi. W mojej opinii naszą przewagą jest świetna znajomość szacowania wartości portfeli wierzytelności oraz to, że mamy możliwość zdobycia finansowania na tego typu zakupy. 

- A czy w dłuższej perspektywie, gdyby ten model zdobywania nowych rynków się sprawdził, bierzecie Państwo pod uwagę kupienie którejś ze spółek obsługujących wasze wierzytelności?

- Niczego na ten moment nie wykluczamy, przy czym żadne decyzje w tym zakresie nie zostały jeszcze podjęte.

- GetBack rozważa też wejście do Bułgarii. Kiedy to może nastąpić? Czy spółka rozważa też kolejne rynki?

- Od kilku lat stale analizujemy wszystkie rozwinięte rynki zagraniczne i jesteśmy na bieżąco z oceną ich potencjału. Decyzje o kolejnych potencjalnych kierunkach ekspansji zagranicznej będziemy podejmować jedynie w przypadku, kiedy będziemy przekonani, że takie działanie wygeneruje dodatkową wartość dla naszych akcjonariuszy, a jednocześnie będzie bezpieczne dla naszych obligatariuszy, których komfort współpracy z naszą spółką bardzo cenimy.

- Jaką część przychodów GetBack generować mogą zagraniczne rynki w perspektywie kolejnych dwóch, trzech lat?

- Myślę, że około 20-30 proc. przychodów całej grupy kapitałowej GetBack może być generowana z zagranicy. Proszę jednak traktować te liczby jako bardzo wstępne.

- W tym roku spółka nabyła już w imieniu obsługiwanych funduszy wierzytelności za ponad 900 mln zł i nie wyklucza kolejnych znaczących nabyć, w tym w imieniu funduszy własnych i zewnętrznych. Skąd pochodzić będą środki na ten cel?

- Przypomnę, że grupa kapitałowa GetBack ma kilka źródeł finansowania. Mamy zewnętrzne fundusze inwestycyjne i tam dzięki zawartym w ostatnim czasie umowom z Trigon TFI S.A. i Altus TFI S.A. uzyskamy dostęp do kolejnych aktywów. W przypadku zakupu portfeli wierzytelności do funduszy własnych posiłkujemy się kredytami bankowymi, realizujemy prywatne emisje obligacji skierowane do funduszy inwestycyjnych oraz dużych inwestorów indywidualnych, kontynuujemy także publiczny program emisji obligacji. Jeżeli chodzi o tę część źródła naszego finansowania to nadal mamy do wykorzystania 80 mln zł w ramach programu. Posiadamy bardzo zdywersyfikowane źródła finansowania inwestycji w wierzytelności.  Podsumowując, mamy środki, aby realizować kolejne nabycia portfeli wierzytelności do funduszy własnych i zewnętrznych.   

- Przed GetBack prawdopodobnie jeszcze co najmniej dwie publiczne emisje obligacji w ramach trwającego programu. Jak szybko uruchomicie Państwo nowy program i czy wraz z rosnącym zapotrzebowaniem na finansowanie wzrośnie także jego wartość?

- Dążymy do wykorzystania całego programu jak najszybciej. Produkt cieszy się powodzeniem i jesteśmy zobowiązani rynkowi za tak dobre przyjęcie.

- Na koniec czerwca wskaźniki dług netto/kapitały własne i dług netto/EBITDA znajdowały się bardzo blisko kowenantów określonych w warunkach emisji obligacji publicznych. Czy obligatariusze mogą mieć pewność, że to jednorazowe zdarzenie tuż przed dokapitalizowaniem?

- Nasza sytuacja na koniec pierwszego półrocza nie uwzględniała wpływów z emisji. Oczywiście dbamy o kowenanty i nie zostały one przekroczone. Obligatariusze mogą być spokojni. Po wpływie środków z emisji akcji, poszczególne wskaźniki ulegną zdecydowanej poprawie.

- Pracujecie też Państwo nad emisjami w euro. Czy mogą one trafić także do inwestorów detalicznych? 

- Inwestorzy indywidualni od samego początku istnienia GetBack są bardzo ważni i na pewno będziemy o nich pamiętali przy emisji obligacji w euro.

Więcej wiadomości o Capitea S.A. (d. GetBack S.A.)

Więcej wiadomości kategorii Catalyst