czwartek, 21 listopada 2024

Newsroom

Wywiad: Ten rok już można uznać za udany dla funduszy MCI

pytania przygotował Emil Szweda, Obligacje.pl | 7 czerwca 2018
Na pytania Obligacje.pl odpowiada Michał Staszkiewicz, wiceprezes zarządu MCI Capital TFI.

Michał Staszkiewicz, wiceprezes zarządu MCI Capital TFIObligacje.pl: Jaki był poziom zadłużenia netto w funduszu MCI.PrivateVenture FIZ w relacji do aktywów netto na koniec 2017 r.?

Michał Staszkiewicz, wiceprezes zarządu MCI Capital TFI: Wskaźnik długu netto do aktywów brutto funduszu MCI.PV (MCI.EV i MCI.TV) wyniósł 7 proc. (na 31 grudnia 2017). Zadłużenie subfunduszy MCI.TV i MCI.EV z tytułu kredytów wynosiło 153 mln zł, a z tytułu obligacji 69 mln zł. Natomiast stan środków pieniężnych wyniósł 74 mln zł. Aktywa brutto miały wartość 2,001 mld zł na koniec 2017 r

To jest relatywnie niski poziom zadłużenia w stosunku do prowadzonej działalności. Funduszowi jednocześnie nie zależy na utrzymywaniu na bieżąco wysokich stanów gotówki, bo te obniżają jego wynik i zwrot dla inwestorów – stąd nadwyżki są lokowane w inne instrumenty finansowe, jak choćby certyfikaty innych funduszy z grupy MCI.

MCI.PrivateVentures.FIZ częściowo finansuje inwestycje obligacjami, ale w przypadku funduszu o takim profilu trudno wskazać precyzyjnie źródła spłaty obligacji zapadających za kilka lat.

TFI zarządza płynnością w sposób systemowy. Staramy się „exitować” minimum 10 proc. portfela rocznie. W ostatnich latach udawało nam się przekroczyć ten wskaźnik. Uwzględniając istniejące zobowiązania zarządzający będą tak budować bufor płynności funduszu, żeby stanowiła źródło spłat dla zapadających obligacji.

Historycznie Subfundusz MCI.EV dysponował istotną nadpłynnością, którą lokował w certyfikaty inwestycyjne funduszu dłużnego MCI.CV, tak aby do czasu pozyskania do MCI.EV interesującej nas inwestycji zgromadzone nadwyżki realizowały dla inwestorów bezpieczne stopy zwrotu, ale jednak istotnie wyższe niż klasyczne lokaty bankowe. Nadwyżki gotówki negatywnie wpływają na stopy zwrotu dla inwestorów, dlatego też staramy się być elastyczni i bieżąco reagować na sytuacje – jesteśmy na to przygotowani.

Od pewnego czasu coraz większe znaczenie w strukturze finansowania mają obligacje korporacyjne, w tym te emitowane w trybie oferty publicznej na podstawie prospektu emisyjnego.

Jaki poziom wpływów z dywidend osiągnął MCI.PrivateVentures FIZ w 2017 r., a ile wpływów spodziewacie się uzyskać w tym roku? W jakim stopniu (przybliżonym) portfel ten rotuje w skali roku?

Dywidendy nigdy nie były głównym źródłem wpływów do funduszu. Proces budowania wartości spółek przez funduszu private equity taki jak nasz opiera się na długoterminowym wzroście wyceny aktywów – bieżące partycypowanie w zyskach spółek nie jest najważniejsze.

Jeśli chodzi o sprzedaż aktywów („exitów”), rozumianych jako wyjścia pełne, częściowe, rekapitalizacje oraz otrzymane dywidendy to wyniosły około 182 mln zł, co stanowi 11 proc. wartości portfela.

W zeszłym roku uzyskaliśmy wpływy z tytułu rekapitalizacji inwestycji w Dotpay/eCard w MCI.EV w wysokości 54,5 mln zł. W ramach funduszu MCI.CrediVentures wyszliśmy całkowicie z inwestycji w Spearhead na kwotę 44,5 mln zł, uzyskując stopę zwrotu IRR na poziomie 15 proc. Również z rekapitalizacji, ale spółki NaviExpert, pozyskaliśmy kolejne 39,6 mln zł. Z kolei częściowe wyjście funduszu MCI.EuroVentures z inwestycji w turecki Indeks przyniosło dodatkowe 36,6 mln zł i pozwoliło zrealizować 16-proc. stopę zwrotu. Ponadto fundusz MCI.EuroVentures otrzymał 8,4 mln zł dywidendy ze spółki Indeks oraz 6 mln zł dywidendy ze spółki ABC Data.

Plan na ten rok zakłada utrzymanie co najmniej 10-proc. wskaźnika rotacji aktywów, ale warto podkreślić, że w ostatnich latach było to 2-3x więcej.

Ten rok już można uznać za udany, chociaż za nami niecałe pięć miesięcy. Zrealizowane zostały już wyjścia z dwóch spółek: lifeBrain i iZettle, które przyniosą funduszowi ponad 300 mln zł.

Jaki był poziom inwestycji w 2017 r. i czy inwestorzy mogą przyjąć, że to właśnie z efektów inwestycji dokonywanych w latach 2016-2017 nastąpi spłata ich obligacji?

Środki pieniężne do spłaty swoich zobowiązań fundusz generuje z wielu źródeł. M.in. z dezinwestycji, dywidend, rekapitalizacji i sprzedaży certyfikatów inwestycyjnych. Największą z nich było zdecydowanie zaangażowanie się w węgierskiego brokera ubezpieczeń online, spółkę Netrisk. Chcemy wykorzystać nasze regionalne doświadczenie i na bazie tego aktywa, zbudować gracza o regionalnym zasięgu.

Nie można bezpośrednio przypisać inwestycji do danej serii obligacji, dzięki której fundusz pozyskał kapitał. Przede wszystkim dlatego, że dodając aktywo do naszego portfela, musimy mieć długoterminową perspektywę inwestycyjną, wynoszącą nawet 5-8 lat. Może się oczywiście zdarzyć szybsza sprzedaż aktywa, ale nie można tutaj wskazać sztywnej reguły, bo zarządzający na bieżąco odpowiadają na sytuację rynkową i samej spółki.

Coraz częściej pojawiają się opinie ekonomistów o czekającym nas szczycie koniunktury. Czy nie jest to czas na zwiększanie transakcji wyjścia i ograniczanie nowych inwestycji?

Hossa na spółkach technologicznych w USA i prognozy szczytu koniunktury w Polsce i Europie środkowej skłoniły w ub. roku zespół zarządzający funduszami MCI do dokładniejszej analizy możliwości sprzedaży niektórych spółek w portfelu MCI.PrivateVentures. W funduszu takim jak nasz, gdzie są aktywa o różnym wieku (długość obecności w portfelu), nie możemy opierać się tylko na zachowaniu giełd. Staramy się tak przygotować nasze spółki, aby były atrakcyjne dla potencjalnych sprzedających na każdym etapie cyklu koniukturalnego.

Na Catalyst obligacje MCI.PV notowane są z dyskontem w stosunku do ceny nominalnej. Proszę o komentarz w tej sprawie. Ponadto ich płynność jest wyraźnie niższa niż innych emisji publicznych przeprowadzanych na podstawie prospektów emisyjnych. Z czego może wynikać ten fakt?

Ciężko jest mi odpowiedzieć na pytanie związane z dyskontem o którym Pan wspomina – niska płynność też ma pewnie znaczenie. Przygotowywaliśmy obligacje publiczne MCI.PV jako element dywersyfikujący portfel inwestora, o zapadalności 3-4 lat, atrakcyjną stopą zwrotu i bezpośrednim dostępem do przepływów pieniężnych funduszu.

O tym, że z punktu widzenia inwestorów funduszu, nie jest najlepszym rozwiązaniem trzymanie dużej gotówki w bilansie, wspominałem już wcześniej – ona ogranicza nasze zwroty. Z drugiej strony, lokujemy ją w taki sposób, że mamy do niej łatwy dostęp w razie potrzeby.

Biznes też ma się bardzo dobrze – wyniki subfunduszy są zadowalające, a ekspertyza zespołu zarządzającego jest stale weryfikowana pozytywnie poprzez nowe inwestycje i sprzedaż spółek z zyskiem i powyżej ich ostatniej wyceny, co jest dobrym standardem w grupie MCI.

Ostatnimi czasy notowania akcji MCI Capital, głównego inwestora w subfunduszach MCI.EuroVentures i MCI.TechVentures, wyraźnie dołowały, co stwarza ryzyko konieczności dozabezpieczenia obligacji MCI Management, głównego akcjonariusza MCI Capital. Czy znane są Państwu przyczyny takiej przeceny i czy ewentualna konieczność dozabezpieczenia obligacji stworzy jakiekolwiek ryzyko dla wierzycieli MCI.PV FIZ?

Obligacje MCI Management są faktycznie zabezpieczone na akcjach MCI Capital. Obecna cena rynkowa akcji MCI Capital (w momencie wywiadu – 8,90 zł) jest podobna jak w momencie ustanawiania zabezpieczenia. Ponieważ zabezpieczenie zostało ustalone na poziomie 150 proc. wartości emisji obligacji, nie nastąpiła istotna zmiana wartości zabezpieczenia, która stwarzałaby potrzebę dobezpieczania obligacji MCI Management. Myślę, że ostatni spadek ceny akcji MCI Capital nie ma związku z sytuacją finansową spółki, a może wynikać z sentymentu do tego segmentu polskiego rynku kapitałowego.

Nie widzimy dlaczego wzrost czy spadek ceny rynkowej akcji MCI Capital miałby wpływ na ryzyko kredytowe dla obligatariuszy MCI.PV FIZ.

Więcej wiadomości kategorii Catalyst