sobota, 20 kwietnia 2024

Newsroom

Wszystko, co chcielibyście wiedzieć o emisji obligacji PKN Orlen

Emil Szweda, Obligacje.pl | 28 maja 2013
Czy oprocentowanie jest wysokie? Dlaczego akurat 1,5 pkt proc. ponad WIBOR? Czy emisja się sprzeda? Na czym polega unikalność oferty? Emisja PKN Orlen w pytaniach i odpowiedziach.

   4,2 proc. to dużo czy mało?

   Zależy jaki weźmiemy punkt odniesienia. Gdyby porównać oferowane przez PKN Orlen oprocentowanie w pierwszym okresie odsetkowym (4,2 proc.) do średniego oprocentowania obligacji na Catalyst, to okaże się, nie sięga ono nawet połowy średniej stawki (8,84 proc. dla obligacji korporacyjnych, tj. wyłączając banki, gminy i listy zastawne). Co więcej, żadne inne obligacje na Catalyst dostępne dla inwestorów detalicznych nie są oprocentowane tak nisko. Ale tylko nominalnie. W praktyce na Catalyst notowane są obligacje Giełdy, gdzie marżę ustalono na 1,17 pkt proc. ponad WIBOR. W nowym okresie odsetkowym (rozpocznie się on na początku lipca) ich procentowanie spadnie więc poniżej 4 proc. (stawka WIBOR to obecnie 2,7 proc.) i to one będą najniżej oprocentowanymi papierami na detalicznej części Catalyst. Na rynku Bond Spot (niedostępnym dla inwestorów detalicznych) notowane są ponadto obligacje ING Banku, gdzie marża wynosi 0,9 pkt proc. ponad WIBOR6M. Nigdy wcześniej nie zdarzyło się za to, by oprocentowanie obligacji oferowanych na rynku pierwotnym było tak niskie, jak oferuje – nominalnie – PKN Orlen.

   Wybierzmy jednak inne punkty odniesienia, a na 4,2 proc. spojrzymy zupełnie inaczej. Dobrym materiałem do porównania mogą być detaliczne obligacje skarbowe. Jeśli weźmiemy obligacje trzyletnie, których oprocentowanie – tak jak w przypadku papierów Orlenu – oparte jest o WIBOR, to w ich przypadku jest to 3,3 proc. w pierwszym okresie odsetkowym oraz stawce równej WIBOR6M w kolejnych okresach. Czyli byłoby to 2,7 proc. w obecnych warunkach. Obligacje Orlenu są oprocentowane wyżej aż o 55 proc.

   Jeśli do porównania weźmiemy czteroletnie obligacje skarbowe, to w ich przypadku w pierwszym okresie jest to 3,5 proc. (Orlen płaci o 20 proc. więcej), a w kolejnych latach jest to inflacja plus 1,25 pkt proc., co daje 2,05 w obecnych warunkach (Orlen płaci o prawie 105 proc. więcej).

   Dobrym punktem odniesienia może być też oprocentowanie lokat bankowych, które średnio sięga ok. 3,2 proc. (dane Open Finance z 7 maja). Orlen płaci o 31 proc. więcej.

   Władze Orlenu nie ukrywają, że ofertę kierują właśnie do posiadaczy lokat bankowych oraz amatorów obligacji skarbowych. Z tego punktu widzenia Orlen oferuje wystarczająco wysokie oprocentowanie, by zwrócić uwagę na swoją ofertę. Jednak wciąż konkuruje przy tym z najlepszymi lokatami bankowymi na rynku, na których trudno ulokować jednak poważne środki (kilkadziesiąt tysięcy złotych).

   Dlaczego marża wynosi 1,5 pkt proc.?

   W tym przypadku najlepszym punktem odniesienia jest sam PKN Orlen, który przed rokiem uplasował na rynku obligacje o wartości 1 mld zł. Tamta oferta kierowana była wyłącznie do inwestorów instytucjonalnych, którzy ryzyko inwestowania w obligacje koncernu wycenili na 1,6 pkt proc. marży ponad WIBOR6M.

   Były to obligacje siedmioletnie, a w przypadku obligacji korporacyjnych czas do wykupu ma duże znaczenie. Z reguły im bliższy jest czas do wykupu, tym niższe jest oprocentowanie obligacji.

   Po drugie emisja obligacji detalicznych jest droższa od emisji kierowanej do inwestorów instytucjonalnych. W przypadku instytucji do uplasowania emisji wystarczy kilka spotkań z grupą kilkudziesięciu doświadczonych inwestorów, którym niewiele trzeba tłumaczyć. Koszt dotarcia do inwestorów detalicznych jest znacznie wyższy, sama procedura zbierania zapisów wymaga zatrudnienia wielu ludzi w biurach maklerskich, a do tego jeszcze dochodzi koszt przygotowania prospektu emisyjnego oraz kampanii marketingowej.

   Biorąc to pod uwagę, można dojść do wniosku, że Orlen... przepłaca za obligacje. Oferując je inwestorom detalicznym nie mógł jednak zapłacić mniej bez narażania emisji na ryzyko niepowodzenia. Dla biorących udział w emisji oznacza to, że rosną szanse na łatwą sprzedaż obligacji na rynku wtórnym, ponieważ inwestorzy instytucjonalni powinni być zainteresowani zakupem tych papierów.

   Czy emisja zakończy się sukcesem?

   Nigdy nic nie wiadomo, ale...

   Miesięczna sprzedaż obligacji skarbowych od miesięcy nie przekracza progu 200 mln zł (w kwietniu było to 185 mln zł łącznie dla czterech serii). Uplasowanie obligacji korporacyjnych za 200 mln zł wśród inwestorów detalicznych może więc uchodzić za ryzykowne przedsięwzięcie, ale bynajmniej nie jest to największa oferta tego typu. W 2012 r. emisję o wartości 200 mln zł dwukrotnie przeprowadzał Getin Noble Bank (za pierwszym razem osiągając nadsubskrypcję, za drugim niedobór). Zaś biorąc pod uwagę łączną wartość emisji obligacji korporacyjnych, która co miesiąc trafia na rynek (0,5 mld zł to najmniejsza kwota z tego roku), sytuacja nie należy do wyjątkowych.

   Oferującym obligacje jest DM PKO BP – ten sam, który od lat jest agentem emisji obligacji skarbowych, zatem ma kontakt z inwestorami zaznajomionymi już z tematyką obligacji, choć zapewne dla wielu z nich zetknięcie z obligacjami korporacyjnymi będzie nowym doświadczeniem. DM PKO BP był także tym podmiotem, który w lutym 2012 r. został dookoptowany do konsorcjum zbierającym zapisy inwestorów detalicznych na obligacje Giełdy. Głównie dzięki jego udziałowi emisja zakończyła się sukcesem.

   Po drugie status emisji publicznej kierowanej do inwestorów detalicznych nie oznacza wcale, że nie mogą wziąć w niej udziału inwestorzy instytycjonalni. A przy napływie środków do funudszy obligacji korporacyjnych można być wręcz pewnym, że instytucje zapisy złożą.

   Z dużym prawdopodobieństwem można założyć, że emisja nie tylko zakończy się powodzeniem, ale nawet nadsubskrypcją.

   Emisja PKN Orlen jest wyjątkowa, bo...

   Wbrew temu, co można sądzić na podstawie rozgłosu, który towarzyszy emisji, nie jest ona wyjątkowa właściwie pod żadnym względem.

   Sam program emisji wart jest 1 mld zł i jest to największy program emisji kierowany do inwestorów detalicznych. To jest prawda, ale warto wiedzieć, że Getin Noble Bank w dwóch programach obligacji realizowanych w latach 2012-2013 zebrał od inwestorów ponad 1 mld zł, a w trzecim programie (trwa obecnie) stara się o 750 mln zł.

   Nigdy wcześniej nie oferowano jednorazowo emisji większej niż 200 mln zł inwestorom detalicznym – to także jest prawda, ale jak napisano wyżej, dwukrotnie o 200 mln zł starał się Getin Noble Bank.

   Oferowane oprocentowanie jest najniższe w historii emisji kierowanych do detalicznych inwestorów - to prawda, ale tylko w ujęciu nominalnym. Wcześniej emisję oprocentowaną na 1,17 pkt proc. ponad WIBOR6M uplasowała Giełda (a PKN Orlen oferuje 1,5 pkt proc. ponad WIBOR).

   Nigdy wcześniej minimalny próg zapisu nie został ustalony tak nisko (na obligacje PKN Orlen można zapisać się dysponując kwotą 100 zł). To nieprawda, wcześniej PCC Rokita w czterech emisjach umożliwiła inwestorom takie samo działanie.

   Natomiast z pewnością nigdy wcześniej nikt nie przeprowadził tak dużej kampanii marketingowej dotyczącej emisji obligacji, a mówimy tylko o reklamach dotyczących premarketingu – sama emisja nie była dotąd reklamowana. Orlen ma szansę dotrzeć z informacją o emisji do zupełnie nowej grupy inwestorów i tym samym jego emisja może nawet zwielokrotnić zainteresowanie tą formą inwestycji i rynkiem Catalyst.

   Unikalna jest także formuła zapisu, zgodnie z którą cena emisyjna rośnie codziennie o wartość naliczonych odsetek (o 1 grosz przy nominale jednej obligacji ustalonym na 100 zł). W przypadku emisji korporacyjnych ten mechanizm nie był wcześniej stosowany (z reguły zapis opłacany jest w ostatnim dniu przyjmowania zapisów – w ten sposób inwestorzy blokują środki na krótszy okres). Jest jednak znany z emisji detalicznych obligacji skarbowych.

Więcej wiadomości kategorii Emisje