niedziela, 24 listopada 2024

Newsroom

Uboat-Line nie przekazał środków obligatariuszom; ryzykuje dalszymi wnioskami

ems | 21 października 2014
Z informacji przekazanych nam przez KDPW wynika, że Uboat-Line nie przekazał do wczoraj środków na przedterminowy wykup części obligacji, czego domagali się obligatariusze.

- Uboat-Line nie przekazał nam w poniedziałek żadnych środków dla obligatariuszy - powiedział Dariusz Marszałek, rzecznik prasowy Krajowego Depozytu Papierów Wartościowych w rozmowie z Obligacje.pl.

W poniedziałek upłynął 35-dniowy termin jaki spółka miała na spełnienie żądań przedterminowego wykupu obligacji złożonych przez część posiadaczy papierów serii B i C. Żądania te były składane na podstawie warunków emisji obligacji obu serii, które zezwalały na ich kierowanie m.in. w sytuacji, gdyby Grzegorz Misiąg - prezes i główny udziałowiec spółki - zszedł poniżej progu 50-proc. udziałów w kapitale akcyjnym spółki w wyniku innych zdarzeń niż rozwodnienie kapitału. Komunikat o przekroczeniu tego progu przez Grzegorza Misiąga został opublikowany 1 września, a w opinii prawników, z którymi konsultowała się redakcja Obligacje.pl była to wystarczająca przesłanka do składania żądań przedterminowego wykupu.

Zwłoka w spłacie roszczeń obligatariuszy może pociągnąć za sobą daleko idące konsekwencje. W warunkach emisji napisano, że jeśli emitent nie dokona spłaty jakiegokolwiek zadłużenia finansowego w terminie jego wymagalności lub po upływie terminu dodatkowego ustalonego terminu do zapłaty, żądania przedterminowego także mogą być składane. Zatem z tej opcji będą mogli skorzystać także pozostali posiadacze obligacji serii B i C. Taki sam skutek ma "większe niż 7-dniowe opóźnienie emitenta w regulowaniu zobowiązań z obligacji w stosunku do terminu jej wymagalności".

Można przyjąć, że spółka neguje wymagalność obligacji serii B i C, ponieważ Grzegorz Misiąg objął nową emisję akcji spółki, a po rejestracji podwyższenia kapitału jego udział w kapitale ponownie przekroczy poziom 50 proc. głosów na WZA. Jeśli tak jest istotnie, a brak spłaty obligacji i jakiegokolwiek komunikatu ze strony spółki, wskazuje, że jest to prawdopodobna interpretacja, być może wątpliwości w tej sprawie rozstrzygnie sąd, jeśli obligatariusze zdecydują się na złożenie wniosków o wydanie sądowych nakazów zapłaty. Jeśli sąd potwierdzi interpretację warunków emisji w wersji obligatariuszy, wszystkie pozostałe obligacje także będą mogły być składane do przedterminowego wykupu. Łącznie chodzi o 8,6 mln zł.

Pewnym rozwiązaniem może być skierowanie do spółki przez obligatariuszy przedsądowych wniosków o zapłatę i wyznaczenie w nich dodatkowego terminu spłaty obligacji przed wkroczeniem na drogę sądową.

Na 4 listopada - z inicjatywy mniejszościowych akcjonariuszy spółki - zwołano NWZA Uboat-Line, które m.in. ma zająć się wprowadzeniem do firmy niezależnego rewidenta, ale także podjęciem uchwały o podwyższeniu kapitału docelowego spółki.

W II kwartale Uboat-Line wykazał 0,1 mln zł zysku netto, zatem można mówić o granicy rentowności netto, ale w kolejnych kwartałach zyski netto mogą być wyższe. Stało się tak mimo wzrostu przychodów do 17,4 mln zł, a więc o 62,7 proc. Dało to efekt w postaci wzrostu zysku operacyjnego do 0,85 mln zł (przed rokiem tylko 7 tys. zł) lecz za sprawą wyższych kosztów finansowych (0,35 mln zł) i naliczonego podatku (0,37 mln zł) zysk netto stopniał do symbolicznego poziomu i był nawet o 60 tys. zł niższy niż przed rokiem. Naliczony podatek stanowił 75,8 proc. wykazanego zysku brutto - można mieć nadzieję, że tak wysoka stopa podatkowa ma jednorazowy charakter, dzięki czemu zyski przyszłych okresów będą jednak wyższe.

Należności stanowią zasadniczą część aktywów (35,6 mln zł) Uboat-Line. Przy kapitale własnym na poziomie 11,5 mln zł, wskaźnik zobowiązań ogółem wynosi 67,7 proc., a więc mieści się w szeroko rozumianej normie. Wskaźnik pokrycia odsetek zyskiem operacyjnym wynosił 3,0, a więc też prezentował się na bezpiecznym poziomie. Niestety, spółka wykazała kolejny z rzędu ujemny cash flow operacyjny (1 mln zł).

We wrześniowym komunikacie poinformowano, że wzrost należności "jest naturalnym wynikiem zwiększenia skali działalności (...). (...) niemniej, dostrzegając ryzyka z tym związane spółka podjęła współpracę z firmą windykacyjną (...)".

Na Catalyst notowane są dwie serie obligacji Uboat-Line. Termin wykupu serii B wartej 3,6 mln zł przypada na kwiecień przyszłego roku, a wyceniane są one na 70 proc. nominału. Seria C warta 5 mln zł zapada we wrześniu przyszłego roku, a wyceniana jest na 72,99 proc.

Więcej wiadomości o Uboat-Line S.A.

Więcej wiadomości kategorii Catalyst