niedziela, 24 listopada 2024

Newsroom

Podsumowanie tygodnia: Relacje cenniejsze od obietnic

Emil Szweda, Obligacje.pl | 19 czerwca 2015
W dwa miesiące dziesięcioletni kontrakt IRS wzrósł o połowę (już 3,0 proc.). Stałe oprocentowanie kusi mniej.

Łatwo jest postraszyć wizją szybko rosnących stóp procentowych, w momencie gdy baza jest niska. Już dwie podwyżki stóp o 25 bps (rynek FRA spodziewa się ich przed końcem przyszłego roku) wywindują stopę referencyjną o jedną trzecią w stosunku do obecnego poziomu. Dlatego z faktu, że IRS wycenia dziś średnią wartość WIBOR przez 10 lat na poziomie 3 proc. nie można wyciągać pochopnych wniosków. Niemniej, nastawienie rynku terminowego do perspektyw stóp procentowych uległo ewidentnej zmianie w ostatnich tygodniach. I nawet jeśli w rzeczywistości rynek terminowy rzadko trafia w punkt z wyceną przyszłych stóp WIBOR, to zazwyczaj trafnie przewiduje tendencje, choć i od tej zasady zdarzają się wyjątki (np. przed dwoma laty dyskontował nawet cztery podwyżki stóp, do których nie doszło wcale). Ryzyko stopy procentowej jest obok ryzyka emitenta najważniejszym czynnikiem wpływającym na stopy zwrotu inwestorów uzyskiwane na rynku obligacji. Na Catalyst, stety lub niestety, większość papierów ma zmienne kupony, którym perspektywa wzrostu stóp nie szkodzi, ale często też nie pomaga – obligacje zapadną, zanim dojdzie do wyraźnych zmian stawek WIBOR wycenianych dziś przez FRA i IRS. Również obligacje stałokuponowe mają zwykle zbyt krótkie terminy wygaśnięcia by martwić się realnym wpływem przyszłych domniemanych wydarzeń na realne stopy zwrotu, a i te wygasające za trzy-cztery lata (Best, Rokita, Orlen) na przewidywanych zmianach ucierpią zbyt mało, by inwestorzy chcieli gwałtownie reagować i pozbywać się papierów zawczasu. Obszarem rynku, gdzie wpływ zmian postrzegania przyszłej wysokości stóp procentowych daje się zauważyć, jest rynek pierwotny z nieudaną w pełni ofertą Kruka. Zebranie 13,4 mln zł z oferowanych 20 mln zł trudno uznać za sukces w przypadku firmy, która dotąd plasowała wszystkie swoje emisje w całości i z koniecznością redukcji apetytów inwestorów. Ale nawet w oczach spółki, była to tylko „próba” przeprowadzona na rynku – emitenci uczą się więc go na równi z inwestorami.

Większość emisji z rynku pierwotnego to jednak nadal oferty o zmiennym oprocentowaniu. W I półroczu ofert tych nie brakowało – tuzin małych emisji publicznych i jedenaście przeprowadzonych na podstawie prospektu to rynkowy rekord. Warto zwrócić uwagę, że o ile emisje prospektowe zamykano najczęściej w całości (za wyjątkiem ostatniej emisji Capital Park i Kruka), to wśród małych ofert tendencja była dokładnie odwrotna. Jest to żywy dowód na to, że inwestorzy detaliczni przykładają większą wagę do bezpieczeństwa inwestycji (to poczucie dają emisje dużych podmiotów) niż do wysokości kuponów, w czym celują mniejsi emitenci. Choć może jest to zdanie przedwczesne – trwają przecież zapisy w emisjach Polnordu, Ghelamco (obie na podstawie prospektu) oraz Mikrokasy i Premium Pożyczki (na podstawie memorandum). Najmniej w tej grupie płaci Polnord (3,5 pkt proc. ponad WIBOR), najwięcej Premium Pożyczki (9,5 proc.). Przekonamy się niebawem po raz kolejny jakie są preferencje inwestorów.

Na koniec dwa słowa komentarza do czwartkowej konferencji Lokum Deweloper. Przedstawiciele wrocławskiego dewelopera byli powściągliwi we wszystkich wypowiedziach dotyczących przyszłości, dziennikarze newsowi mogli mieć poczucie straconego czasu. Ale wartość tej konferencji leżała gdzie indziej – była próbą zbudowania relacji ze światem mediów przez spółkę, która w stolicy jest w zasadzie nieznana (Lokum działa we Wrocławiu, dopiero planuje pierwsze zakupy gruntów w Krakowie i Warszawie). Równie mało rozpoznawalną marką jest HB Reavis, której przedstawiciele gościli niedawno w Warszawie, także w ramach budowania relacji z inwestorami i prasą. Zarówno Reavis jak i Lokum nie planują w najbliższym czasie przeprowadzenia obligacji (Lokum myśli natomiast o publicznej emisji akcji), ale przedstawiciele obu firm mają najwyraźniej świadomość, że relacje buduje się latami, a nie ad hoc, gdy trzeba szybko uplasować emisję. Wtedy na budowanie więzi jest już za późno, a inwestorzy detaliczni zwykle są podejrzliwi wobec firm, które szybko potrzebują gotówki, zwłaszcza, jeśli celem jest spłata zapadających papierów. Przykładów firm dbających o relacje z inwestorami i prasą (rozumianej jako pośrednik w kontakcie z inwestorami) jest na Catalyst bardzo dużo, świetnie nadają się do tego spotkania czy rozmowy przy okazji publikacji wyników. Są jednak i takie firmy, które dziennikarzy i inwestorów traktują po ojcowsku tylko przy okazji emisji, później zaś kontakt się urywa, dodatkowych informacji nie sposób się doprosić. Gdy rynek staje się podejrzliwy, refinansowanie długu jest często niemożliwe.

  • Lokum Deweloper zachowuje płynnościowy bufor

    13 listopada 2024
    Pomimo gwałtownego wyhamowania sprzedaży i wypłaty dywidendy, wrocławski deweloper kolejny kwartał z rzędu wykazywał gotówkę netto i wysoką płynność.
    czytaj więcej
  • Powiew pesymizmu od Lokum Dewelopera

    18 września 2024
    Oprócz zapowiedzi istotnego spadku przychodów w II półroczu, wrocławska grupa znacząco obniżyła też założenia sprzedażowe. Nie wyklucza więc, że pomimo czerwcowych nadwyżek gotówki, będzie musiała zacząć posiłkować się kredytami inwestorskimi. Na obligacje nie ma jednak zapotrzebowania.
    czytaj więcej
  • Lokum Deweloper z dużą nadwyżką płynności

    9 maja 2024
    Mimo ujemnych przepływów operacyjnych, wrocławska grupa zamknęła I kwartał z ponad czterokrotną przewagą środków pieniężnych nad krótkoterminowymi zobowiązaniami. Sporą część płynnościowej poduszki przeznaczy jednak na wypłatę dywidendy.
    czytaj więcej
  • Lokum Deweloper z wysoką płynnością

    28 marca 2024
    Wrocławski deweloper wypracował ponad 227 mln zł cash flow operacyjnego w IV kwartale i po raz pierwszy od czterech lat wykazywał istotną przewagę gotówki nad zadłużeniem odsetkowym.
    czytaj więcej

Więcej wiadomości kategorii Komentarze