sobota, 23 listopada 2024

Newsroom

Gdzie szukać przystani podczas północnokoreańskiego kryzysu?

Althea Spinozzi, Saxo Bank | 18 sierpnia 2017
Kryzys wokół Korei Północnej powoduje, że aktywa postrzegane jako bezpieczna przystań wracają do centrum zainteresowania. Nieprzewidywalna administracja Trumpa może zmienić oczekiwania wobec stabilności USA. Wysoko oceniane obligacje korporacyjne mogą zaoferować bezpieczeństwo w przypadku konfliktu koreańskiego.

Po prowokujących wypowiedziach ze strony Prezydenta USA Donalda Trumpa i lidera Korei Północnej Kim Dzong-una, ten tydzień rozpoczęliśmy bez nowych niepokojących wiadomości i z lekkim uspokojeniem na rynkach finansowych. Wiele wskazuje na to, że Pjongjang postanowił po prostu znów znaleźć się w centrum uwagi w swoim tradycyjnym stylu.

Bez względu na powody eskalacji napięcia, wydarzenia z ostatniego tygodnia spowodowały, że wielu zaczęło się zastanawiać, co należałoby zrobić w przypadku wojskowej interwencji. Pytaniem jest, czy należałoby się wtedy zwrócić w kierunku tradycyjnych aktywów postrzeganych jako „bezpieczna przystań”.

Historia pokazuje, że w okresach wzmożonego napięcia, inwestorzy odchodzą od ryzykownych aktywów i kierują się w stronę złota, obligacji USA, franka szwajcarskiego i USD. Dotychczas były to najpopularniejsze bezpieczne aktywa – jeśli Korea Północna wystrzeliłaby rakietę w stronę Guam, to moglibyśmy oczekiwać zakupów właśnie tych aktywów ze strony inwestorów.

Ale czy jest możliwe, aby krzywa obligacji USA jeszcze silniej się zakrzywiła, biorąc pod uwagę obecne, niskie poziomy?

Rentowność 10-letnich obligacji USA

Rentowność 10-letnich obligacji USA

Źródło: Bloomberg.

Powyższy wykres obrazuje zmiany rentowności 10-letnich obligacji USA od początku lat 80. Szare obszary to wojna w Zatoce Perskiej, Afganistanie i kryzys finansowy – wskazują, że krzywa rentowności kontynuowała ogólnie zakrzywienie mimo aktywnego uczestnictwa USA w tych destabilizujących wydarzeniach.

Naszym zdaniem oznacza to, że inwestorzy oceniają ryzyko bankructwa rządu USA jako minimalne, nawet jeśli państwo znajduje się w bardziej skomplikowanej sytuacji.

Mimo to, moim zdaniem znajdujemy się w wyjątkowym momencie w historii USA, w którym działania jednej nieprzewidywalnej osoby mogą osłabić supremację USA w finansowym świecie. Odkąd Donald Trump przejął prezydencki fotel 20 stycznia, jesteśmy świadkami dalszych wzrostów na rynku akcji (Dow Jones w górę o 10,95 proc., S&P 500 o 8,51 proc., a Nasdaq o 16,68 proc.).

Jednak bardziej doświadczeni inwestorzy są świadomi, że prezydentura Trumpa ma niewiele wspólnego z tymi zwyżkami. Powód jest inny – niskie rentowności z ostatnich lat spowodowały, że inwestorzy zwrócili się w stronę bardziej ryzykownych aktywów.

Jednak ten trend może zostać szybko zakończony przez administrację Trumpa, która, z uwagi na niską popularność i problemy legislacyjne, może zareagować bardziej agresywnie na globalne czynniki ryzyka, aby odwrócić uwagę od porażek na domowym podwórku.

Czy w takim przypadku, gdyby doszło do interwencji USA w Korei Północnej, inwestorzy ponownie zaczęliby kupować obligacje USA bez pewności, jaki będzie kolejny krok Trumpa? Moim zdaniem byłoby wtedy wskazane zwrócenie się ku innym aktywom, mniej zależnym od nieprzewidywalnej polityki USA... zwłaszcza, że tradycyjny status USD może stanąć pod znakiem zapytania.

Niemieckie Bundy byłyby naturalnym zastępstwem obligacji USA, ponieważ oferują dostęp do stabilnej gospodarki z dala od Półwyspu Koreańskiego oraz działań prezydenta USA. Jednak, z uwagi na obecny poziom rentowności 10-letnich Bundów – 0,417 proc. – warto jest być może spojrzeć poza rynek obligacji rządowych w kierunku sektora korporacyjnego.

Blue-chipy z solidnym ratingiem są zazwyczaj bezpieczną inwestycją. Gdy spready zawężają się, wartość kredytu wzrasta, a gdy spready rozszerzają się, to cena obligacji przechodzi korektę – ale nie tak silną jak cena ryzykownych aktywów. Te obligacje korporacyjne z wysoką oceną są zazwyczaj powiązane z bezpiecznymi obligacjami rządowymi, co osłabia ich korelację z niestabilnymi rynkami akcji.

W przypadku eskalacji konfliktu wokół Korei Północnej, należałoby przyjrzeć się spółkom, które nie są zbyt silnie narażone na ryzyko płynące z Azji. Można wyróżnić takie firmy jak Amazon, Anheuser-Busch, Coca-Cola, Daimler. Microsoft, Oracle i wiele innych.

Mimo że Kim Dzong-un chce pokazać światu, że posiada możliwości atomowe, to na razie rynek nie bierze go do końca poważnie. Wyprzedaż z ubiegłego tygodnia została ograniczona, rynki akcji rosną, a indeks zmienności VIX zniżkuje.

Jednak nie można wykluczyć dłuższego okresu napięcia między USA i Koreą Północną, co doprowadzi do zmienności na rynkach. Ważne jest więc, aby odpowiednio zarządzać ryzykiem i mieć możliwość ograniczenia potencjalnych strat. Mimo że obligacje USA oraz USD były dotychczas popularnymi „bezpiecznymi przystaniami”, to warto spojrzeć także na inne bezpieczne aktywa.

Więcej wiadomości kategorii Komentarze