czwartek, 28 marca 2024

Newsroom

Maleje apetyt Bestu na nowe inwestycje

msd | 30 maja 2022
Pomimo mocnego bilansu, windykator chce podchodzić wybiórczo do zakupu wierzytelności, bo rosnące ceny i koszty finansowania mocno obniżają potencjalne stopy zwrotu. Na rynek emisji obligacji chce wrócić pod koniec III kwartału.

W I kwartale po raz drugi w historii Bestowi udało się przekroczyć barierę 100 mln zł spłat wierzytelności. Windykator ściągnął od dłużników 104 mln zł (wzrost o 6 proc. r/r), z czego 92 mln zł przypadało bezpośrednio na niego, a pozostałe 12 mln zł należne było koinwestorowi jednego z funduszy. 

- Jesteśmy bardzo zadowoleni, że już w I kwartale przekroczyliśmy poziom 100 mln zł. (…) Generalnie II kwartał jest zwykle lepszy, dlatego liczymy, że w tym roku również tak będzie – powiedział Marek Kucner, wiceprezes Bestu, na poniedziałkowym spotkaniu on-line z dziennikarzami.

Przy rosnących spłatach skonsolidowane przychody Bestu poprawiły się o 8 proc. r/r do 82,5 mln zł w I kwartale, gdzie – jak podkreśla CFO – praktycznie nie było przeszacowań portfeli. W niedługiej przyszłości może się jednak zmienić, z korzyścią dla przychodów. 

- Myślę, że jakoś te krzywe będzie trzeba podnieść w niedługiej przyszłości – zapowiedział Marek Kucner. 

Przy rosnących kosztach działalności operacyjnej, głównie z powodu wyższych opłat sądowych i egzekucyjnych, grupa Bestu zamknęła I kwartał z 32,8 mln zł zysku operacyjnego wobec 31,13 mln zł przed rokiem. Zysk netto to zaś 24,4 mln zł w porównaniu do 20,9 mln zł rok wcześniej. 

Przy 421,6 mln zł zobowiązań finansowych i 59,4 mln zł gotówki na koniec marca windykacyjna grupa wykazywała zatem 362,3 mln zł długu netto, który stanowił 0,66x jej kapitałów własnych wobec 0,76x przed rokiem i 0,96x przed dwoma laty. Z kolei relacja długu netto do 12-miesięcznej EBITDA gotówkowej to około 1,6x, wynika z naszych obliczeń.

- Kapitał konsekwentnie nam przyrasta, zadłużenie też konsekwentnie spada, co powoduje, że mamy bardzo mocny bilans. Z nadzieją patrzymy na kolejne emisje obligacji – mówi wiceprezes Bestu.

Póki co, spółka wycofuje się jednak z niedawnych zapowiedzi przeprowadzenia emisji na podstawie prospektu wygasającego w połowie listopada. Na rynek wróci dopiero po zatwierdzeniu kolejnego prospektu (niedawno Best ustanowił kolejny program publicznych emisji o wartości 250 mln zł).

- Niestety nie zdążymy już z tą emisją. Zaczniemy z kolejnym prospektem, mam nadzieję, że w końcówce III kwartału – zapowiedział Krzysztof Borusowski, prezes Bestu.

W najbliższych miesiącach windykator musi wykupić dwie ostatnie duże emisje uplasowane w poprzednich latach. W czerwcu wygasać będą bowiem papiery BST0622 na 60 mln zł, a we wrześniu przypada spłata serii BST0922 na 55,8 mln zł. Jak mówi Marek Kucner, finansowanie pod te wykupy już zostało przygotowane.

- Sytuacja płynnościowa spółki jest bardzo dobra. Nie widzimy absolutnie żadnego sensu gromadzenia gotówki w nadmiarze, szczególnie tej pożyczanej, która jest coraz droższa – wskazuje Krzysztof Borusowski, zwracając uwagę na rosnące znaczenie zarządzania płynnością. – Będziemy musieli się tej części uważniej przyglądać, bo szkoda każdej złotówki, która nie będzie wydawana racjonalnie – wyjaśnia.

Tymczasem po kilku kwartałach zapowiedzi rozwiązania worka z inwestycjami apetyt Bestu na zakup wierzytelności zaczyna lekko słabnąć. Z uwagi na sytuację rynkową windykator zamierza unikać zakupów „za wszelką cenę”.

- Rynek wierzytelności ma się dobrze. Widzimy wzrosty podaży. Otwartych jest wiele przetargów, bierzemy udział w każdym z nich. (…) Obserwujemy zwiększony popyt na rynku. Jest dosyć ostra konkurencja cenowa o te portfele. Ceny idą w górę, koszt finansowania idzie w gorę, a zatem rentowności maleją – tłumaczy szef Bestu. – Myślę, że przechodzimy w stan obserwacji i wybiórczych transakcji – dodaje.

Jego zdaniem, ceny wierzytelności „poszły naprawdę wysoko”. Mimo tego, Best bynajmniej nie rezygnuje z inwestycji. 

- Nadal chcemy kupować, bo uważamy, że nigdy nie należy wycofywać się z rynku. (…) Plany inwestycyjne są, środki na te inwestycje też są, bilans pod te inwestycje też jest. Trochę szanujemy bilans, bo warto go mieć, gdy zwroty na portfelach będą wyższe – zapowiada Krzysztof Borusowski.

Jak zwraca uwagę, na całym rynku wierzytelności rok 2022 powinien być co najmniej tak dobry, jak poprzedni rok, jeśli chodzi o nominał portfeli wystawionych na sprzedaż. 

Na Catalyst notowanych jest sześć serii obligacji Bestu z terminami spłaty do marca 2027 r. Najdłuższe z nich – BST0327 z 4,0 pkt proc. marży ponad WIBOR – wyceniane są na 101 proc. nominału. 

Więcej wiadomości o Best S.A.

Więcej wiadomości kategorii Catalyst