poniedziałek, 23 września 2024

Newsroom

Naciągane rekordy obligacji oszczędnościowych

msd | 23 września 2024
Pomimo sprzedania w lipcu obligacji detalicznych za 11,8 mld zł, zadłużenie skarbu państwa z tego typu papierów zwiększyło się o 3,5 mld zł, podpowiadając, że inwestorzy nadal mogli być zainteresowani przedterminowym umarzaniem starszych serii.

Na koniec lipca zadłużenie skarbu państwa z tytułu detalicznych papierów oszczędnościowych wyniosło 129,9 mld zł, notując wzrost o 3,5 mld zł w stosunku do czerwca. To więc tylko 30 proc. z obligacji sprzedanych w lipcu, który był przecież drugim najlepszym miesiącem w historii (11,8 mld zł). Podobnie jak w czerwcu, wysoki popyt na papiery oszczędnościowe miał więc relatywnie niskie przełożenie na pozyskiwane przez MF finansowanie. Historyczne dane podpowiadają bowiem, że przeciętna konwersja bieżącej sprzedaży obligacji detalicznych na zadłużenie skarbu państwa z tego rodzaju emisji to bliżej 50 proc.

Relatywnie niskiego przyrostu zadłużenia z papierów oszczędnościowych bynajmniej nie tłumaczą same tylko wykupy, ponieważ tych MF miałoby w lipcu co najwyżej 3,8 mld zł, gdyby tylko wszyscy inwestorzy zdecydowali się utrzymać swoje obligacje do terminu wymagalności. Można zatem sądzić, że resort finansów w dalszym ciągu mierzył się z podwyższonymi umorzeniami starszych serii, o czym na łamach Obligacje.pl pisaliśmy już wielokrotnie.

Co do zasady, funkcjonujący w ostatnich miesiącach mechanizm zakładał umarzanie papierów indeksowanych inflacją i zamianę ich na stałokuponowe trzylatki. Spadek wskaźnika CPI sprawił, że wchodzące z nowe okresy odsetkowe czterolatki oprocentowane są nawet o kilkanaście punktów procentowych niżej (do 15,6 pkt proc.). Zamiast więc kontynuować inwestycję przy 3-5 proc. odsetek rocznie, inwestorzy woleli przedterminowo umorzyć papiery, by kupować stałokuponowe trzylatki dające ponad 6 proc. rocznie. 

Według obliczeń Obligacje.pl, z ponad 18,7 mld zł antyinflacyjnych czterolatek sprzedanych przez MF w pierwszych ośmiu miesiącach 2022 r. pozostało już mniej niż 10 mld zł. Innymi słowy, po dwóch latach inwestorzy umorzyli 47 proc. papierów, które kupowali na okres czterech lat. A w skrajnych przypadkach, jak serie z kwietnia i maja 2022 r., doszło do zerwania dwóch trzecich pierwotnej inwestycji.

Z trwającymi umorzeniami MF może niewiele zrobić, tym bardziej, że efekt ten powinien powoli wygasać (inflacja ponownie jest wyżej, więc opłacalność przedterminowego zerwania inwestycji celem zamiany na inną serię nie jest już tak oczywista). Aby jednak zmniejszyć ryzyko wystąpienia podobnej sytuacji w przyszłości, resort finansów zdecydował się na podniesienie ceny za umorzenie obligacji sprzedawanych począwszy od września. W przypadku czteroletnich papierów indeksowanych inflacją koszt zerwania inwestycji przed czasem wzrósł do 2,0 proc. z 0,7 proc. wartości nominalnej (2 zł, zamiast dotychczasowych 0,7 zł).  

Obok podniesienia ceny za przedterminowe umorzenie, oferowane we wrześniu obligacje oszczędnościowe mają także niższe oprocentowanie. Ponadto, MF przestało też proponować promocyjne warunki zamiany. Wszystko to razem składa się na spadek zainteresowania papierami detalicznymi we wrześniu.

Według naszych obliczeń na podstawie danych KDPW, do 20 września w depozycie zarejestrowano łącznie 3,91 mld zł obligacji oszczędnościowych z bieżącej oferty, co oznacza ponad 30-proc. spadek wobec poprzedniego miesiąca (przy czym, w sierpniu sprzedaż przyspieszyła w ostatnim tygodniu, gdy MF poinformowało o pogorszeniu wrześniowej oferty). 

Według projektu ustawy budżetowej na kolejny rok, do końca 2024 r. resort finansów spodziewa się sprzedać 77,5 mld zł obligacji oszczędnościowych, pozyskując z nich 37,2 mld zł netto. Jak na razie, po niecałych dziewięciu miesiącach miał na koncie ponad 65,3 mld zł sprzedanych papierów brutto. 

Więcej wiadomości o Skarb Państwa

Więcej wiadomości kategorii Emisje