sobota, 20 kwietnia 2024

Newsroom

Obligacje PragmaGO – raport rynkowy

Michał Sadrak | 12 stycznia 2023
Część obligacji faktoringowej spółki nie w pełni odreagowała ogólnorynkową przecenę z ostatnich miesięcy. Mimo tego, inwestorzy gotowi zrezygnować z zabezpieczenia, mogą liczyć na znacząco atrakcyjniejsze warunki w przypadku oferty z rynku pierwotnego.

PragmaGO jest dobrze znana każdemu, kto choć od czasu do czasu zagląda na rynek obligacji korporacyjnych. Jej papiery dłużne notowane są na Catalyst już od połowy 2011 r. Aktualnie w giełdowym obrocie znajduje się osiem serii obligacji o łącznej wartości 100,8 mln zł i terminach wykupu do października 2026 r. Kolejny dług jest w drodze, ponieważ PragmaGO ruszyła właśnie z wartą do 20 mln zł publiczną ofertą, ale na nietypowych dla siebie warunkach. Marża sięga bowiem rekordowych 6 pkt proc. ponad WIBOR 6M, a okres spłaty skrócono do dwóch lat (z czterech w październiku ub.r.). Spółka nie jest więc głucha na sytuację rynkową, w tym wysychający popyt także ze strony inwestorów indywidualnych, niższe ceny z rynku wtórnego, czy w końcu rosnące marże na rynku pierwotnym. Oferowane przez Pragmę warunki zawierają tym razem także i premię za – pierwszy w historii jej emisji – brak zabezpieczenia obligacji.

Obligacje PragmaGO na Catalyst oraz nowa emisja

Za wyjątkiem dwóch stałokuponowych serii, na rynku Catalyst obligacje Pragmy wyceniane są między 96,81 a 100 proc. wartości nominalnej. I z grubsza sprawdza się tutaj zasada, że im dłuższe papiery, tym ich cena jest niższa. Najniżej notowana jest więc seria PRF1026, która przy cenie 96,81 proc. nominału oferuje 12,0 proc. rentowności brutto (zakładając niezmieniony WIBOR) lub prawie 4,8 pkt proc. realnej marży ponad WIBOR. Przy czym, seria PRF0525, której termin wykupu jest najbliższy temu, co PragmaGO oferuje w nowej emisji, wyceniana jest na 99 proc. nominału, co daje 11,4 proc. rentowności lub niecałe 4,3 pkt proc. realnej marży. Nietrudno więc dojść do wniosku, że około 1,7 pkt proc. premii w nowej emisji za samo wycofanie zabezpieczenia to aż nadto (historia podpowiada, że „wartość” zabezpieczenia to bliżej 0,4-0,5 pkt proc. w marży, ale zwykle dotyczy to hipoteki na nieruchomości).

Nowe obligacje PragmaGO na tle wycen z rynku wtórnego

Testowanie nowego formatu obligacji na coraz trudniejszym rynku wymaga zatem od Pragmy sporych ustępstw, jeśli spółka chce myśleć o pozyskaniu pełnych 20 mln zł (październikowa emisja do 20 mln zł przyniosła spółce 12,8 mln zł wpływów brutto, ale wtedy oferowała ona czteroletnie zabezpieczone papiery z 4 pkt proc. marży). Bardzo prawdopodobne więc, że stosunkowo wysoka premia na rynku pierwotnym nie ujdzie uwadze obecnych obligatariuszy, co spowoduje dostosowanie wycen na rynku wtórnym. Lepsze lub gorsze, bo przecież pozostaje kwestia wyceny wartości samego zabezpieczenia. W każdym razie, nie można wykluczyć, że znajdą się inwestorzy skłonni sprzedać posiadane przez siebie obligacje Pragmy, aby wziąć udział w nowej emisji. Podobne zjawisko obserwować mogliśmy w lutym ub.r., gdy MCI Capital wyszło na rynek z emisją o znacznie bardziej atrakcyjnych warunkach (marża i tenor nie uległy zmianie, ale spółka oferowała kilkuprocentowe dyskonto w cenie emisyjnej, gdy na GPW jej starszy dług wyceniany był z solidną premią).

Nie szukając daleko, właśnie w trakcie pisania tego tekstu obligacje PRF0525 potaniały o 0,5 pkt proc. do 98,5 proc., zmniejszając dystans do nowej oferty.

Wybór oferty Pragmy z rynku wtórnego nie daje natomiast gwarancji uzyskania ponadprzeciętnej płynności, jaką charakteryzują się często papiery pochodzące z emisji prospektowych. Dług faktoringowej spółki generalnie nie należy bowiem do rynkowej czołówki pod względem płynności. W ubiegłym roku właściciela zmieniało średnio 6 proc. obligacji Pragmy, liczonych jako stosunek wartości obrotów sesyjnych do wartości emisji (bez dwóch serii o najkrótszej historii na rynku). Największe obroty zrealizowano pochodzącymi z publicznej oferty papierami PRF1025 – sesyjne transakcje nimi na 1,5 mln zł w całym 2022 r. stanowiły 9 proc. całej emisji, co było wynikiem spoza pierwszej dwudziestki wśród emisji prospektowych. W pozostałych przypadkach płynność obligacji faktoringowej spółki pozostawała niższa, a najsłabiej wypadały pod tym względem obie stałokuponowe serie.

Większością długu Pragmy do handlu dochodziło w ubiegłym roku nie częściej niż co drugą, trzecią sesję. Wyjątek stanowiła tylko najświeższa seria PRF1026 o krótkim rynkowym stażu, sięgającym niespełna dwa miesiące. Zwykle bowiem obligacje notują właśnie najwyższe obroty na początkowym i końcowym etapie obecności na Catalyst, co może akurat wspierać płynność nowej serii o dwuletnim tenorze.

Płynność obligacji PragmaGO

Podsumowując, PragmaGO oferuje stosunkowo sporą premię w nowej emisji, nawet jak na to, że obligacje będą tym razem niezabezpieczone. Inwestorzy, dla których ma to znaczenie, znajdą się też relatywnie wcześnie w kolejce do wykupu, patrząc po terminach wymagalności (po trzech seriach na 29 mln zł i przed pięcioma na 71,8 mln zł). Dla spółki zabieg ten może się jednak wiązać z obniżeniem wycen starszych serii z rynku wtórnego.

Więcej wiadomości o PragmaGO S.A.

Więcej wiadomości kategorii Emisje