czwartek, 25 kwietnia 2024

Newsroom

Podsumowanie tygodnia: Dziesięć dni szaleństwa

Emil Szweda | 10 czerwca 2022
Po dziesięciu dniach od startu sprzedaży pula dostępnych rocznych obligacji oszczędnościowych została powiększona z 3 mld zł do 7 mld zł. MF rozbija bank i zmienia rynek obligacji. Na dobre?

Miesięczna kapitalizacja odsetek, oprocentowanie podążające za stopą referencyjną plus krótki czas inwestycji i niskie opłaty za przedterminowe umorzenie – zalet nowych obligacji oszczędnościowych jest tak wiele, że inwestorzy nie zastanawiali się specjalnie długo. 3 mld zł sprzedaży w pierwszych dziesięciu dniach to wynik… lepszy niż całoroczna sprzedaż z połowy ubiegłej dekady. 

Możemy spekulować, że zryw popytu, choć o sile tornada, jest jednak jednorazowym wydarzeniem. Klienci wygłodniali oprocentowania lokat, których wysokość pozwoliłaby choć zminimalizować niszczycielskie skutki inflacji transferują środki z banków do resortu finansów, co – przy obecnej skali zainteresowania – może poprawić komfort MF. Do pomyślenia jest sytuacja, w której resort ogranicza podaż krótkoterminowych papierów na aukcjach długu w kolejnych miesiącach – „krótkich” pieniędzy resort może mieć aż nadto. Niemniej, dzisiejszy komfort za jakiś czas może okazać się balastem i nie chodzi tu wcale o rosnące koszty odsetkowe. Inwestorzy indywidualni to grupa wyjątkowo chimeryczna i podatna na zmienne nastroje, o czym przekonał się niejeden emitent obligacji na Catalyst.

Pieniądze na obligacje przepływają zapewne z depozytów bankowych, a ponieważ sektor jest nadpłynny i generalnie pieniędzy klientów za bardzo wcale nie chce, zatem korzyść jest dwojaka – inwestorzy wspierają budżet (ale czy na pewno odpowiada im sposób wydania tych środków?), a MF ściąga nadpłynność, co pomaga stłumić inflację. Wreszcie. Niemniej, dzieje się także coś innego.

Z rynku wypierane są obligacje korporacyjne. Jeśli inwestorzy mają widoki na 7 proc. z obligacji oszczędnościowych (a i 8 proc. nie jest snem wariata), jaką premię muszą zaoferować emitenci obligacji? 10 proc. kilka tygodni temu wydawało się korzystną ofertą, dziś oznacza 2-3 pkt proc. premii, przy czym WIBOR już zdyskontował stopę referencyjną w okolicy 7 proc. Czyli oprocentowanie korporacyjnych papierów już się istotnie nie zmieni, a oszczędnościowych jeszcze do tych 7 proc. dojdzie. Oczywiście o ile, na 7 proc. w NBP się skończy. Względna premia płacona przez papiery korporacyjne się kurczy (różnica między 0,5 i 4 proc. jest ogromna, między 7 i 10,5 proc. tylko taka sobie), za to rośnie ryzyko kredytowe emitentów obligacji, którzy na słabnącym rynku muszą zarobić na coraz wyższe koszty – własne i odsetkowe. Efektem może być wypchniecie emitentów z rynku. W tym kierunku działa także druga siła – aktywa z funduszy dłużnych wciąż odparowują, więc środków na obejmowanie nowych serii jest w nich coraz mniej. Na szczęście – przynajmniej na Catalyst – bilanse emitentów są mocne i nie musimy zastanawiać się, kto pierwszy padnie, bo nie będzie mógł pozyskać refinansowania. Ale Catalyst to naprawdę wysoka jakość kredytowa emitentów, przewyższająca średnią w gospodarce. Mimo to – za sprawą rosnącej podaży najpewniej ze strony instytucji (zlecenia pojawiają się przy seriach, do których indywidualni inwestorzy nie mieli dostępu), ceny spadają, a rentowność rośnie i 12 proc. za obligacje emitenta, który rok temu płacił poniżej 5 proc. nie jest niczym niezwykłym. Zatem premie rosną, ale w tej fazie rozwoju sytuacji kupujący nie zacierają rąk w nadziei na okazje, lecz przyglądają się z boku – nie wiadomo, czy okazja nie okaże się pułapką. 

Rentowność naszych dziesięcioletnich skarbówek przebiła 7 proc., niemieckie bundy rozpruły sufit, a amerykańskie rentowności balansują w okolicy szczytów. Wystarczy im iskra, a lont jest krótki.

Więcej wiadomości kategorii Komentarze

  • Stałokuponowe trzylatki wypierają obligacje antyinflacyjne

    23 kwietnia 2024
    Spadek inflacji, a z nią i kuponów od czteroletnich obligacji oszczędnościowych sprawił, że inwestorzy umorzyli już ponad 40 proc. papierów kupowanych na początku 2022 r. Ich miejsce zajmują prawdopodobnie trzyletnie obligacje o stałym oprocentowaniu.
    czytaj więcej
  • Podsumowanie tygodnia: Ostatnia linia obrony

    19 kwietnia 2024
    Nowe, lokalne szczyty rentowności obligacji skarbowych prezentują się niepokojąco, ale wciąż jeszcze mogą się okazać tylko korektą. Póki co, stopy zwrotu większości funduszy dłużnych pozostają dodatnie i przecena długu może być brana za okazję.
    czytaj więcej
  • Podsumowanie tygodnia: Triumf niewierzących

    12 kwietnia 2024
    Nie jest to codzienna sytuacja. W jednym czasie rentowność obligacji skarbowych spada, a metali szlachetnych zyskuje. W piątek obligacje odbijały, ale metale szlachetne nadal drożały. Triumfują inwestorzy od dawna dostrzegający wyższość aktywów materialnych nad pieniądzem fiducjarnym.
    czytaj więcej
  • Raport miesięczny DM NWAI (marzec 2024)

    12 kwietnia 2024
    W marcu obrót na Catalyst osiągnął 307,83 mln zł – poniżej 12-miesięcznej średniej (463,97 mln zł) i aż o 32,1 proc. mniej niż miesiąc wcześniej.
    czytaj więcej