piątek, 22 listopada 2024

Newsroom

Podsumowanie tygodnia: Najlepszą agencją jest rynek

Emil Szweda, Obligacje.pl | 22 stycznia 2016
Nie ma sensu sprzeczać się, czy decyzja S&P jest merytoryczna czy polityczna. Jedyną trafną odpowiedź daje rynek, który jest jednak znerwicowany i unieważnia swoje wypowiedzi z dnia na dzień.

W poniedziałek rentowność dziesięcioletnich obligacji skarbowych była wyższa o 25 pkt bazowych niż w piątek po południu i tego ruchu nie można było nie powiązać z decyzją o obniżeniu oceny ratingowej Polski przez S&P. A nawet złożyć w jedną całość z ruchem widocznym od połowy grudnia – podczas gdy większość europejskich obligacji zyskiwała (tj. rentowności spadały) papiery Polski i Rosji traciły na wartości. Czyli można było sądzić, że rynek miesiąc wcześniej podjął decyzję analogiczną do S&P (co wpisuje się w tradycję tempa działania na linii rynek/agencje ratingowe), zaś S&P wpisała się w tendencję rynkową.

Jednak od poniedziałku trwa ruch powrotny i rentowność polskich 10-latek spadła do 3,08 proc., dowodząc, że wcześniejszy ruch był być może zbyt gwałtowny. Ostatecznie BBB+ to nadal ocena „adekwatnej” siły finansowej, choć oczywiście lepiej mieć „silną” zdolność przypisaną literce A, na skali ocen S&P.

Dlatego – choć minął już tydzień, który na rynkach finansowych ostatnią dynamiką zastępuje kwartał  – jest zbyt wcześnie by mówić, że decyzja S&P przełoży się w sposób istotny na rentowności na korporacyjnej części Catalyst. Do tego czym innym jest rynek międzynarodowy (tam polskie firmy musiałyby zaoferować więcej za sprzedaż nowego długu), a czym innym krajowy, przeznaczony dla średnich i małych firm. Rentowność obligacji tych ostatnich oczywiście w większym stopniu zależy od kondycji samych emitentów, niż oceny ratingowej Polski.

Rynek terminowy też nie daje gotowej odpowiedzi. Osłabienie złotego powinno położyć kres nadziejom (?) na kolejne obniżki stóp procentowych, ale nominacje do składu RPP pochodzą przecież od polityków, a polityka i rząd mają swoje potrzeby. W rezultacie WIBOR nie zmienia się (nadal), stawki IRS najpierw nieco wzrosły, ale dyskontowanie wzrostu połowy dodatkowej podwyżki stóp w okresie od pięciu do 10 lat licząc od teraz, nie sprawia oczywiście przekonującego wrażenia. Czyli trzeba czekać na dalszy rozwój wydarzeń.

Tych rynkowych nie ma zbyt wiele w ostatnich dniach. Sprzedaż Smyka przez grupę EMF przypomina jak ciekawym rynkiem potrafi być Catalyst. W połowie listopada inwestor, który stracił wiarę w spółkę sprzedał 75 obligacji za 75 proc. nominału. Choć grupa Empik notowana jest na detalicznej części Catalyst, nominał jednej obligacji ustalono na 100 tys. zł, co wyklucza udział przypadkowych inwestorów w transakcjach. Nominalna wartość tamtej transakcji wyniosła więc 7,5 mln zł.  Po sprzedaży Smyka, wyceny wzrosły do 90 proc. nominału. Różnica w cenie 75 obligacji to 1,1 mln zł… 

Więcej wiadomości o Empik Media & Fashion S.A.

Więcej wiadomości kategorii Komentarze