sobota, 20 kwietnia 2024

Newsroom

Podsumowanie tygodnia: Wyprzedaż napędza… wzrost

Emil Szweda | 10 marca 2023
Zmuszony do wyprzedaży rodowych sreber Silicon Valley Bank nie na żarty wystraszył inwestorów (pamięć o Lehman Bros. wciąż jest żywa), którzy rzucili się do zakupów obligacji skarbowych. Jest sporo ironii w tym, że właśnie niskie wyceny tych papierów doprowadziły SVB do kłopotów.

Każdy bank ma dwa odrębne portfele obligacji skarbowych. Jednym są papiery kupowane dla zysków lub z konieczności ulokowania gdzieś nadmiernej płynności, ale bank nie ma obowiązku ani nawet zamiaru trzymać tych obligacji do dnia wykupu. I najogólniej rzecz ujmując – te papiery są wyceniane w księgach według cen rynkowych, podobnie jak to się dzieje np. w funduszach inwestycyjnych. Banki kupują jednak także obligacje z zamiarem zatrzymania ich dnia wykupu – zmian wartości rynkowej tych obligacji nie muszą raportować w rachunku wyników. Zazwyczaj lokują w ten sposób kapitały własne. Banki chcą (a nawet muszą) lokować swoje własne pieniądze tak bezpiecznie, jak to tylko możliwe. Jeśli jednak zdarzy się, że obligacje, w których bank ulokował własne środki mocno zmienią wartość, bank dokonuje korekt wartości, ale od razu przez zmiany w kapitale własnym, nie zaś przez rachunek wyników. W latach 2021-22 r. mechanizm ten dość gruntownie przećwiczyły polskie banki.

SVB poszedł jednak o krok dalej i dla ratowania własnej płynności zmuszony został do sprzedaży obligacji, których w ogóle nie planował sprzedawać. A więc tych, których wyceny nie musiał też pokazywać w rachunku wyników, o ile nie dokonywał nimi transakcji. Teraz jednak, został zmuszony do sprzedaży obligacji po oczywiście obniżonej wycenie (obligacje rządu USA osiągają rentowności najwyższe od 2011 r., a więc ich wyceny muszą być niższe), co z kolei zmusiło bank do zaksięgowania strat, tym razem już w rachunku wyników. SVB należy przy tym do dwudziestu największych banków w USA, obsługuje głównie firmy technologiczne z Doliny Krzemowej. Nietrudno sobie wyobrazić, że informacje o kłopotach banku szybko poruszyły inwestorów na całym świecie. Jest sporo ironii w tym, że wystraszeni wizją katastrofy, jakiej początek dał 15,5 roku temu upadek banku inwestycyjnego Lehman Brothers, inwestorzy kupowali właśnie obligacje amerykańskiego rządu szukając w nich ochrony (rentowności pospadały po 30 pkt). Wszak to właśnie wcześniejsza wyprzedaż tych samych obligacji doprowadziła do uszczuplenia kapitału SVB z stopniu na tyle bolesnym, że bank zapowiedział konieczność jego uzupełnienia emisją akcji (i to właśnie ten zamiar dał początek całemu dominu).

Biorąc pod uwagę skalę przeceny obligacji skarbowych z ostatniego roku można się tylko dziwić, że dopiero teraz sytuacja ta okazała się dość poważna, by dotrzeć do powszechnej świadomości inwestorów. Sporo mówi się wprawdzie o nadmiernym zadłużeniu rządów, o rosnących kosztach obsługi odsetek, ale w potoku ostrzegawczych danych i sygnałów jakoś umknął fakt, że kłopoty dłużnika są tak naprawdę problemami wierzycieli.

Jeśli zapadnie decyzja o ratowaniu SVB na koszt podatnika (akcje toną, trudno będzie więc przyciągnąć inwestorów finansowych do nowej emisji), ironia będzie podwójna – bank byłby ratowany środkami z budżetu, którego nadmierne zadłużenie doprowadziło SVB do kłopotów. Naturalnie finansowanie dla takiej transakcji mogłoby pochodzić z kolejnej emisji obligacji…

Czy to właściwy moment na kasandryczne przepowiednie? Pewnie nie. Obligacje mocno zyskują, co zresztą przepowiadaliśmy przed tygodniem. Wiara w siłę sprawczą władzy istnieje i to pewnie wystarczy, żeby kłopoty jednego banku nie stały się kłopotami wszystkich.

Więcej wiadomości kategorii Komentarze

  • Podsumowanie tygodnia: Ostatnia linia obrony

    19 kwietnia 2024
    Nowe, lokalne szczyty rentowności obligacji skarbowych prezentują się niepokojąco, ale wciąż jeszcze mogą się okazać tylko korektą. Póki co, stopy zwrotu większości funduszy dłużnych pozostają dodatnie i przecena długu może być brana za okazję.
    czytaj więcej
  • Podsumowanie tygodnia: Triumf niewierzących

    12 kwietnia 2024
    Nie jest to codzienna sytuacja. W jednym czasie rentowność obligacji skarbowych spada, a metali szlachetnych zyskuje. W piątek obligacje odbijały, ale metale szlachetne nadal drożały. Triumfują inwestorzy od dawna dostrzegający wyższość aktywów materialnych nad pieniądzem fiducjarnym.
    czytaj więcej
  • Raport miesięczny DM NWAI (marzec 2024)

    12 kwietnia 2024
    W marcu obrót na Catalyst osiągnął 307,83 mln zł – poniżej 12-miesięcznej średniej (463,97 mln zł) i aż o 32,1 proc. mniej niż miesiąc wcześniej.
    czytaj więcej
  • Podsumowanie tygodnia: Korekta dłuższa niż trend

    05 kwietnia 2024
    Odreagowanie rentowności skarbowych trwa już ponad trzy miesiące, i póki co, to długość korekty, a nie jej zasięg może rodzić pytania o kontynuację rajdu. Pytania o tyle istotne, że wyniki funduszy dłużnych przestają zachwycać, a więc być może także przyciągać kapitał.
    czytaj więcej