czwartek, 21 listopada 2024

Newsroom

Sprzedaż mieszkań wciąż ma się dobrze

Michał Sadrak, Obligacje.pl | 11 kwietnia 2017
W I kwartale notowani na Catalyst deweloperzy sprzedali 6,56 tys. lokali, czyli o 26,6 proc. więcej niż przed rokiem. Brak oznak spowolnienia prowadzić może do utrzymania wysokich apetytów na finansowanie długiem.

By znaleźć się w sprzedażowej czołówce wśród 16 notowanych na Catalyst spółek deweloperskich (uwzględniono także i2 Development, o którym wiadomo że na ten rynek się wybiera) trzeba było sprzedaż w I kwartale powyżej 800 lokali. Wynik ten przekroczyły Robyg, Murapol i Dom Development, które sprzedały odpowiednio 937, 814 i 806 mieszkań. Dla każdej ze spółek oznaczało to dwucyfrową dynamikę wzrostu.

W przeddzień uruchomienia publicznej prospektowej emisji obligacji najwyższym tempem wzrostu pochwalić mogła się Victoria Dom, która zakontraktowała 261 lokali, tj. o 95 proc. więcej niż przed rokiem. O 76 proc. wzrosła sprzedaż w Echo Investment i o 70 proc. w Archicomie, odpowiednio do 259 i 366 lokali.

Sprzedaż mieszkań przez deweloperów z Catalyst w I kw. 2017 roku

Jedyną spółką ze spadkiem sprzedaży mieszkań w I kwartale był Lokum Deweloper (spadek o 32 proc. r/r do 117 lokali), który równolegle posiadał jednak relatywnie wysoką liczbę umów rezerwacyjnych (261 wobec 100 przed rokiem). Część z nich oczekiwać miała na otwarcie rachunku powierniczego i tym samym przekształcenie w umowy deweloperskie.

Ogółem sprzedaż mieszkań wciąż ma się dobrze, a niedawne wyczerpanie puli dostępnych środków w programie Mieszkanie dla Młodych na 2018 r. nie powinno istotnie zachwiać koniunkturą. Rynkowi wciąż pomagają niskie stopy procentowe, które z jednej strony gwarantują kupującym tanie kredyty, z drugiej zaś decydują o niskim oprocentowaniu lokat bankowych, co wspiera inwestycyjne zakupy nieruchomości. Te ostatnie, mimo że na niektórych projektach odpowiadają za znakomitą większość popytu, bynajmniej nie objawiają się w wyraźnym wzroście cen co mogłoby hamować apetyt kupujących.

Dane sprzedażowe czy też rosnąca liczba pozwoleń na budowę jasno wskazują, że deweloperzy nie mają ochoty zwalniać tempa, aczkolwiek coraz częściej z ust ich przedstawicieli padają słowa o „rozgrzaniu” rynku, czy problemach z zakupem gruntów po rozsądnych cenach. Na razie opinie te nie przekładają się na bardziej powściągliwe plany na przyszłość. Wręcz przeciwnie, kolejne spółki zapowiadają śrubowanie swoich własnych rekordów.

Dobra koniunktura i wiara deweloperów w utrzymanie trendu sprzyjać mogą kolejnym emisjom obligacji na finansowanie zakupu gruntów czy realizację projektów. Próba określenia momentu, w którym zostanie wyczerpany trend wzrostowy na rynku mieszkaniowym, to wciąż nic innego jak zgadywanie. W tym przypadku obligatariuszom pozostaje wytypować te podmioty, które najlepiej oprą się ewentualnej dekoniunkturze w kolejnych latach. To o tyle istotne, że okresy zapadalności obligacji sięgają zwykle trzech do czterech lat, podczas gdy harmonogramy realizacji inwestycji rozpisane są na sześć do ośmiu kwartałów (obecnie sprzedawane mieszkania w większości zostaną oddane i rozpoznane w wynikach w 2018 r.).

Więcej wiadomości kategorii Catalyst