niedziela, 24 listopada 2024

Newsroom

Trzyletnie skarbówki dostają swoją szansę

Michał Sadrak | 8 października 2021
Rynek oczekuje, że za pół roku sześciomiesięczny WIBOR przekroczy 2 proc. Jeśli ma rację, to oprocentowanie kupowanych dziś trzyletnich obligacji skarbowych niemal się podwoi. Z czterolatkami trudno im będzie jednak wygrać.

Przez ostatnie lata trzyletnie obligacje TOZ uchodziły za kopciuszka w oszczędnościowej ofercie Ministerstwa Finansów. Nie bez przyczyny. Papiery wprowadzono na rynek w maju 2012 r., akurat gdy RPP po raz ostatni podnosiła stopy procentowe. W kolejnych latach atrakcyjność trzyletnich papierów, których oprocentowanie oparte jest o stopę WIBOR 6M, już tylko spadała, a w ostatnich miesiącach ich udział w całkowitej sprzedaży oszczędnościowego długu skarbu państwa stanowił zwykle nie więcej niż 0,5 proc. Wiele wskazuje, że po niemal dziesięciu latach obecności zmiennokuponowych trzylatek w ofercie resortu finansów, zainteresowanie nimi może w końcu wzrosnąć.

Aktualnie oferowane trzyletnie obligacje oprocentowane są na 1,1 proc. rocznie w pierwszym sześciomiesięcznym okresie odsetkowym, później zaś ich kupon równy będzie stawce WIBOR 6M. Jak na razie, po piątkowym wzroście o 3 pb. wynosi ona 0,76 proc., ale rynek spodziewa się, że za sześć miesięcy – przy najbliższym ustaleniu kuponu dla nowego okresu odsetkowego – będzie to już 2,05 proc. Gdyby więc oczekiwania te się sprawdziły, w pierwszym roku inwestorzy otrzymaliby prawie 1,6 zł odsetek brutto od każdej obligacji o nominale 100 zł.

Dalsze utrzymanie WIBOR-u w okolicach 2 proc. (rynek oczekuje raczej wzrostu), oznaczałoby z kolei, że trzyletnie obligacje okazałyby się całkiem atrakcyjną alternatywą dla – znacznie popularniejszych – stałokuponowych dwulatek, które aktualnie dają zarobić 1 proc. w skali roku. Gdyby bowiem nawet zakończyć inwestycję w obligacje TOZ po dwóch latach, ponosząc opłatę za przedterminowy wykup (0,7 zł od każdej obligacji), zysk ze zmiennokuponowych papierów – na podstawie dzisiejszych oczekiwań rynku – prawdopodobnie okazałby się wyższy, niż w przypadku zakupu dwuletnich obligacji. Bardziej obrazowo - zamiast pewnych 2 zł odsetek brutto z dwuletnich stałokupoonwych papierów, inwestorzy mogliby liczyć na około 2,9 zł z przedwcześnie zakończonej inwestycji w trzyletni dług (uwzględniono prowizję za wcześniejszy wykup).

Póki co, podążając za oczekiwaniami wzrostu kuponów w przyszłości, inwestorzy tłumnie kupują obligacje czteroletnie, które po pierwszym roku (stałe 1,3 proc.) oprocentowane będą na 0,75 pkt proc. powyżej wskaźnika inflacji. I na dziś to prawdopodobnie nadal bardziej dochodowe rozwiązanie, mimo że w długim terminie to stopa WIBOR częściej przewyższała poziom inflacji. Dość wspomnieć, że właściciele kupowanych przed rokiem czterolatek dziś mogą się cieszyć odsetkami rzędu 6,25 proc. Jeśli natomiast sugerować się projekcją inflacji przez NBP (ostatnia pochodzi jednak z lipca), można by oczekiwać, że kupowane obecnie czterolatki za rok wejdą w nowy okres odsetkowy z kuponem wynoszącym około 5,45 proc. W dwóch kolejnych latach, byłoby to odpowiednio 3,75 i 4,25 proc. 

Kierując się więc aktualnymi szacunkami, trzyletnim papierom pozostaje na razie zawalczyć o zajęcie pozycji stałokuponowych dwulatek. W starciu z ofertą czteroletniego długu nadal mogą być bez szans.   

Więcej wiadomości o Skarb Państwa

Więcej wiadomości kategorii Komentarze